Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
AM pisze:Shadow, gratuluję .
A tak na poważnie, pisarze fantastyczni zwykle nie zmuszają nas do takiego wysiłku i w tym cały problem. Odwykliśmy od tego, że książka może być wyzwaniem intelektualnym.
Przy Duncanie wysiada nawet, żeby daleko nie szukać, Dukaj, który przemyca w swoich dziełach niesamowite pomysły, ale nie eksperymentuje w takim stopniu ze strukturą powieści i jezykiem, jak autor Welinu.
W tej sytuacji czytelnik stoi przed podwójnym wyzwaniem. Po pierwsze, musi zapanować nad niezwykle bujną wyobraźnią. Po drugiej połapać w nietypowej, jak na fantastykę strukturze opowieści. Ale kiedy już wyjdzie z tej walki zwycięsko, zostanie podziesięciokroć wynagrodzony.
Dla mnie Welin to taka książka, która sprawia, ze odzyskuję wiarę w literaturę fantastyczną, że zaczynam wierzyć (wypalony po lekturze dziesiątek podobnych fabuł), iż to wszystko ma sens. Że ciągle istnieją niezgłębione pokłady wyobraźni, czekające na odkrycie. I, że Literatura przez duże "L" to nie tylko domena "głównonurtowców". A że nie jest fajnym czytadłem? Nie szkodzi. Tych mamy pod dostatkiem.
Shadowmage pisze:I jak wrażenia z "Atramentu"?
Lord Turkey pisze:Mam wrażenie, że kilku bohaterów w pewnym momencie zlewa się w jednego... i mam zamiar to sprawdzić!
romulus pisze:Właśnie przebrnąłem przez WELIN i zacząłem ATRAMENT. Momentami chciałem wyrzucić przez okno. Ale czytam dalej. I chyba długo się będę zastanawiał: geniusz czy szarlatan? literatura, czy bełkot? Ale wciąga...
Wróć do Literatura zagraniczna
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości