Whoresbane pisze:Zapoczątkował to przecież Sapkowski w latach 90 Wiedźminem
W sensie?
Poza tym mam świadomość istnienia "literatury" i filmów na bazie gier, niektóre nawet cenię, jak "Silent Hill", ale Diablo zawsze było dla mnie synonimem świetnej rozrywki bez cienia podkładu fabularnego. To tak jakby napisać książkę na podstawie "Space Invaders" z 1978. Albo "Atic Atac". Albo jeszcze lepiej pinballa.
@Babi King
O Sapkowskim krąży popularny dowcip, nawiązujący do jego niechęci do gier, jakoby książki były adaptacją gier, a on sam popularnym autorem tych adaptacji.
Gdzieś krążył wywiad, w którym wściekły Sapkowski narzekał na debili, którzy go otwarcie krytykowali za pisanie książek na podstawie gier. A internet podłapał i żartują w ten sposób