Durendal - porównywanie religii z książkami Coelho to dla mnie lekka przesada...może jestem wyjątkiem, ale dla mnie to nie ta sama liga;
nikt nie traktuje 'Biblii' czy 'Koranu' jedynie jako książkę - przynajmniej nikt o przyzwoitym poziomie inteligencji i kultury - wiadomo, że te pozycje są szczególne, że nie powstały 'same z siebie' tylko w wyniku pewnego specyficznego procesy twórczego...
'specyficznego', bowiem mówimy tu o objawieniu, natchnieniu boskim - sorry, Coelho nie pisał natchniony mądrością boską...albo się do tego nie przyznaje
chcesz mieć prawdy podawane na tacy? to czytaj instrukcje obsługi miksera, albo podręczniki dla psychoanalityków - tam są dokładnie takie prawdy, dokładnie pokazany mechanizm rozmawiania z pacjentem i to, jakie 'mądrości życiowe' należy mu podać...
tak naprawdę nie liczy się to, jakie to są 'prawdy' - tutaj w grę wchodzi sposób ich podawania...dopóki dla kogoś Coelho będzie mędrcem i autorytetem, to będzie spijałz jego ust każdą taką formułkę, jeśli ktoś go za taki autorytet nie uważa może go drażnić nieco infantylna prostota i praktycznie brak pola dla własnej interpretacji...
osobiście nie chciałbym, żeby Tolkien pisząc 'WP' co jakiś czas wstawiałteksty 'przyjaźń jest najważniejsza, nigdy o tym nie zapominaj czytelniku', albo 'bliscy nam żyją dopóki o nich pamiętamy', tudzież 'mimo przeciwności nie poddawaj się, jeśli wierzysz w słuszną sprawę' - mógłby takie wstawki dawać co trzeci akapit, ale ja bym tego nie przetrawił chyba...
...a czytając Coelho czuję się bombardowany taki mądrościami;
piszesz 'Nie sadzicie, ze czaami czlowiek potrzebuje podanych jakis prawd na tacy, o ktorych zawsze wiedzial, ale czytajac ksiazke zauwaza i zastanawia sie nad nimi' - oki, czasami ludzie potrzebują, ale ja ejstem człowiekiem, który nie lubi finezji młota kowalskiego, wolę formy bardziej zawoalowane...ja wolę 'zauważać', 'dostrzegać', a nie mieć podtykane pod nos tak, że nie widzę nic innego; może ejstem bardziej finezyjny niż pan Coelho;
na zakończenie odpowiedź na pytanie: czy każdą religię mógł wymyśleć dzieciak? tak, jeśli doznał boskiego objawienia - człowiek tworzący fundamenty religii zawsze figuruje w niej jako narzędzie Boga, a nie jako samodzielna jednostka, nigdy nie zwróciłeś na to uwagi?
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.