Alganothorn pisze:Lilly pisze:W koncu skads te pieniadze musza sie brac.
tak, np. od Saudyjczyków, ale jakos nikt ich nie rozwali...
Wiec ktos w koncu powinien to zrobic. Zreszta USA zaszlo juz tak daleko, ze cofnac sie nie moga, bo teraz nielaznie, co by zrobili, islamscy terrorysci i tak sie juz na nich szykuja. Dlatego uwazam (a przynajmniej mam nadzieje), ze i na tycy konkretnych Saudyjczykow tez kiedys przyjdzie czas.
Alganothorn pisze:to jest kwestia polityki, wybór kogo możemy, a kogo nie, zaatakować nie jest prostą kalkulacją 'kto nam najbardziej bruździ'...
Polityka jest be i tyle - no ale coz mozna to poradzic.
Alganothorn pisze:usprawiedliwianie polegające na stwierdzeniu 'przynajmniej coś robią' jest, pisząc oględnie, dość naiwne i cyniczne zważywszy ofiary tego konfliktu
Jak juz pisalam, bardzo mi zal tych ludzi. Wojna jest zla - tego nie neguje. Ale Ci ludzie i tak cierpieli, ale zalozenie bylo takie, zeby im pomoc. Nie jestem slepo zapatrzona w USA (uzasadnilam to juz w poprzednim poscie), ale wierze, ze jakies dobre intencje tez byly - i to sie dla mnie liczy.
Mozna tez dywagowac, co by sie stalo, gdyby na przyklad Amerykanie postapili podobnie powiedzmy w latach 60 w stosunku do Polski i innych krajow pod "wladaniem" ZSRR. Na pewno byloby wiecej ofiar niz w ywniku naszej wlasnej walki o wolnosc, ale czy te kilkanascie lat nie zmiejszyloby naszego obecnego zacofania gospodarczego? Oczywsicie, rozwaznie takiego faktu pozostawiam historykom, bo to sa tylko takie zalozenia. Zreszta, mysmy tak nie cierpieli, jak ludzie w Iraku.