Jeśli ograniczamy się do fantastyki, to wolę angielskie wydania z racji ich poręczności - jakoś polscy wydawcy nie pokochali tych poręcznych wydań, poza tym, jak wspomniał gav, na ogół szata graficzna mi bardziej pasuje;
jeśli mówimy ogólnie, to poza angielskim dochodzi łacina klasyczna (średniowieczna jest beznadziejna) i starogrecki (ale tylko w poezji - poezja pisana metrycznie jest niesamowita);
Poza kwestią poręczności i urody wydania (mało co przebije np. niemieckie wydania łacinników z początku XX w.: skóra, pożółkły papier i 80% strony jako przypisy pisane gotycką czcionką
), jest kwestia specyfiki języka (niektóre rzeczy są nieprzetłumaczalne), dostępności (po polsku dostępny jest wycinek twórczości), czyli tak jak i u Was
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.