autor: toto » pt 25.05.2018 20:00
U nas żyje legenda "Robota", ale patrząc obiektywnie - czy to jest najlepsze z naszej literatury, najlepsze z fantastyki? Nie. Druga sprawa - do literatury współczesnej można zaliczyć właściwie wszystko z ostatnich 70 lat, ale czy nie lepiej skupić się na ostatnich 20-30 latach, wciąż żyjących autorach mogących aktywnie wesprzeć ewentualną akcję promocyjną*? Jeśli chcesz promować kogoś nieżywego, to tylko jednostki absolutnie wybitne. Wiśniewski kimś takim nie był. Zdecydowanie chętniej promowałbym Szczerka z jego specyficznym opisem polskości albo Springera, mógłby być Michał Książek opisujący Syberię.
*w biografii Lema Orliński w pewien sposób zarzuca pisarzowi, że sam się przyczynił do tego, że na rynku anglojęzycznym został jednak niedoceniony - ignorował zaproszenia (często z powodów zdrowotnych, więc to nie tak, że Lemowi się w ogóle nie chciało), chyba nawet stypendia już w takim okresie, kiedy mógłby sobie na taki wyjazd (pewnie pod jakąś kontrolą aparatu państwa, nie ma się co oszukiwać) pozwolić nawet w warunkach PRL
Well, I hava a cunning plan, sir.