Moderatorzy: Alganothorn, Avathar
Gvynbleid pisze:Mówiąc o wojnach światowych miałem na myśli powtarzanie się historii, to że w XVII wieku markizowie wyglądali jak wyglądali i lubowali się w tym czy innym nie oznacza że powrót takich zachowań dziś nie powinien wzbudzać zbulwersowania. Wojny światowe w moim poprzednim poście to bardzo zdemonizowana analogia (no i cała moja koncepcja indoktrynacyjna poszła się ...).
Gvynbleid pisze:Lilly masz całkowitą rację z męską dumą ale to tylko jeden z powodów.
Gvynbleid pisze:W sprawie godności, patrząc na osobę idącą z nurtem (ale tak skrajnie właśnie jak w przypadku metroseksualistów dopasowujących swój 'lifestyle' pod potrzeby płci przeciwnej) w głowie pojawia mi się Charles Morice de Taleyrad - polityk potrafiący się dopasować do każdej sytuacji ale bez jakichkolwiek zasad i zachamowań. Takich ludzi z góry skreślam i nie mam dla nich większego szacunku.
Alganothorn pisze:dopóki są kobiety, którym się tacy faceci podobają dopóty będą taki image wybierać, proste jak konstrukcja cepa
Lilly pisze: Tylko teraz warto by sie bylo zastanowic, jaki ten konkretny powod ma sens... poza zadreczaniem sie. Nie wiem... ale mam wrazenie, ze chyba nie ma czegos takiego jak kobieca duma - przynajmniej nie jest to tak afiszowane, jak jej meski odpowiednik. Dodam tez, ze "meskiej dumy" nie uwazam za zalete
Lilly pisze:Polityka a metroseksualizm to dwa rozne zjawiska. Zreszta, skad wiesz, ze Ci ludzie sie do czegos dopasowuja Bylabym nawet sklonna powiedziec, ze wieksza czesc spoleczenstwa wolalaby ich dopasowac do swojej wizji swiata...
Gvynbleid pisze:O defekcie wspominał Tychu na poprzedniej stronie kurczenie się bądź zanik chromosomu Y
athelas pisze:Nie wiem czy w kreowaniu swego wizerunku mozna mówić tylko o zmianie wyglądu. Jestem zwolennikiem tezy że przy pewnym określonym wizerunku zachowujemy się w pewien określony, odpowiedni do naszego imagu sposób. Oczywiście w domu czy wśród najbliższych znajomych możemy pozwolić sobie na pokazanie swojego prawdziwego ja" jednak na zewnątrz pokazujemy się tak, aby sposób ten pasował do naszego wizerunku zewnętrznego. Czasami przyjmowanie konkretnego imagu wiąże się ze zmianą wartości / prioritetów i ogólnego sposobu bycia. Pewne zachowania zostają "zapomniane" a pewne nowe zajmują ich miejce.
athelas pisze:Lilly pisze: Tylko teraz warto by sie bylo zastanowic, jaki ten konkretny powod ma sens... poza zadreczaniem sie. Nie wiem... ale mam wrazenie, ze chyba nie ma czegos takiego jak kobieca duma - przynajmniej nie jest to tak afiszowane, jak jej meski odpowiednik. Dodam tez, ze "meskiej dumy" nie uwazam za zalete
No cóz na pewne rzeczy nie mamy wpływu. A duma się przydaje czasami. Pozwala nam zareagować jak ktoś po nas "jeździ"... czyżby testosteron ?
Browning pisze:Może rzeczywiście panuje ogólny stereotyp traktujący metroseksualistów jako gejów, lecz może nie jest to do końca prawdą.
Gvynbleid pisze:To jest po prostu nienaturalne, skoro gość biega na solarium i do kosmetyczki co 2 dzień, to w takim razie co ma robić kobieta
Gvynbleid pisze:Podział na kobiety lubiące kafarów i na kobiety lubiące "bardziej metro" moim zdaniem nie jest wyczerpujący i nie upraszczałbym tego w ten sposób.
Słowo fircyk nie jest równoznaczne z metroseksualny - to nie jest wersja z XXI wieku tulko jakaś aaberacja.
To jest po prostu nienaturalne, skoro gość biega na solarium i do kosmetyczki co 2 dzień, to w takim razie co ma robić kobieta
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości