autor: Fidel-F2 » śr 19.01.2022 10:38
Wiosna zaginionych - Anna Kańtoch
Lato utraconych - Anna Kańtoch
Dwa pierwsze tomy kryminalnej trylogii. Oczywiście w każdym tomie jest inna zbrodnia do wyjaśnienia, jednak łączy je przede wszystkim osoba głównej bohaterki a także kilka postaci drugo i dalszoplanowych oraz przewijający się w tle wątek pewnej tajemnicy, który jak autorka obiecuje, wyjaśni się w tomie trzecim.
Od strony rzemiosła literackiego jakichkolwiek zarzutów brak. Kańtoch ma pierwszorzędny warsztat. Wszystko tu jest akuratne, zdania, konstrukcja bohaterów, budowanie napięcie i te inne takie tam. Zarzut miałbym jeden, taki mianowicie, że rozplanowanie fabularne jest zbyt precyzyjne. Jest to doskonale wymierzona i co do milimetra zaplanowana struktura. Wszystko wedle podręczników psychologicznych, jest akcja, jest reakcja i wtedy to, a potem tamto i proszę mieścimy się w kopercie co do milimetra, z każdej strony tyle samo do pachołków. Intryga jest tak idealnie spasowana, że momentami robi się mocno niewiarygodnie, no ale nijak nie można zarzucić że to się nie mogło wydarzyć.
Na tle większości wysłuchiwanych ostatnio przeze mnie różniastych kryminałów, jest to liga wyraźnie wyższa pod względem kultury literackiej.
Wiosnę zaginionych wysłuchałem w interpretacji Ewy Kasprzyk. Mam z tą panią pewien problem. Jej maniera aktorska, nie wiem czy naturalna, czy wystudiowana, jest dla mnie raczej irytująca. I choć czasem, rzeczywiście, w przypadku pewnych ról charakterystycznych, sprawdza się bardzo dobrze, to ja zawsze mam dystans. No i tym razem było podobnie, choć pani Kasprzyk, jak mi się zdaje, próbowała ograniczać ową manierę, to jednak charakterystyczny głos i jednak chyba lata budowania emploi, robiły swoje i odbierałem lekturę z lekkimi zakłóceniami. To subiektywnie. Bo obiektywnie wydaje się, że pani Kasprzyk jest idealnym wyborem dla kogoś kto nie jest obarczony moimi uprzedzeniami. Trafiają się co prawda pewne drobne problemy intonacyjne, ale nie są przesadnie częste.
Lato utraconych wysłuchałem w interpretacji pani Aleksandry Justy. Tym razem, w mojej ocenie, jest to lektor w pełni adekwatny.
Poziom obu powieści jest bardzo podobny, jednak w moim odbiorze Lato utraconych wypadło odrobinę lepiej.
8/10, 8,25/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt