Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
historyk pisze:"Opowieści rodu Otori" sprzedawały się w Polsce słabo? Pewnie dlatego miały tylko trzy wydania - dwa miękko i jedno twardo okładkowe.
historyk pisze: >>literatura fantasy przyzwyczaiła nas do pseudo-średniowiecza<< - taaaa, jak widać wciąż żyjesz w latach dziewięćdziesiątych XX wieku...
ŚmiechłemBeatrycze pisze:Gemmell potrafił pisać lakonicznie i poruszająco.
nosiwoda pisze:Zapewne wnioskował ze stałej obecności tych tomów na taniej książce.
nosiwoda pisze:Ale nowinki w stylu Mieville'a (uznaję new weird za przedefiniowane fantasy), czy nawet Abercrombiego i Lyncha nie zmieniają zasadniczego obrazu fantasy, do którego nas przyzwyczajała ta literatura. Takie nowinki nas powiedzmy odzwyczajają, ale jeszcze trochę do zmiany obrazu zostało, wg mnie.
historyk pisze:Aha, czyli takie terminy jak np. urban fantasy, prochowa fantasy, gaslamp fantasy, science fantasy czy choćby paranormal romance (to też fantasy) są Ci nieznane...
Tylko dwa tomy - 1 i 3 były w tanich księgarniach. Żaden w wydaniu drugim miękkookładkowym
Beatrycze pisze: Ale dobra - przyjmijmy po prostu, że w mojej skali Gemmell potrafił sprawić, że się wzruszałam, chlipałam nad bohaterskimi poświęceniami i wypisywałam sobie cytaty z niektórych dialogów itp.
nosiwoda pisze:Hm. Tylko że nieprawda. Bo mam tomy 1-3, wszystkie kupione na taniej książce, wszystkie miękkookładkowe, jeden w wydaniu kieszonkowym. I ostatnio zastanawiałem się nad kupnem 4 i 5 tomu, 5 był chyba w twardej, a 4 w miękkiej - albo na odwrót.
Znowu nadinterpretujesz. Są mi znane (poza gaslamp fantasy, chociaż domyślam się, o co chodzi), tylko samo rozmnożenie podrodzajów nie powoduje zmiany ogólnego spojrzenia.
Beatrycze pisze:Po informacji, że jedna z postaci ma kruczy dziób w d... jakoś mnie nie nęci. Nie żeby wcześniej mnie pociągało - okładki szpetne, jakieś uwagi, że "Hirka jest wyjątkowa bo nie ma ogona" - no niby tak, ale w okładkowej notce to brzmi tak głupio i niezachęcająco.
Fidel-F2 pisze:To są wyimki z Coelho?
E, widzę, że jednak niewarto wchodzić w jakąkolwiek dyskusję. Mylenie faktów z ocenami, arbitralne założenia, przypisywanie rozmówcy tego, czego nie powiedział. Jednak dołączasz do ignorowanych.przewaga fantasy nie "średniowiecznej" nie zmienia ogólnego spojrzenia, że fantasy jest w klimatach średniowiecznych... Skoro Tobie nie zmienia, to nic na to nie poradzę. Są jednostki totalnie odporne na fakty...
nosiwoda pisze:E, widzę, że jednak niewarto wchodzić w jakąkolwiek dyskusję. Mylenie faktów z ocenami, arbirtalne założenia, przypisywanie rozmówcy tego, czego nie powiedział.
nosiwoda pisze: Jednak dołączasz do ignorowanych.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości