nadszedłten wiekopomny moment, kiedy napiszę czego pragnę ja, jako nietypowy w sumie przedstawiciel swojej płci...
z listy cech o których wspominała Altamira : zrozumienia i zaufania...
zrozumienia - różnic i podobieństw i zaakceptowania ich obecności
zaufania - bezgranicznego, takiego samego jakim i ja JĄ obdarzam
ponadto winna być:
dobra - tej niedefiniowalnej cechy, któą czuje się w drugiej osobie...która sprawia, że jeden uśmiech potrafi rozlać się kojącym balsamem na srcu i przegnać wszelkie smutki i niepokoje
wrażliwa - nie musi być empatką, nie musi być nadwrażliwa, jak mi sie zdaża, ale bardzo to cenię u ludzi
przyjaciel - tak, nie wyobrażam sobie, żebym spędził życie z kimś, kto nie będzie moim przyjacielem i to przyjacielem najlepszym
inteligencja - może nie warunek sine qua non, ale bardzo cenię tę cechę u ludzi...ona w dużej mierze warunkuje pewne pochodne, jak choćby otwartość
poczucie humoru - moje należy do oscylującego na granicy sarkazmu i cynizmu, co podoba się wielu osobom, z wyłąćzeniem tej na któą skierowałem jego ostrze...ważne jest, żeby ONA posiadała poczucie humoru, świetnie, jeśli odpowiadałoby JEJ moje...bez poczucia humoru życie to mordęga, bez tego nie ma się dystansu ani do świata, ani do siebie, a bez tego ciężko żyć...
a także muszę móć z NIĄ móc rozmawiać godzinami i godzinami milczeć...obie umiejętności to rzadkość; jeśli mam z kimś być, to na całe życie, a jeśli tak będzie, uroda jest najmniej istotna, a najważniejsza umiejętność bycia razem - do tego dwie wspomniane przed chwilą cechy są moim zdaniem niezbędne
nadinterpretowanie konieczności seksu w związku jest kwestia dalece otwartą, wymaga dostosowania temperamentu i oczekiwań obu stron; faktem jest, iż ważnym elementem jest dogranie się i w tej kwestii...dla mnie na pewno nie najważniejszym
posiadam całą serie cech które mnie skreślają u dziewczyn i kobiet popularnie określanych mianem 'laski' tudzież 'foki'...są to:
- organiczny wstręt do imprez, gdzie wszyscy tańczą podskakując w jeden rytm...cenię intymność w tanću, nie znoszę narzucania mi muzyki, za którą nie przepadam
- nie przepadam za piwem
- nie posiadam samochodu i nie zamierzam w najbliższym czasie
- nie lubię przeklinać
- lubię herbaciarnie, dalece bardziej od pubów i klubów
- wolę wschody od zachodów słońca i nawet je oglądam
- wolę spacery, a nie jażdżenie samochodem z charakterystycznym upma - umpa w tle
- bywam w teatrze częściej niż raz w miesiącu
- preferencje muzyczne obejmują nie tylko metal, ale i klasykę, starego rocka, lata 60, jazz, blues, a nie obejmują techno
można wymieniać jeszcze długo...
...dlatego dziewczyny preferujące typ 'fura, skóra i komóra' i jego warianty nie ciągną mnie wcale i jakoś brak zainteresowania u nich mnie nie martwi
zainteresowanie budziłem u tych, z którymi można było porozmawiać, pożartować, napić się herbaty i posłuchać ptaków w parku...
są jeszcze takie dziewczyny, wystarczy dobrze szukać...a raczej otworzyć oczy, bo zazwyczaj któraś z nich jest niedaleko...
aha, jedna z nich, a włąściwie JEDNA jest już zajęta...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.