autor: RaF » pn 20.09.2010 9:27
Hm, o jakim Tormencie mowa? Planescape może?
A ja się trochę wyłamię z tego starozgredowego wspominania i pochwalę się, że ostatnimi czasy zajmowałem się też Final Fantasy 13. Była to moja pierwsza poważna styczność z tym cyklem, tak kultowym przecież, więc dużo sobie obiecywałem. I rzeczywiście, pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, filmowe wstawki niesamowite, muzyka też nie od parady, pierwsze kilka godzin gry również całkiem przyjemne, ale później - narastające poczucie nudy. Zero wolności, cały czas idzie się ustaloną z góry drogą, ciapając kolejne potwory i co najwyżej podziwiając krajobrazy. Same walki może i ładnie wyglądające, ale na dłuższą metę niesamowicie nużące, często zresztą sprowadzające się do klepania ciągle w jeden przycisk na dżojpadzie. Ogólnie gra to zmarnowany potencjał.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks