Filmy

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » wt 16.06.2020 20:32

Nie widziałem zwiastuna. Odpaliłem z przypadku.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » ndz 19.07.2020 22:15

Greyhound

https://www.filmweb.pl/video/Zwiastun/M ... nr+1-53187

Duży zawód.

Z dobrych rzeczy, to efekty wizualne. Miło na to wszystko popatrzeć. Z mniejszych plusów to jest jakieś tempo acz i tak od połowy zacząłem się nudzić ze względu na minusy.

Zasadniczy minus jest taki, że to wszystko jest kompletnie nierealistyczne. Dowódca grany przez Hanksa to jakiś kompletny nieogar, a ci jego podwładni to jakieś zjarane nielegalnym fajkowym zielem hobbity z połową mózgu. Koncepcje walki z jednej strony U-bootów a z drugiej eskorty są tak z dupy wzięte jak to tylko możliwe. Po trzecie, wydawane komendy, zachowania przedmiotów i ludzi co i raz są z sprzeczne z logiką, zdrowym rozsądkiem oraz prawami fizyki. Po czwarte, film jest krótki, co przynosi wrażenie pośpiechu i powierzchowności w obrazowaniu akcji, miast realistycznie jedziemy przychlastną, czerstwą symboliką. Poza tym, polowanie na konwój a potem na U-boota, rzadko kiedy trwało trzy minuty a bardzo często dłuuuugie godziny, a U-boot, który w biały dzień znalazł się na powierzchni, w odległości kilkuset metrów od niszczyciela był w zasadzie martwym U-bootem. Po czwarte, od pewnego momentu nie mogłem już patrzeć na mostek zapchany tłumem ludzi, którzy nie mają pojęcia co robić, więc nic nie robią tylko wielkimi, załzawionymi, sarnimi oczami wpatrują się w dowódcę który też nie za bardzo wie co robić więc rzuca losowe komendy, a te młotki przyjmują każdą wypowiedź jak objawienie i jeden wtedy gdzieś biegnie a reszta dalej się wgapia i nic nie robi. Po piąte nie za bardzo podobała mi się praca kamery i scenopis. Źle położone akcenty, brak pewnych uwypukleń, inne niepotrzebne albo szkodliwe.

A końcówka, gdy odpływają żegnani aplauzem, to rzygawiczny przesłodzony ulepek, zrealizowany krańcowo prymitywnie.

Trzecioligowe kino. Kurwa szkoda.

5/10 bo jednak ładne momenty są.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » pn 10.08.2020 9:34

Wczoraj obejrzeliśmy przypadkiem - szukaliśmy czegoś lekkiego na liście Sensacja, przygoda na netfliksie - film z 2017 r. What happened to Monday? Nigdy wcześniej o nim nie słyszeliśmy, co jest o tyle dziwne, że w obsadzie jest Willem Dafoe i Glenn Close, a główną rolę (siedmiokrotnie) gra w nim Noomi Rapace. Film ponoć nawet był w europejskich kinach O_o a u nas był jako Siedem Sióstr o_O

Dystopia, Londyn, końcówka XXI w., przeludnienie, przymusowa polityka jednego dziecka na rodzinę, zachęty do sterylizacji, tłumy na ulicach, posterunki z uzbrojonymi strażnikami, powszechne skanowanie. Nadmiarowe dzieci są odbierane rodzicom i przewożone do Child Allocation Bureau (CAB), celem hibernacji i odmrożenia, gdy przeludnienie zostanie zlikwidowane (na liście "przeprocesowanych" dzieci w komputerze w CAB widać głównie wschodnio- i południowoeuropejskie imiona, typu Lubov, Dragomir, Milan). Tymczasem córka Willema Dafoe umiera w podziemnym szpitalu przy porodzie siedmioraczków - identycznych sióstr. Dafoe poczuwa się do roli dziadka i trenuje dziewczynki do wspólnego odgrywania roli jednej kobiety - Karen Settman. A że dziewczynek jest siedem, noszą imiona od Poniedziałku do Niedzieli i odgrywają rolę przez jeden - ten swój - dzień w tygodniu. Oczywiście, gdy stają się dorosłe, siostry różnią się od siebie psychicznie, inaczej podchodzą do przymusowego ukrywania przez 6/7 życia, mają inne plany. A kierowniczka i założycielka CAB startuje do Parlamentu, by dalej zmieniać prawo i opanować przeludnienie.

Film jest niestety kiepski. Mnóstwo dziur logicznych (np. jak dziadzio Dafoe utrzymuje 8 osób, skoro nie widać, by pracował/był majętny, no i całe dnie spędza na nauce wnuczek? jak na przeludnione miasto z tłumami na ulicach, w Londynie jest zadziwiająco dużo pustych loftowych kamienic, a prosty strażnik CAB ma lokum, w którym mógłby pomieścić trzypokoleniową rodzinę), deusexmachiny (łączenie się z centralą CAB przy pomocy zbliżenia terminali jednej z sióstr i prostego strażnika CAB), przewidywalna "tajemnica" hibernacji porywanych dzieci. No i absurdalna końcówka, sprawiająca, że można zacząć solidaryzować się z główną antagonistką.
Trochę Equilibrium, momenty jak z Counterpart (identyczność sióstr niczym identyczność ludzi szkolonych do przejęcia roli swego odpowiednika w alternatywnym świecie). Poza tym bardzo mocno jak Elizjum - i podobnie, jak w przypadku Elizjum, akceptacja tej historii jako przypowieści może pomóc przemknąć nad jej brakami (mnie się nie udało, Elizjum też mi się nie podobało).
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » czw 03.09.2020 20:40

The Old Guard

Lipa
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » ndz 08.11.2020 9:06

303. BITWA O ANGLIĘ (Hurricane: Squadron 303)

Jakoś tam oddaje prawdę historyczną, ale w sposób który przywodzi na myśl dziesięciolatka. Scenariusz i reżyseria wyjątkowo nieudolne, podobnie z choreografią potyczek powietrznych i samymi efektami. Trochę nadganiają aktorzy ale też nie wszyscy. Da się to oglądać, trzeba jednak świadomie zachować dystans.

Scena z badaniem wzroku była ładna.

5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » śr 16.12.2020 8:53

Bracia Sisters

Pastisz westernu, z jednej strony z przymrużeniem oka, z drugiej silnie brutalny. Duet Joaquin Phoenix i John C. Reilly robi świetną robotę. Zgodnie z tytułem, ich relacja, dialogi są sednem filmu. No i strzelaniny. Tak strzelaniny robią robotę. Może przy pierwszej tego nie widać, ale każda kolejna..., tak strzelaniny robią robotę.
Nie ma tu pośpiechu, narracja jest stonowana i nawet kulminacja niczego nie zmienia, bo w zasadzie to taka kulminacja holenderska trochę. I potem kończymy.
Najsłabiej wygląda zakończenie, po takiej pięknej życia drodze. Manewry kulminacyjne w stosunku do reszty są odrobinę od czapy i kończymy też od czapy. Być może gdzieś tu umknęła jakaś wartość znajdująca się w literackim oryginale, a może ja czegoś nie ogarnąłem.
Moim zdaniem można/warto obejrzeć.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » sob 02.01.2021 13:56

Midnight Sky Clooneya

To nie jest całkiem zły film ale bez konkretnego pomysłu, z momentami ewidentną amatorką i tak tanimi chwytami, że aż zęby bolą. Siłą rzeczy trochę się nasuwa Ostatni brzeg, ale chyba nie było w tym autorskiego zamierzenia. Była szansa na znaczący film, ale mocno nie wyszło. Wygląda to tak jakby twórcy nie mogli się zdecydować, czy idą w kameralną intymność czy w holiłódzki rozmach.

5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » czw 07.01.2021 18:21

Dla mnie to niestety okazał się taki film SF, który jest "metaforą". Nie lubię takich filmów, bo z jednej strony chodzi o Coś Więcej, więc nie czepiajmy się detali, a z drugiej te detale, które wycyzelowali, to ojej, zobaczcie, jakie SF. I potem pojawia się taki film, w którym [SPOILER]



dwie osoby mają odbudować rasę ludzką na księżycu Jowisza, bez żadnych zapasów ziaren, zarodków zwierząt czy kurwa czegokolwiek.[/SPOILER]. No więc nie.

Podobnie nie lubiłem Elizjum, które było bronione jako film przez niektórych jako "metafora" - i potem mamy jednego satelitę, dostarczającego opiekę zdrowotną, graniczącą z nieśmiertelnością dla kilkunastu (bodajże) miliardów ludzi. Czy jak Prometeusz - był sobie horror SF w postaci Obcego, a nagle robi się Filozoficzne Dzieło o Stworzeniu Człowieka.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » pn 25.01.2021 10:29

Sprzymierzeni

II wojna światowa. Angielski agent wraz z agentką francuską dokonują zabójstwa niemieckiego ambasadora w Casablance. Zakochują się w sobie, pobierają i żyją szczęśliwie w Anglii. Jednak wojenna rzeczywistość zakłóca tę sielankę, pojawiają się komplikacje.
Jako melodramat rzecz jakoś tam się sprawdza od biedy, choć fabuła jest raczej prymitywna i schematyczna. Jako film wojenny, czy też historyczny to kompletna klapa. Natłok bzdur jest porażający, jednocześnie mamy od groma dziur logicznych. Rzecz dla gospodyń domowych, lubujących się w produkcjach na poziomie Harlequina.
Aktorstwo adekwatne, nawet Brad Pitt zalicza wyjątkowo słaby występ.

4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Monster Hunter

Postautor: Janusz S. » wt 02.03.2021 16:05

"Monster Hunter" przekroczył wielozakresowo moje najśmielsze oczekiwania. Po serii "Resident Evil" wiedziałem, że Anderson z łatwością potrafi zrobić film bez fabuły i sensu, ale tym razem przeskoczył swoje poprzednie osiągnięcia o całą długość, co w połączeniu z onomatopeicznymi dialogami w postaci szczątkowego pidgin english, chrząknięć, stęknięć i wyrazów dźwiękonaśladowczych typu fiuuu-bdździuuu-pierdut daje po prostu niezapomniane efekty (i nie chodzi mi o te specjalne, bo tych jest w filmie aż nadmiar i da się je w sumie obejrzeć bez bólu). Jedyne co mi się naprawdę podobało to piękne pustynne krajobrazy. Byli też jacyś bohaterowie, ale służyli głównie jako preparaty anatomiczne ilustrujące różnorakie niebezpieczeństwa świata filmu. Bez porządnego upicia się lepiej tego nie oglądać.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Cosmic Sin

Postautor: Janusz S. » śr 03.03.2021 9:42

Najkrótsza recenzja tego g...a powinna być w pełni niecenzuralna, więc sobie odpuszczę. Brak sensu, brak fabuły, Bruce Willis jako klocek "grający" z wdziękiem drewna tartacznego. Nie da się tego odzobaczyć, pozostawia trwałe uszkodzenia.
Ostatnio zmieniony śr 03.03.2021 12:19 przez Janusz S., łącznie zmieniany 1 raz
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Filmy

Postautor: Shedao Shai » śr 03.03.2021 10:18

Jakiś alko-wieczorek filmowy miałeś? :wink:
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Filmy

Postautor: Janusz S. » śr 03.03.2021 12:19

:lol: Niestety nie, po alkoholu lepiej bym zniósł przynajmniej Andersona (to nie jest totalna katastrofa jak ten drugi "fil"). Ciężka noc po prostu - praca zdalna rozregulowała mi rytm i cały życiorys.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Poziom mistrza (Boss level)

Postautor: Janusz S. » wt 16.03.2021 18:58

Ku mojemu zaskoczeniu kolejna powtórka ze zgranego pomysłu o pętli czasowej z ostatniego dnia życia bohatera okazała się całkiem wesołą i sprawnie nakręconą historyjką. Humor i makabryczne fragmenty nieźle się twórcom udały a chwilowe dłużyzny nie były aż tak mocno irytujące, żeby popsuć zabawę. Tylko Mel Gibson był tam zupełnie niepotrzebny i grał swoją rolę z lekkością transportera opancerzonego. Fabuła pretekstowa, ale pośmiać się można z kilkudziesięciu radosnych zgonów Grillo.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera

Postautor: Janusz S. » pt 19.03.2021 21:21

Moim zdaniem jest to lepszy film niż wersja z 2017 roku, ale sensu do scenariusza nie i tak nie udało się wprowadzić. Nie potrafię też pojąć po co było obcinać obraz do formatu 4:3 - to tylko raziło w oczy przyzwyczajone do czegoś bardziej panoramicznego.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » pn 22.03.2021 13:05

Po pewnym czasie przestałem to 4:3 zauważać. No, ale oglądam z projektora na ekranie, więc na kompie czy telewizorze panoramicznym mogło to mieć większe znaczenie. I myślę, że gdyby podzielili to na odcinki miniserialu, zgodnie z tymi "PART 2 BATMAN JEST BARDZO BOGATY" i "PART 4 CYBORG BARDZO CIERPI", byłoby lepiej. Połknęliśmy w całości, jednak te 4h może powodować problemy. No i ten kapiący z ekranu PATOS, którego nieliczne odzywki Flasha i Aquamana nie są w stanie rozproszyć.

Natomiast na fali Supermana obejrzeliśmy zaraz potem (na netflixie) film, o którym wcześniej nie słyszałem, a który wyskoczył mi w guglu przy wpisaniu "superman evil" (w związku z tymi alternatywnymi Ziemiami, gdzie Lois nie przypomniała Supermanowi, że ma być grzeczny i wynieść śmieci). Czyli film Brightburn. Który niniejszym polecam, bo jest bardzo konsekwentną, troszkę (ale tylko troszkę) straszną opowieścią o tym, co by było, gdyby Superman okazał się złym dzieckiem. Co prawda, Clark Kent nazywa się tu Brandon i jest adoptowany przez małżeństwo Breyerów, daremnie starających się wcześniej o dziecko, no i jego kapsuła nie ląduje w Smallville, tylko w Brightburn. Ale to detale.

To nie jest wspaniały film, ale też nie ma się czego, IMO, wstydzić - półtorej godziny niestraconego czasu, totalne przeciwieństwo Ligi - zero patosu, zero przeciągania akcji. Przyzwoite aktorstwo, zrozumiałe problemy rodziców, którzy kompletnie nie ogarniają, jak mają sobie dać radę z nastolatkiem. A to, że nastolatek ma MOCE, to do pewnego momentu nie jest ważne - każdy rodzic dorastającego dziecka zapewne pokiwałby głową ze zrozumieniem w co najmniej kilku momentach. A kiedy już ma moce... rodzice niewiele mogą zrobić. A próby jednak zrobienia czegoś mogą jedynie pogorszyć sytuację.

(ciekawostwa - sceny szkolne były kręcone w tej samej szkole, co Stranger Things).
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera

Postautor: jezzo » pn 22.03.2021 14:15

Janusz S. pisze:Moim zdaniem jest to lepszy film niż wersja z 2017 roku, ale sensu do scenariusza nie i tak nie udało się wprowadzić. Nie potrafię też pojąć po co było obcinać obraz do formatu 4:3 - to tylko raziło w oczy przyzwyczajone do czegoś bardziej panoramicznego.


Rozumiem, że piszecie o Justice League? Ten film był kręcony w 4:3 dla IMAXa z tego co wiem, dlatego to raczej wersja panoramiczna była tą przyciętą :P
Awatar użytkownika
jezzo
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 637
Rejestracja: pn 09.12.2019 13:01

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » śr 30.06.2021 22:59

Wszystko stracone -All Is Lost

Monodram z udziałem Roberta Redforda. Dziadunio pływa sobie jachtem po Oceanie Indyjskim i zderza się z kontenerem. Dziura w burcie, trzeba załatać, potem burza i walka o życie.

Koncepcyjnie rzecz ok, stary człowiek i morze i trzeba walczyć z żywiołem. Tyle, że wykonanie jest fatalne. Po pierwsze od strony żeglarskiej to jest katastrofa. Ilość bzdur plus ilość głupot wykonanych przez bohatera niemal budzą śmiech. Jest niekonsekwentny, ciągle nieprzygotowany, nieustannie bezmyślny. Bardziej przypomina to samobójcę, któremu nic nie wychodzi. Albo gościa który w życiu nie pływał, ale ni stąd ni zowąd kupił sobie łajbę i w pierwszym rejsie postanowił przepłynąć Ocean. Po drugie aktor gra tragicznie słabo.

Straszna lipa.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Janusz S. » wt 20.07.2021 19:34

Jak w prosty sposób zrobić genialny plakat do filmu? Obu sama Diuna była równie dobrze wymyślona.
https://cdn.mos.cms.futurecdn.net/AwddZax4fDrjsN4g3Pw9dg-970-80.jpeg.webp
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » czw 22.07.2021 18:48

This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: Janusz S. » sob 24.07.2021 8:26


Och... tak. Nie widziałem go wcześniej.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » czw 05.08.2021 19:56

Ostatni U-Boot / Das Letzte U-Boot

W kwietniu 1945 U-234 wyruszył w rejs do Japonii. Na pokładzie znajdował się tlenek uranu, plany broni, specjaliści, itp. Nie dopłynął, po drodze zastał go koniec wojny, dowódca wykonał rozkaz i poddał okręt. Film opowiada tę historię. Niestety wykonanie jest maksymalnie fatalne. Idiotycznie rozpisany scenariusz, dialogi niedobre, bardzo niedobre, bohaterowie wystrugani z jednego olchowego klocka, aktorstwo przaśne.
Ciekawostka taka, że film był kręcony m.in. w Gdyni i na Helu, a U-234 udawał ORP "Wilk".
Tak czy siak, omijać, szkoda życia.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » ndz 08.08.2021 14:33

PASAŻER NR 4

Na wszystkich płaszczyznach jest to głupie/nieudolne. Rozmaitych bzdur i błędów logicznych są tu dziesiątki. Jest niby dylemat etyczny, lecz rozegrany infantylnie, prostacko. Scenariusz, budowanie napięcia, dialogi, konstrukcja postaci, założenia intrygi - to wszystko leży i kwiczy. No a poza tym nudne to wszystko niemożebnie.

Jedyny pozytyw tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=tiJI9hBBdS8
2/10



Le Mans '66 / Ford v Ferrari

Z jednej strony film lekki, z drugiej opowiada o wielkich emocjach, pasjach, dramatach. I to się nie gryzie. Z jednej strony testosteron, smar, zapach benzyny i setki koni mechanicznych a z drugiej hollywoodzkość wyłazi wszystkimi porami. Film oparty na prawdziwych wydarzeniach, ale jako wizja artystyczna nie przedstawia wszystkiego dokładnie tak jak było. Matt Damon w dobrej formie, Christian Bale w świetnej.

Solidna rzemieślnicza robota.
7 może 7,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » czw 18.11.2021 22:22

Przyciąganie - Fedor Bondarchuk

Lecą se obcy, statkiem, a juści, kosmicznym. No i Ruscy ich zestrzeliwują, tak jakoś przypadkiem, nie bardzo wiedzą po co i dlaczego. Ufoki lądują awaryjnie w Moskwie. No i nie bardzo wiadomo co robić, no to wysyłają na rozmowy jakiegoś upośledzonego kapiszona z Dumy. Zaczyna się to nawet intrygująco, i efekty całkiem całkiem, ale nie mija wiele czasu i, ło panie!, co tam się wyprawia. Ogólnie rzecz biorąc jest śmiesznie, czasem chyba zamierzenie, ale sporo mimowolnych głupot kosmicznej skali.

Tak na serio to nie wiem czy to miał być film na serio i wyszedł gniot niespotykany, czy planowo zrobili żenadę w stylu The Office, ale do kwadratu.

"Absolutnie symetryczny, jak sferyczny koń w próżni."

Tak czy siak to fenomen groteski.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: Shedao Shai » sob 20.11.2021 20:17

Jest sequel! Pod każdym względem "jeszcze bardziej" :mrgreen:
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » sob 20.11.2021 22:21

Raczej się nie przekonam.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » pn 29.11.2021 11:50

Smutny, chociaż w szerszej, pozaludzkiej perspektywie optymistyczny film krótkometrażowy: https://www.newyorker.com/video/watch/l ... extinction

edit: chyba odebrałem film zgodnie z intencją autora jako extreme form of consolation.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » wt 30.11.2021 8:36

1917

Film z 2019r. Niby przejmujący film antywojenny a tak naprawdę holyłódzka chała. Głównie się śmiałem z rozmaitych głupot, bzdur, ewidentnych holiłódzkich zagrywek z podręcznika "Jak pisać scenariusze". Wszystko to landrynkowe, teatralne, głupawe, kiczowate, nieprawdziwe. Fabuła zupełnie od czapy, kompletnie durna. Postacie sztuczne jak rzadko, w zasadzie każdy bohater z choć jedną linijką tekstu, to sztywna pacyna bez wyrazu i ani pół stopnia swobody. Rozważałem koncepcję, że ta melodramatyczna emfaza to tak z planem, że to taka bardziej ogólna, symboliczna opowieść, gdzie drobiazgowe fakty są nieistotne. Ale nie przekonałem sceptyków w sobie, rzecz jest nazbyt groteskowa. Chyba, że to rzeczywiście jest arcydzieło symbolizmu, a ja jestem głupi.

Scena z samolotem, plus kolejne kilka minut, bije sporo rekordów. Uśmiałem się jak norka. Ale żeby nie było, śmiałem się na tym filmie wielokrotnie, w rozmaitych momentach.

3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » wt 30.11.2021 10:59

A ja kompletnie odwrotnie. Nie, żebym uważał za Wielkie Kino, ale uważam za całkiem niezłe. Wrażenie robiło na mnie zwłaszcza wykonanie - te bardzo, bardzo długie sceny kręcone w jednym ujęciu, nie mam pojęcia, jak oni to zrobili.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: romulus » śr 01.12.2021 19:40

nosiwoda pisze:A ja kompletnie odwrotnie. Nie, żebym uważał za Wielkie Kino, ale uważam za całkiem niezłe. Wrażenie robiło na mnie zwłaszcza wykonanie - te bardzo, bardzo długie sceny kręcone w jednym ujęciu, nie mam pojęcia, jak oni to zrobili.

Mikro-cięcia, czy coś w tym stylu.

Akurat ten film oglądałem w niezbyt przychylnym dla mnie okresie czasu, więc odebrałem go trochę inaczej w niektórych aspektach. Ale to w sumie już nieważne.
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Re: Filmy

Postautor: Fidel-F2 » pn 27.12.2021 3:12

Nie patrz w górę / Don't Look Up

W stronę Ziemi zmierza kometa, za pół roku po ludzkości pozostanie jedynie swąd. Para naukowców próbuje ową ludzkość jakoś tym zainteresować, ale ludzkość zasadniczo ma to w dupie.

Satyra na współczesność przy zastosowaniu groteskowej żenady a'la Ricky Gervais, acz w nieco lżejszej odsłonie. Film utrzymuje świetny balans pomiędzy warstwą na serio i lekką komedyjką, momentami niemal slapstickową, to moralitet rzeczowy, twardy, ale w niepoważnej formie. Kilka scen orze pytą asfalt.

Bogactwo w obsadzie, popisy aktorskie. Leo doskonały, reszta też bez zarzutu. Jedynie Lawrence mi przeszkadzała, ale ona mi zawsze przeszkadza, więc ten tego...

Świetny film, brać i oglądać.
9/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » pn 10.01.2022 9:28

Szkoda tylko, że MuskoJobsoBezos przetrwał i z nieustającym optymizmem może prowadzić ludzkość do (krótkiej) walki na golasa z bronterokami.
Ale to też było bardzo prawdziwe.

Scena Ostatniej Wieczerzy była mocno wzruszająca.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: bel_e_muir » pn 10.01.2022 19:01

Dorzucając swój kamyk do poprzednich opinii: Nie patrz w górę / Don't Look Up - wg mnie film nie wybitny, ale warto obejrzeć, bo jest świetną satyrą współczesnego świata, mocno krytykuje dzisiejszą Amerykę, ukazuje też zamęt, jaki wprowadzają media (w tym media społecznościowe), utrudniając dostęp do jakiejkolwiek rzetelnej informacji.

Mnie najbardziej powaliła scena w której DiCaprio pyta czy do rozwalenia komety nie powinniśmy użyć maszyn bezzałogowych kierowanych zdalnie, na co słyszy odpowiedź: "Waszyngton zawsze potrzebuje bohatera", no i wysyłają jakiegoś frajera na misję, w której tak naprawdę nie musiał brać udziału.

Ostatnia scena z bronterokami - bezcenna. Warto nie wyłączać filmu jak tylko pojawią się napisy końcowe i odczekać chwilę, żeby ją zobaczyć :P

Co do aktorów, ja najbardziej polubiłam boleśnie szczerą, nie bawiącą się w dyplomację Jennifer Lawrence. Meryl Streep jako pani prezydent USA oraz Jonah Hill jako jej syn też świetnie zagrali. Leo DiCaprio jako fajtłapowaty i bojący się wystąpień publicznych naukowiec też dał radę. Najbardziej mdła w tej całej plejadzie gwiazd wyszła niestety Cate Blanchett, którą zazwyczaj bardzo lubię na ekranie, a szkoda.

Film jak dla mnie to takie solidne 8/10. Dobrze spędzone 2 godzinki z hakiem.
bel_e_muir
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 67
Rejestracja: czw 23.04.2015 12:05

Re: Filmy

Postautor: nosiwoda » wt 11.01.2022 8:12

No co Ty, Cate była spoko. Jej postać była wiarygodnie suczowata i jednoznaczna w swoich zamiarach i potrzebach.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Filmy

Postautor: bel_e_muir » wt 11.01.2022 18:52

nosiwoda pisze:No co Ty, Cate była spoko. Jej postać była wiarygodnie suczowata i jednoznaczna w swoich zamiarach i potrzebach.


Ale była jakaś taka... płaska i bez wyrazu momentami. Jedyna scena, w której błyszczała, to jej spotkanie z żoną Leo (scena świetnie zagrana zarówno przez żonę, jak i kochankę), a tak poza tym to mogłoby jej nie być, film by niewiele na tym stracił. Ale to tylko moja opinia.
bel_e_muir
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 67
Rejestracja: czw 23.04.2015 12:05

PoprzedniaNastępna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości