jezzo pisze:Dobro i zło jest też w "Pieśni lodu i ognia". Po prostu dobrzy bohaterowie często ponoszą porażkę (Ned Stark, Jon Snow, Brienne) albo zostają zepsuci (Arya, Daenerys). Z kolei łotry mają szansę nawrócenia (Jaime Lannister).
Nie do końca. Wszyscy bohaterowie w PLiO są szarzy, czyli ani do końca dobrzy, ani do końca źli, po prostu ludzcy (może poza Brienne). I co najważniejsze, pod wpływem wydarzeń fluktuują w jedną albo drugą stronę, albo ich czyny wywołują ambiwalentne uczucia i są dość skomplikowane moralnie (Jamie). Myślę, że Martin idealnie trafił właśnie w charakterystykę bohaterów i ich nie przerysował. Abercrombie w pierwszej trylogii moim zdaniem robi to znacznie gorzej, większość bohaterów u niego (poza Ardee, Jezalem i Westem) są bardziej skrzywieni w stronę zła i przerysowani, lub po prostu mało realni.
Gdyby w "Pieśni Lodu i Ognia" nie istniała etyka rycerska, nie zaistniałaby też Brienne. Wszyscy albo prawie wszyscy rycerze wokół mogą zdrajcami, kłamcami, mordercami, kazirodcami, nie zmienia to jednak faktu, że w tym świecie istnieje wzorzec prawdziwego rycerza (czyli jasny podział na dobro i zło)
Skomplikowanie moralne może się pojawić tylko tam, gdzie istnieje moralność. Jamie SKĄDŚ wie, że robił ZŁE rzeczy.
Abercrombie jest z wykształcenia psychologiem, więc sądzę, że wie o czym pisze. Zwichrowane jednostki, które przedstawia są wg mnie jak najbardziej realistyczne. BTW Karl E. Wagner był z wykształcenia psychiatrą.