Nasze Strony

Wczesnego czy późniejszego, Pratchetta zawsze z chęcią poczytam

A to nie miało być tak, że Terry'ego córka komisyjnie rozwaliła laptopa, żeby nie było właśnie takich sytuacji z cudownie odnalezionymi tekstami?

Ja się raczej nie skuszę, uwielbiam Świat Dysku, ale w zasadzie nic innego z fikcji mi nie podeszło, ani Nomy, ani Dywan, ani nic. Poza może "Nacją" i pierwszym tomem "Długiej Ziemi", który był nawet możliwy, ale przygody nie kontynuowałem. Uwielbiam za.to jego pisaninę non-fiction, te wszystkie blinki i slipy, gorąco polecam, choć trochę smutne.

asymon pisze:A to nie miało być tak, że Terry'ego córka komisyjnie rozwaliła laptopa, żeby nie było właśnie takich sytuacji z cudownie odnalezionymi tekstami?

To raczej dotyczyło rzeczy nowych, dopisanych, uzupełnionych itp. A to, choć wnioskuję tylko z opisu, są teksty, które kiedyś wyszły i wszyscy o nich zapomnieli.
Trochę jak te zbiory dla dzieci, co je Rebis wydawał.

A kojarzycie, czy ktoś wydał "znane" utwory Pratchetta, opowiadania pisane do gazet itp.? Czytam biografię pióra Roba Wilkinsa i tam jest sporo o rzeczach które młody Pratchett pisał. Już jako nastolatek publikował i bywał na konwentach, w młodym wieku rzucił szkołę i zatrudnił się w gazecie, gdzie pisał np. cotygodniowe opowiadanka w kolumnie dla dzieci.

Da się gdzieś przeczytać np. "Hades Business"?

Zbiory opek dla dzieci z gazet to Rebis ostatnimi laty wydawał.
Ten tekst to chyba był jeszcze gdzie indziej, w "Mgnieniu ekranu" jeśli mnie pamięć nie myli.

Shadowmage pisze:Zbiory opek dla dzieci z gazet to Rebis ostatnimi laty wydawał.
Ten tekst to chyba był jeszcze gdzie indziej, w "Mgnieniu ekranu" jeśli mnie pamięć nie myli.

Dzięki, jest.