Hehe. Nawiązując do bardzo wcześniejszych postów: słucham teraz od dwóch dni Basila Poledourisa OST z "Conana Niszczyciela". Naszła nas z bratem ochota na obejrzenie tego filmu (mamy na VHS
), potem okazało się, że na dysku mamy część OSTa, więc zacząłem słuchać. Po raz: Crystal Palace i Illusions Lake, które są najlepszymi utworami z tego filmu, powiedzmy sobie szczerze. Dzięki nim, nawet zdjęcia tego "lodowego pałacu" mają swój klimat i ta jego część jest najbardziej klimatyczna i do zjedzenia... Potem jeszcze "Road to Shadizar" (czy "Entering Shadizar", jakoś tak... :/ ) - fajny kawałek, którego można bez problemów słuchać na okrągło, podobnie jak muzykę z ostatniej sceny w sali tronowej, podczas ofiarowania (sacrifice, jakby kto nie pojął o co mi chodzi
).
Bardzo, ale to naprawdę, bardzo znośny OST do średniawo-badziewnego filmu, który teraz przynosi głównie wspomnienia lat dziecięcych, niż większą rozrywkę
If you don't stand for something you'll fall for anything.