Moderatorzy: Alganothorn, Avathar
A tak na marginesie - czy podobnego topicu już nie było???
Czyli de facto jesteś osobą tolerancyjną wybiórczo.
Ja przez tolerancje rozumiem tolerowanie zachowan czy zjawisk dziwnych dla nas osobiscie, ale takich, ktore nie robia krzywdy nam ani innym ludziom.
Owszem, mozemy nasze rozne niecheci probowac dlawic w sobie, tylko po to, zeby nie skrzywdzic drugiego czlowieka - tyle ze wtedy krzywdzimy siebie. Dlatego lepiej starac sie takie nieuzasadnione niecheci wyciszac.
No ale w takim razie dla każdej istoty myślącej słowo tolerować ma inne znaczenie! Bo jeden uważa, że krzywdzi go dym papierosowy, drugi że krzywdzi go zjadanie marchewki, trzeci że krzywdzą go spaliny, czwarty, że krzywdzą go Ci co mają blond włosy, a piąty jeszcze coś innego...
athelas pisze:Owszem, mozemy nasze rozne niecheci probowac dlawic w sobie, tylko po to, zeby nie skrzywdzic drugiego czlowieka - tyle ze wtedy krzywdzimy siebie. Dlatego lepiej starac sie takie nieuzasadnione niecheci wyciszac.
Oj albo się zagmatwałas w tym stwierdzeniu, albo ja je błednie interpretuje. Bo najpierw dowiaduję się, że jak dławie w sobie jakieś odczucie to wyrządzam sobie krzywde, a jak tego nierobie to krzywdzę inną osobę. Po czym dowiaduję się, że jednak lepiej jest tłumić (to chyba to samo co dławić) to uczucie! W czym to niby jest lepsze, a zwłaszcza w czym dla mnie jest to lepsze ?
athelas pisze:Na Philosophi jestem nowy i gdy wziąłem udział w pierwszej dyskusji zarzucone mi zostało, iż jestem nietolerancyjny
athelas pisze:Hmm co do tego niewieścienia to uważam, że jest ot problem... otóż ostatnio zdarzyła sytuacja, która prawdopodobnie wypaczyłaby moje dzieciństwo, gdyby nie fakt, że jestem już od jakiegoś czasu pełnoletni...
Otóz idę sobie przez "piękne miasto" Uć i kątem oka widzę na przystanku lini autobusowej numer xy dwóch gości. Jeden z nich ubrany jest w kurteczke dzinsową podejrzanie na niego zamała, oraz spodnie równiez dżinsowe. Jak moda nakazuje plecki kurtałki oraz przód i tył nogawek są tak bajerancko wytarte-wybielone . Pod kurtałką znajduje się jakaś biała koszulinka. Koleś ma okularki, które odrazu nasuwają pewne skojarzenie ( dla niewtajemniczonych - chlopak prawdopodobnie kocha nie tych co trzeba ), wyglada jakby właśnie wylazł z solarium a na łbie ma fikuśną fryzurę do sprawienia, której potrzeba było przynajmniej 3 stylistów i wiadra specyfików usztywniających włos. Jego kolega natomiast odziany był w taka modną ostatnio koszulę na guziczki również nieco przyszczupłą, pogniecianą jakby żelaska nie widziała od nowości (efekt celowy), dopełnieniem wszystkiego są krutkie spodenki oraz wysoko naciągnięte skarpety maści białej.
Kolesie podejrzanie się do siebie uśmiechają, o czymś tam rozmawiają i nieco gestykuluą... Nagle dają sobie szybkiego całusa w usta po czym jeden odbiega kilkanascie metrów stylem tzw. pokracznym czyli drogne kroczki i dziarskie machanie jedną łapką i wsiada do busu.
athelas pisze:Całe szczęscie, iż zmieżałem na drobną popijawe do jednego z pubów a nie byłem w drodze powrotnej, gdyż na widok który tu opisałem doznałem lekkiego obruszenia żoładka z tendencjami do wypuszczenia obiadu, wiec gdyby doszedł do tego alkohol to finał mógłby być "różny"....
athelas pisze:Co do zniewiescienia to mnie też pusty śmiech bierze, gdy widze gościa o karku szerokosci mojej ręki czy gościa który w nadgarstku ma tyle co ja po złaczeniu 2 palców... (aha i nie jestem żadnym wielkoludem czy stałym użytkownikiem siłowni czy ciężkiej pracy fizycznej)...
Jeśli ta tendencja się utrzyma to za parę lat chodniki bedą musiały posiadać linki lub łancuchy do których tacy goscie beda się przywiazywali aby podczas spaceru wiatr ich nie przewrócił czy nie daj boże porwał!.
athelas pisze:ale nie rozumiem jak ktoś może przesiadywać godzinami w solarium / gabinecie pieknosci / czy innym tego typu przybytku.
athelas pisze:Nie rozumiem jak taki ktoś moze zgłosić się do chirurga plastycznego bo chce sobie cos wydłużyć czy skrócic (i nie chodzi mi tutaj o to o czym wszyscy se pewnie pomysleli! ale np o nos, uszy, czy usta).
athelas pisze:Generalnie jestem osobnikiem tolerancyjnym (choć można mnie posądzić o antysemityzm i nienawiść do bambusów bo lubie opowiadać różne "kawały" zawierające treści rasistowskie),
athelas pisze:ale w przypadku gdy coś mi wadzi w spokojnej egzystencji, gdy coś na siłe wprasza się do mego życia powoli zaczynam działać na to z mentalnoscią polskiego kibica
Co do tolerancji wybiorczej, to wszystko zalezy, co przez tolerancje. Moje podejscie do tolerancji wynika, ze stwierdzenia: nie rob blizniemu, co Tobie nie mile.
Jesteś nietolerancyjny Athelas,ponieważ nie potrafisz zrozumieć WSZELKIEJ inności.Twój idealny świat to świat szary ,statystycznie średni.
athelas pisze:Co do strachu. TAK boję się, że te dwa przypadki, o których pisałem wejdą w moje życie. Boję się, bo uważam je za coś złego i niedobrego. Podkreślam jednak, że jako osoba (przynajmniej we własnym odczuciu) generalnie tolerancyjna nie czynię żadnych kroków, aby tą innośc zniszczyć czy ograniczyć. Niech sobie ta inność żyje i niech się rozwija, byle daleko odemnie. Dopuki jestem w heteroseksualnej wiekszości to widząc zachowania homoseksualne bezposrednio w moim poblizu bedę uważał, iż wchodzą na moja drogę! Niech sobie powstają puby, teatry, place czy inne obiekty użytecznosci publicznej przeznaczone dla osób homoseksualnych. Niech czują się tam swobodnie, i jeśli zobaczą na "swoim" terytorium całującą się parę heteroseksualną mogą czuć się taksamo zdegustowani tym faktem jak ja zdegustowany faktem, który opisałem w poprzednim poście! Kto wie może za lat x to ja bede musiał przemykać w ciemnościach aby spotkać się ze swoją dziwczyną.
athelas pisze: Co do strachu. TAK boję się, że te dwa przypadki, o których pisałem wejdą w moje życie. Boję się, bo uważam je za coś złego i niedobrego. Podkreślam jednak, że jako osoba (przynajmniej we własnym odczuciu) generalnie tolerancyjna nie czynię żadnych kroków, aby tą innośc zniszczyć czy ograniczyć.
athelas pisze: że mimo iż odnoszę wrażenie, iż jest to coś złego, że poniekąd tego się obawiam, nie robię NIC aby to zjawisko zniszczyć, ograniczyć, napiętnować
Durendal Waldergrave pisze:Przeczytalem sobie praktycznie caly topic i oprocz calego tematu poruszylo mnie tutaj stwerdzenie, ze Athelas( za mistakes sorry) jest nietolerancyjny. Jest nietolerancyjny, bo nie akceptuje pewnych zachowan innych ludzi. Ktoz wiec jest z nas tolerancyjny ?
Lilly pisze:Zwracanie uwagi komus, ze jest nietoleracyjny nietolerancja Na logike biorac tak. Ale czy logika zawsze da sie przpasowac do prawdziwego zycia Ja mysle, ze moze bardziej jest to proba uswiadomienia tego, do czego nietolerancja moze prowadzic... a przeciez nie musi. Nietolerancja jest uczuciem negatywnym... w tym sensie, ze przeciez nie jest przyjemna dla osoby, ktora ja przejawia. Nie da sie uniknac pewnych uczuc w zyciu... ale mozna ich po prostu nie manifestowac (jesli to oczywisci mozliwe).
Durendal Waldergrave pisze:Dla mnie tolerancja to znajomość, respektowanie, przestrzeganie i chronienie ogólnie przyjętych norm i zachowan wynikajacych z prawa moralnego.
To tylko jednak moje zdanie
Kazda teze mozna podwazyc (podobno)
Lilly pisze: Tolerancja, jak wspomniales, ma tez duzo wspolnego z ogolnie przyjetymi normami. A one jak wiadomo sa plynne i zmienne. Tak tez jest z tolerancja. Mowiac jezykiem bardziej scislym, tolerancja nalezy do pojec bardzo rozproszonych. Dlatego idealnej definicji nigdy nie bedzie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość