Moderatorzy: Alganothorn, Avathar
RM pisze:Słuchaczka: – Pół emerytury będę oddawać dla mojego ukochanego Radia Maryja.
o. Jerzy: – To pięknie. A ile ma pani tej emerytury?
Zabieraja tym babciom ich pieniadze... bo babcie wierza, ze dzieki temu robia cos dobrego.
athelas pisze:To dobitnie pokazuje, że tak naprawdę z RM nie nalezy utorzsamiać katolicyzmu, i propagowanych przez katolicyzm czy Kościół wartości.
Vampdey pisze:A oglądaliście kiedyś TRWAM przez chwilę? 1/2 tego co tam emitują to 'dziękujemy za datki' 'nasze konto dla polonii na wchodzie' 'kalendarz telewizji Trwam, wpłaty na konto' 'dzięki waszym wpłatom udało się xxx, wpłaty na konto:'.
Co ja powiem? Dla mnie to nie moralne i już - bardziej niż eutanazja i aborcja.
Vampdey pisze:Te babcie nie wierzą już w Jezusa, tylko w ksiedza Rydzyka.
Vampdey pisze:Te cytaty... To naprawdę naprawdę?
Browning pisze:Z tego co słyszałem to RM jest trochę dziwne bo owszem są tam modlitwy, audycje historyczne. Myślę że dla katolika który chce pogłębiać jakoś swą wiarę a nóż i wiedzę mogło by być to dobre.
Jander pisze:Za to zdecydowanie bardziej niepokoi mnie coś innego...
http://www.funiaste.net/WdxE7wfA/grudzi ... 4/mowa.htm
Nie wiem czy autorka tematu pozwoli na offtop, ale to zasługuje na zorganizowane przeciwdziałanie prawne. Nazim został zdelegalizowany 50 lat temu, to jest populizm to potęgi...
Cytując wypowiedź mojego znajomego : "Za nietolerancję powinni kamieniować"
Sztickin pisze:Jest poza tym chyba jedyną rozgłośnią w której mogą się znaleźć starsi i religijni ludzie. Lgną do RM czy TV TRWAM również ludzie bardzo radykalni, a często po prostu prości.
Sztickin pisze:Trzeba sobie też wyjasnieć co to jest katolicyzm. To nie bajdurzenie o tolerancji, ale walka z grzechem (nie z człowiekiem) i dążenie do zbawienia. Żeby to nie wyglądało na katechezę powiem tylko, że katolik powinien mówić tak: "Kocham ciebie, ale twój homoseksualizm jest grzechem" a nie "Kocham ciebie, rób sobie więc co chcesz". Media o. Rydzyka to właśnie głos mówiący ostro.
Sprawdziłem... z tym, że o co chodzi ?Breja pisze:Sztickin , na początek sprawdź w słowniku co to znaczy "ortodoksyjny"
Nie słyszałem takich treści - może jakiemuś słuchaczowi się wymkneło, ale podejrzewam, że po takich słowach zostałby wyłączony. Natomiast często krytyka homosexulistów kończy się zarzutami o faszym, krytyka Żydów zarzutami o antysemityzm...Lilly pisze:Ale RM nie mowi "Kocham Cie..." tylko "Jestes ZLY, bo jestes homoseksualista", "Jestes ZLY, bo jestes Zydem" (nie wiedzialam, ze bycie Zydem do grzech ), "Jestes ZLY, bo nie jestes Polakiem"... RM szerzy nienawisc pod przykrywka walki z grzechem.
Tu się bardzo różnimy - religia katolicka ma być ortodoksyjna. A propos definicji, ortodoksja to przestrzeganie wszystkich dogmatów i nakazów religii - nie ma więc w tym nic złego. Coś się chyba poprzestwiało, skoro religijność jest traktowana jako coś złego.Wszelkie przejawy radykalizmu i ortodoksyjnosci sa dla mnie zaczatkiem wszystkiego co najgorsze na swiecie.
Skąd wiesz Lilly?Natomiast Ci, ktorzy cos takiego szerza, to nic wiecej niz manipulatorzy i oszusci.
Wydaje mi się, że pokutuje tu obraz Chrystusa jako przesłodzonego pacyfisty. Jest to błędne. Sam Jezus przecież dawał nieraz przykład radykalizmu; wspomnieć tylko wypędzenie kupców ze świątyni czy dialogi z faryzeuszami. Nie powinno się zbytnio uciekać w eufemizmy, przez wieki w chrześcijaństwie mówiło jasno co jest złe, a co dobre - bez owijania w bawełnę.Slowa o. Rydzyka z katolicyzmem nie maja nic wspolnego. Chrzescijanstwo jako takie jest religia milosci. A o. Rydzyk najwyrazniej nie zgadza sie w tej materii z samym Chrystusem
Sztickin pisze:Nie słyszałem takich treści - może jakiemuś słuchaczowi się wymkneło, ale podejrzewam, że po takich słowach zostałby wyłączony. Natomiast często krytyka homosexulistów kończy się zarzutami o faszym, krytyka Żydów zarzutami o antysemityzm...Lilly pisze:Ale RM nie mowi "Kocham Cie..." tylko "Jestes ZLY, bo jestes homoseksualista", "Jestes ZLY, bo jestes Zydem" (nie wiedzialam, ze bycie Zydem do grzech ), "Jestes ZLY, bo nie jestes Polakiem"... RM szerzy nienawisc pod przykrywka walki z grzechem.
Słuchaczka: – Skąd się w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie takiego pochodzenia...
o. Jacek: – Współczujemy pani wszyscy...
Sztickin pisze:Tu się bardzo różnimy - religia katolicka ma być ortodoksyjna. A propos definicji, ortodoksja to przestrzeganie wszystkich dogmatów i nakazów religii - nie ma więc w tym nic złego. Coś się chyba poprzestwiało, skoro religijność jest traktowana jako coś złego.Wszelkie przejawy radykalizmu i ortodoksyjnosci sa dla mnie zaczatkiem wszystkiego co najgorsze na swiecie.
Sztickin pisze:Skąd wiesz Lilly?Natomiast Ci, ktorzy cos takiego szerza, to nic wiecej niz manipulatorzy i oszusci.
Sztickin pisze:Wydaje mi się, że pokutuje tu obraz Chrystusa jako przesłodzonego pacyfisty. Jest to błędne. Sam Jezus przecież dawał nieraz przykład radykalizmu; wspomnieć tylko wypędzenie kupców ze świątyni czy dialogi z faryzeuszami. Nie powinno się zbytnio uciekać w eufemizmy, przez wieki w chrześcijaństwie mówiło jasno co jest złe, a co dobre - bez owijania w bawełnę.Slowa o. Rydzyka z katolicyzmem nie maja nic wspolnego. Chrzescijanstwo jako takie jest religia milosci. A o. Rydzyk najwyrazniej nie zgadza sie w tej materii z samym Chrystusem
Lilly pisze: Ja wychodze z zalozenia, ze zadna istota ludzka nie jeste nieomylna. NIKT nie ma monopolu na jedna i jedyna racje. Taka racje ma jedynie Bog. No owszem, pismo swiete, to slowa Boga. No ale czy jest 100% gwarancja, ze dobrze je interpretujemy
I kto jeszcze? - naprawdę, tropienia masonów i Żydów są niczym przy niektórych domniemaniach... to jeszcze wariaci
Imagine there's no countries, no religion too...
Sztickin pisze:Nie - ortodoksja - jak było wcześniej powiedziane - to dokładne przestrzeganie norm religii.
Sztickin pisze:Ks. Rydzyk nikogo nie kara - owszem, zdarza mu się powiedzieć że komuś trzeba golić głowy (czy coś w tym stylu), lecz sama postać o. Rydzyka nie powinna przesądzać o wszytkim; szczególnie w świetle jego zasług.
Sztickin pisze:Alaganothorn napisałe już o "monopolu na prawdę". W Kościele powszechne jest mniemanie, że tylko on ma pełnię prawdy o rzeczach eschatoligicznych czy o prawie moralnym - taka specyfika religii. Relatywizm to samobójtwo dla religii. Zresztą, zakładałby że jest wiele prawd, a z punktu widzenia religii to niemożliwe - prawda jest jedna. Relatywizm teologiczno-moralny wykluczałby też objawienie nadprzyrodzone, które jest fundamentem Kościoła.
(...)
Mówienie o niezgodności RM i TV Trwam z nauką Kościoła to przesada - o. Maksymilian Kolbe prowadził swoją gazetę - też pojwawiają się głosy, że były tam niechrześcijańskie treści, nietolerancyjne itp. A przecież Kolbe został kanonizowany przez Jana Pawła II. Zresztą, mogłbym dać próbkę nauczania Kościoła za takich Papieży jak św. Pius X, bł. Pius IX, Leon XIII - też tezy bardzo radykalne - dziś określane by były pewnie: "nietolerancyjnymi pełnymi nienawiści słowami, które nie mają nic wspólnego z nauką Chrystusa" . Dodam tylko, że wbrew pozorom za RM i TV Trwam jest też trochę hierachów; z tym, że nie pojawiają się tak często w innych mediach.
Modły za Nieznalską
Gremialnym wyciem kilkadziesiąt starszych osób przywitało wczoraj w gmachu sądu artystkę Dorotę Nieznalską. Potem przez kilka godzin grupa modliła się i śpiewała pieśni religijne.
Na drugą rozprawę przeciwko Nieznalskiej stawiła się rekordowa liczba widzów - około stu osób. Niemal kompletnie zablokowali część budynku sądu. Nie było wątpliwości, że to przeciwnicy Nieznalskiej. Zaczepiali artystkę, głośno wyrażali swoje niezadowolenie z jej postawy. Między nimi a kilkorgiem zwolenników artystki doszło do przepychanki. Kiedy młodzi ludzie wyciągnęli karteczki z napisami "Tak dla wolności sztuki", "Nie dla happeningów LPR w galeriach", tłum zareagował agresją.
Dwaj mężczyźni z długimi włosami zostali głośno wyzwani od pedałów. Nie lepiej działo się na sali sądowej, na której zmieściła się tylko część chcących uczestniczyć w procesie widzów. Starsi ludzie zaczęli głośno wyć, kiedy artystka, w policyjnej asyście, weszła na salę sądową. Sędzia Marcin Kradziecki musiał ich uciszać uderzając ręką w sędziowski stół. To jednak tylko na kilkanaście minut ostudziło zapał publiczności do manifestowania swoich poglądów.
Gdy Nieznalska zaczęła odpowiadać na pytania swego obrońcy, dwie kobiety wyciągnęły w jej kierunku małe krucyfiksy. Sędzia Kradziecki musiał interweniować po raz kolejny - nakazał kobietom wyjść z sali. Wówczas jedna z nich wymierzyła krzyż w kierunku sędziego i zrobiła mu zdjęcie - sędzia kazał zatrzymać kobietę. W tym czasie kilkadziesiąt osób, które nie zdołały wejść na salę sądową, rozpoczęło na korytarzu modły. Na przemian odmawiały "Zdrowaś Mario" i śpiewały "Boże coś Polskę". Słysząc to, sędzia przerwał na kilka minut proces i wezwał policję sądową, by uciszyła zgromadzonych. Po kilkugodzinnej rozprawie, gdy Nieznalska chciała opuścić sąd, policjanci musieli otoczyć ją kordonem, by ustrzec przed atakami krewkich staruszków.
Przypomnijmy, że jej proces toczy się ponownie. W kwietniu ub.r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok sześciu miesięcy ograniczenia wolności. Poszło o instalację, którą artystka wystawiła w jednej z gdańskich galerii przed trzema laty. Jej elementem był krzyż i umieszczone na nim zdjęcie męskich genitaliów. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa obrazy uczuć religijnych złożyli działacze Ligi Polskich Rodzin.
Czesław Romanowski
A jednak to zrobiłeśna wstępie zaznaczam, że nie będę się tym razem czepiał literówek
Czytałem. Pamiętać jednak trzeba radykalizm i ortodoksję o. Kolbego – a jego pisma; i radykalne, i ortodoksyjne są, nie odbiegają więc od tego, co się wtedy mówiło w Kościele. Dla katolika najważniejsza jest troska o duszę, nic więc dziwnego, że z taką siłą bronił Kościoła. Zresztą, co rozumiesz pod postacią „braku miłości bliźniego”? Ot, stawiał sprawę tak jak ją widział - bez słodzenia; czyli po katolicku. Dziś za to mamy kryzys wiary, być może by go nie było, gdyby nie siły, które krytykował o. Kolbe.w kwestii drugiego fragmentu: czytałeś pisma Kolbego? ja czytałem i nijak tam nie widzę miłości bliźniego...a raczej: pojęcie bliźniego jest nieco zrelatywizowane, a ta 'relatywizacja', jak sam pisałeś, nie jest czymś porządanym w Kościele (znak czasów: kiedyś człowiekiem był tylko chrześcijanin, reszta to zwierzęta i prawa 'ludzkie' ich nie dotyczyły, teraz się to zmieniło, tylko część ludzi nie zauważyło takiej sytuacji);
To sprawa nie jednoznaczna; na ile mamy się stosować np. do tego, co powiedział jakiś Papież w średniowieczu. Jeśli chodzi o dogmaty religii – wiadomo, że są one niezmienne – nikt nie może powiedzieć; „nie ma Ducha Św.” i mieć się za katolika. Ale gdy patrzeć na to nauczanie, nazwijmy je umownie; „mniejszej rangi” to również nie powinno się zapominać, co kiedyś głoszono. Modne jest teraz mówienie, że dwa tysiąclecia Kościoła to fanatyzm, ciemnota, a dopiero współczesny i tolerancyjny Kościół jest cacy (o ile nie krytykuje np. aborcji i homoseksualizmu - bo wtedy znów cacy nie jest ). Pewnie, patrzeć trzeba na przeszłość z teraźniejszego punktu widzenia, likwidować to, co było złe, ale nie wyrzekać się jej całkowicie; trzeba się zastanowić, po co coś było - dlaczego ktoś zrobił to tak, a nie inaczej.byli jak 'nowelizacja'; rzecz jasna możemy traktować wszelkie nauki Kościoła jako jeden zbiór i przydawać im równego znaczenia, ale ta droga jest zupełnie chorym pomysłem, bo równie dobrze prowadzi do wniosku, że mowy nawołujące do krucjat są równie aktualne jak słowa o pojednaniu z innymi religiami; ogólna zasada jest taka, że to, co 'nowsze' jest 'aktualniejsze' i ma większe znaczenie; z tego oto powodu warto poznać ewolucję praw i nauczania, ale stosować się do tych aktualnie głoszonych;
Papież wyrażając jakiś pogląd ma o wiele większe prawdopodobieństwo że jego słowa są takie, jakich chce Bóg. Jednak całkowicie pewne jest to wtedy, gdy mówi ex cathedra; nieomylnie. No bo na przykład - o ile pamiętam - Papież Liberiusz podpisał herezję arianizmu.zakładając, że papież głosi słowa takie, jakich chce Bóg (a chyba każdy katolik w to wierzy) można założyć, że słowa te są dostosowane do konkretnych czasów, prawda? są głosy, że Bóg stworzył świat, a potem tylko przygląda się co też ludziki zrobią, ale jakoś ludzie wierzący wolą zakładać, że Bóg się światem opiekuje, zsyła objawienia, Duch Święty czasem natchnie kogoś itp., itd. (wybaczcie, jeślim kogoś uraził taką formą), generalnie Bóg czuwa; w związku z tym należy uznać, że najnowsze słowa są tymi, które dotyczą aktualnej sytuacji, prawda?
Czasami odnoszę wrażenie, ze dla niektórych miłość to pozwalanie na wszystko i piękne minki. Chesterton pisał coś w deseń: Dziś tak nadużywa się najpięknieszego słowa jakim jest „miłość”, że gdy je słyszę, robi mi się niedobrze (pewnie coś poprzekręcałem).Przesłanie miłości jest przesłaniem nadrzędnym i ważniejszym od starotestamentowych 'oko za oko, ząb za ząb'
Sztickin pisze: ale dla nich jest złe RM, które... no sam dalej nie wiem, co ono takiego strasznego robi.
Sztickin pisze:Dlatego też RM i TV Trwam są o tyle ważne, że dziś zwykło się unikać stanowczości; te media mówią (choć według mnie, nie bez błędów) po prostu jak coś wygląda z katolickiego pkt. widzenia.
Sztickin pisze:RM atakuje się zwykle za pomocą ogólników, „ono jest takie, owakie, sieje nietolerancję” (choć ta chwalona i wysławiana przez dzisiejszy świat tolerancja nigdy nie była cechą Kościoła), a gdyby się tak wsłuchać bez uprzedzeń, trudno by było znaleźć coś, co stoi w sprzeczności z doktryną katolicką. No chyba, że za takową uznamy wszechogarniającą tolerancję, kapłaństwo kobiet, akceptację homosexualizmu, modernizm i inne.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości