Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa" :: Sprawdź komentowaną ksiażkę.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » śr 31.05.2023 18:04

A niech to, przeczytałem 15 stron i już jestem zachwycony. :usmiech4:
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » sob 03.06.2023 9:36

Skończyłem i dalej jestem zachwycony.
Pierwszy rozdział jest jak uderzenie w łeb a potem jest trochę łatwiej, ale całość i tak jest bardzo oryginalna i sprytnie napisana.

EDIT: Panie Andrzeju, jeśli Pan tu przypadkiem zajrzy, niech Pan zdradzi, czy istnieje jakakolwiek szansa na wydanie "Hexarchate Stories", choćby poza UW, tak jak kiedyś "Odtrutkę na optymizm" Wattsa? Wiem, że to przedwczesne pytanie, o ile w ogóle ma sens, ale jeśli Pan od razu zaprzeczy to sobie kupię z UK (tylko nie wiem jeszcze gdzie, bo bookdepository zlikwidowali a amazona nie trawię), chociaż widziałem też jakieś polskie oferty.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: nosiwoda » pn 05.06.2023 20:46

Bookdepo i tak był od jakiegoś czasu własnością amazona (który zapewne kupił go po to, żeby zamknąć).
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » pn 05.06.2023 20:58

nosiwoda pisze:Bookdepo i tak był od jakiegoś czasu własnością amazona (który zapewne kupił go po to, żeby zamknąć).

Jakoś mnie to nie pocieszyło jeśli taki był Twój zamiar...
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: nosiwoda » wt 06.06.2023 7:10

:twisted:
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: asymon » wt 06.06.2023 11:55

Masz na Allegro, ale cenowo jest amazon.pl *2.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: AM » wt 06.06.2023 12:39

Janusz S. pisze:Skończyłem i dalej jestem zachwycony.
Pierwszy rozdział jest jak uderzenie w łeb a potem jest trochę łatwiej, ale całość i tak jest bardzo oryginalna i sprytnie napisana.

EDIT: Panie Andrzeju, jeśli Pan tu przypadkiem zajrzy, niech Pan zdradzi, czy istnieje jakakolwiek szansa na wydanie "Hexarchate Stories", choćby poza UW, tak jak kiedyś "Odtrutkę na optymizm" Wattsa? Wiem, że to przedwczesne pytanie, o ile w ogóle ma sens, ale jeśli Pan od razu zaprzeczy to sobie kupię z UK (tylko nie wiem jeszcze gdzie, bo bookdepository zlikwidowali a amazona nie trawię), chociaż widziałem też jakieś polskie oferty.


Jeśli Gambit będzie się sprzedawał nieźle, jak najbardziej. Nieźle w kategoriach UW oczywiście.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1482
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 06.06.2023 12:45

Pisząc "Gambit" ma Pan na myśli tylko pierwszy tom? Pewnie całość... czyli trochę trzeba się będzie naczekać zanim się dowiemy, prawda?
Dziękuje za odpowiedź.
UW jakoś ostatnio coraz lepiej trafia w mój gust :D . Zwłaszcza Ada Palmer i Ya Hoon Lee.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: AM » wt 06.06.2023 13:47

Janusz S. pisze:Pisząc "Gambit" ma Pan na myśli tylko pierwszy tom? Pewnie całość... czyli trochę trzeba się będzie naczekać zanim się dowiemy, prawda?
Dziękuje za odpowiedź.
UW jakoś ostatnio coraz lepiej trafia w mój gust :D . Zwłaszcza Ada Palmer i Ya Hoon Lee.


Już pierwszy tom dostarczy nam sporo danych.

I chyba Jimenez :).
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1482
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 06.06.2023 14:56

AM pisze:Już pierwszy tom dostarczy nam sporo danych.

I chyba Jimenez :).

Trzymam więc kciuki i mam nadzieję, że zdradzi Pan tę informację wystarczająco wcześnie, żebym zdołał się powstrzymać od kupienia wszystkiego w oryginałach. Chociaż jest tu dodatkowy argument - Yoon Ha Lee po angielsku chyba nie jest zbyt łatwą lekturą.

Tak, oczywiście że tak. Jakoś mi się omsknął na klawiaturze.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: asymon » wt 06.06.2023 16:10

AM pisze:Już pierwszy tom dostarczy nam sporo danych.


A czy dobra sprzedaż "Gambitu" może przyśpieszyć wydanie kolejnych części, rozumiem że luźno planowane na 2025?
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Bibi King » wt 06.06.2023 16:15

asymon pisze:luźno planowane na 2025?

A nie miało być tak, że tom co rok?
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: asymon » wt 06.06.2023 16:20

Bibi King pisze:
asymon pisze:luźno planowane na 2025?

A nie miało być tak, że tom co rok?



Janusz S. pisze:Jimenez Simon - The Spear Cuts Through Water (30.06.2024) AM ZB 10151, 10210
Lee Yoon Ha - Raven Stratagem (THE MACHINERIES OF EMPIRE 2) (2025) AM ZB 10210
Lee Yoon Ha - Revenant Gun (THE MACHINERIES OF EMPIRE 3) (2025) AM ZB 10210
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: AM » wt 06.06.2023 16:38

asymon pisze:
AM pisze:Już pierwszy tom dostarczy nam sporo danych.


A czy dobra sprzedaż "Gambitu" może przyśpieszyć wydanie kolejnych części, rozumiem że luźno planowane na 2025?


Dobra sprzedaż może sprawić, że skończymy trylogię w następnym roku. W innym wypadku w 2024 ukaże się 2 tom.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1482
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 06.06.2023 16:44

asymon pisze:
Janusz S. pisze:Jimenez Simon - The Spear Cuts Through Water (30.06.2024) AM ZB 10151, 10210
Lee Yoon Ha - Raven Stratagem (THE MACHINERIES OF EMPIRE 2) (2025) AM ZB 10210
Lee Yoon Ha - Revenant Gun (THE MACHINERIES OF EMPIRE 3) (2025) AM ZB 10210

Tamto info było na podstawie wpisu AMa o 3 najbliższych książkach w UW. Nie obejmował on Raven Strategem, a liczba pozycji UW na przyszły rok miała być ograniczona. Jak widać, niekoniecznie. Zaraz skoryguję
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Shedao Shai » wt 27.06.2023 10:50

Będąc na stronie 60 byłem już przekonany, że chcę porzucić lekturę tej książki. Stwierdziłem, że dałem jej wystarczająco dużo czasu na poprawę, a skoro ta nie nastąpiła, to jest to już reprezentatywna próbka materiału. Niestety, popełniłem błąd taktyczny - to była jedyna książka jaką zabrałem na długą podróż pociągiem. Mając do wyboru brnięcie dalej, bądź tępe gapienie się w okno/telefon, wybrałem to pierwsze. No i skończyłem. W innych okolicznościach "Gambit lisa" dołączyłby do nie tak nielicznego klubu książek z UW, które rzuciłem w cholerę.

Po pierwszych kilku stronach zastanawiałem się, czy czytam powieść napisaną przez człowieka, czy tekst wygenerowany przez ChatGPT, składający się z losowo dobranych słów. "Gambit lisa" naszpikowany jest technobełkotem przetykanym litanią nazw własnych, dając efekt porażająco odstręczający. Trzeba naprawdę dużo skupienia oraz swoistego studiowania świata przedstawionego w tej książce żeby rozumieć o co w niej chodzi. Pytanie tylko, po co? Czy warto? Czy pod technobełkotem kryje się coś więcej?

Tak, kryje. Nie, nie warto. Yoon Ha Lee to autor z ambicjami. Tego nijak nie można mu odmówić. Swiat który skonstruował jest bardzo, ale to bardzo oryginalny. Mało kto umiałby coś takiego stworzyć. Tutaj ewidentnie autor poświęcił mnóstwo czasu oraz natchnienia aby stworzyć swoje uniwersum, po czym nonszalancko wrzucił w nie fabułę swojej powieści. Powiedzieć, że czytelnik jest rzucony na głęboką wodę byłoby sporym niedomówieniem. Lee wrzuca cię do oceanu i podtrzymuje pod wodą, żebyś przypadkiem nie wypłynął :D I ja to szanuję, ale niestety - sam fakt niecackania się z czytelnikiem nie wystarcza. Książka musi jednak koniec końców zainteresować i dostarczyć jakichś pozytywnych wrażeń. Zimna analiza pt. "obiektywnie patrząc ta książka ma wartościowe aspekty" nie pomaga, jeśli mimo tego brnięcie przez nią to katorga. Nigdy nie poczułem większego zainteresowania tym, co będzie dalej. Kilkakrotnie jeszcze kusiło mnie, żeby porzucić lekturę. Niestety, pociąg wciąż jechał...

Fabuła nieustannie tonie w bełkocie, więc ciężko jest się nią na dłuższą metę ekscytować. Już jej szczegóły zacierają mi się w pamięci. I tu kolejna rzecz osłabiająca mój i tak lichy entuzjazm: gdyby kontynuacja wyszła za 2-3 miesiące, to bym ją rozważył. Później - nie ma sensu, już nic nie będę pamiętał, a jednocześnie zdecydowanie nie będę chciał poświęcić swojego czasu na ponowną lekturę. Więc po co czytać tom drugi?

Zrobiłem sobie zdjęcie jednej kartki, żeby przepisać Wam tu jeden fragment, tak abyście sami zobaczyli o co mi chodzi:

"Skanowanie wydało zdławiony okrzyk. Nieruchome, milczące serwitory wpatrywały się w Cheris pryzmatycznymi oczami.
- Pracujemy nad zmodyfikowaniem młockarni progowych w sposób uniemożliwiający ich użycie w sferze oddziaływania heretyckiego kalendarza, musimy jednak odzyskać przyczółek w Sektorze Parasola i wedrzeć się w głąb Sektora Doboszów. Na przeszkodzie stoją nam działa amputacyjne. Wiemy jedną użyteczną rzecz na temat broni amputacyjnej: może być stosowana wyłącznie w formacji. Kalendarz heretyków wypełnia nieckę fazową, która, co niezwykłe, nie jest neutralna dla serwitorów. Jeżeli udałoby się nam dokonać potajemnego desantu serwitorów, moglibyśmy użyć ich w wielkich formacjach i w ten sposób zaskoczyć heretyków. Z pomocą doktryny udało mi się określić zbiór formacji, które chronią przed ogniem dział amputacyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że heretycy nie przewidzieli tej ewentualności. Zważywszy, że ich piechota nie została poddana kelskiej indoktrynacji, sami nie mogą posługiwać się formacjami."

I tak cały czas, przez blisko 400 stron :D

Potrafię zrozumieć, co może w tej książce ująć, może wręcz zachwycić. Jednak uważam, że targetem tej książki jest promil grona czytelniczego; będę bardzo zdziwiony jeśli sprzeda się dobrze (a tym bardziej drugi tom, bo przecież i ja pierwszy kupiłemm, a ludzie mogą reagować tak jak ja, czyli: więcej nie chcę). Będę z zainteresowaniem przyglądał się temu, co AM będzie pisał o tej książce w aspekcie sprzedażowym. Na moje oko to najbardziej niszowa rzecz jaką MAG wydał od lat. Ja w tej niszy nie jestem.

2,5/6
Ostatnio zmieniony wt 27.06.2023 10:52 przez Shedao Shai, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Bibi King » wt 27.06.2023 11:47

Shedao Shai pisze:"Skanowanie wydało zdławiony okrzyk. Nieruchome, milczące serwitory wpatrywały się w Cheris pryzmatycznymi oczami.
- Pracujemy nad zmodyfikowaniem młockarni progowych w sposób uniemożliwiający ich użycie w sferze oddziaływania heretyckiego kalendarza, musimy jednak odzyskać przyczółek w Sektorze Parasola i wedrzeć się w głąb Sektora Doboszów. Na przeszkodzie stoją nam działa amputacyjne. Wiemy jedną użyteczną rzecz na temat broni amputacyjnej: może być stosowana wyłącznie w formacji. Kalendarz heretyków wypełnia nieckę fazową, która, co niezwykłe, nie jest neutralna dla serwitorów. Jeżeli udałoby się nam dokonać potajemnego desantu serwitorów, moglibyśmy użyć ich w wielkich formacjach i w ten sposób zaskoczyć heretyków. Z pomocą doktryny udało mi się określić zbiór formacji, które chronią przed ogniem dział amputacyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że heretycy nie przewidzieli tej ewentualności. Zważywszy, że ich piechota nie została poddana kelskiej indoktrynacji, sami nie mogą posługiwać się formacjami."

I tak cały czas, przez blisko 400 stron

No i?

Na razie Gambit czeka na półce, ale ten fragment - zakładam, że jest solidnie i sensownie osadzony w uniwersum - jakoś nie przeraża. Może to po prostu nie jest (bez urazy) odmóżdżacz do pociągu?
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 27.06.2023 11:59

Trochę się jednak rozczarowałem zamiast spaść z krzesła. Ta opinia jest właściwie o Tobie i Twoich odczuciach a nie o samej książce. Nic w tym złego, ale obiektywnych argumentów niewiele albo nic.
Wzorując się na niej, napiszę tylko dwa polemiczne zdania o swoich odczuciach. Z uzasadnieniem.
To, że się czegoś nie rozumiem, nie oznacza dla mnie jeszcze, że to bełkot. W zacytowanym fragmencie wszystko jest dla mnie doskonale zrozumiałe po lekturze książki. Jeśli zacytujesz go bez kontekstu, uzyskasz być może zamierzony efekt, ale to sztuczka by postawić na swoim. Skoro autor zbudował swój całkiem odmienny od naszego świat i konsekwentnie używa neologizmów do jego opisu, to naprawdę trudno zrozumieć, co mu zarzucasz.
Zgadzam się za to w pełni, że w trakcie lektury trzeba się skupić na treści, żeby się nie pogubić. To największa zaleta tej książki - wreszcie tekst, który zaangażował moją uwagę zamiast skłaniać mnie do przerzucania kartek z nudów.

PS. A @Bibi King powyżej właśnie udowadnia, że jednak cytat nie spełnił swojego odstraszającego zadania.
Ostatnio zmieniony wt 27.06.2023 12:00 przez Janusz S., łącznie zmieniany 1 raz
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Shedao Shai » wt 27.06.2023 12:00

Bibi King pisze:
Shedao Shai pisze:"Skanowanie wydało zdławiony okrzyk. Nieruchome, milczące serwitory wpatrywały się w Cheris pryzmatycznymi oczami.
- Pracujemy nad zmodyfikowaniem młockarni progowych w sposób uniemożliwiający ich użycie w sferze oddziaływania heretyckiego kalendarza, musimy jednak odzyskać przyczółek w Sektorze Parasola i wedrzeć się w głąb Sektora Doboszów. Na przeszkodzie stoją nam działa amputacyjne. Wiemy jedną użyteczną rzecz na temat broni amputacyjnej: może być stosowana wyłącznie w formacji. Kalendarz heretyków wypełnia nieckę fazową, która, co niezwykłe, nie jest neutralna dla serwitorów. Jeżeli udałoby się nam dokonać potajemnego desantu serwitorów, moglibyśmy użyć ich w wielkich formacjach i w ten sposób zaskoczyć heretyków. Z pomocą doktryny udało mi się określić zbiór formacji, które chronią przed ogniem dział amputacyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że heretycy nie przewidzieli tej ewentualności. Zważywszy, że ich piechota nie została poddana kelskiej indoktrynacji, sami nie mogą posługiwać się formacjami."

I tak cały czas, przez blisko 400 stron

No i?

Na razie Gambit czeka na półce, ale ten fragment - zakładam, że jest solidnie i sensownie osadzony w uniwersum - jakoś nie przeraża. Może to po prostu nie jest (bez urazy) odmóżdżacz do pociągu?


Pociąg to akurat u mnie miejsce w którym bardziej wymagające lektury wypadają lepiej, bo jest mniej rozpraszaczy. Tam biorę właśnie takie książki, nad którymi spodziewam się, że będę musiał się mocniej pochylić. Także to nie kwestia miejsca lektury. Jeśli powyższy fragment Cię nie odrzuca, to śmiało czytaj - szanse, że jesteś we wspomnianej przeze mnie niszy, są spore. Dla mnie jest to natężenie nazw własnych i technobełkotu znacznie przewyższające moją granicę tolerancji.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Bibi King » wt 27.06.2023 12:10

Czytam tu, czytam tam, zaglądam na inne fora... No i na razie przesuwam Gambit do czołówki listy oczekujących na lekturę. Jest realna szansa, że w czasie letnich urlopów się za niego wezmę. Zaintrygowaliście mnie.
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: asymon » wt 27.06.2023 13:09

A jak to się ma do "Diaspory" Egana, jeśli któryś/ktoś z was czytał to i to?
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 27.06.2023 13:27

asymon pisze:A jak to się ma do "Diaspory" Egana, jeśli któryś/ktoś z was czytał to i to?

Nijak. Yoon Ha Lee to w pewnym sensie przygodowo-wojenny thriller, zlokalizowany w konkretnej przyszłości, w której technologia cywilizacji kształtuje rzeczywistość do tego stopnia, że wymaga nowego aparatu pojęciowego, ale równocześnie same konflikty, schematy działania itd. itp są nam znane. Zamiar Egana był jednak poważniejszy, ambitniejszy i w ogóle nieopisywalny naszym językiem. Egan zrobił co mógł by go przybliżyć, upraszczając, ekstrapolując i oszukując. Bardzo zresztą skutecznie. W zasadzie nie miałem żadnych skojarzeń z "Diasporą" podczas lektury.
Nie umiem od razu wymyślić jaka książka wydaje mi się zbliżona do "Gambit lisa". Może "Perfekcyjna niedoskonałość" Dukaja? A przynajmniej podobnie zareagowałem na wizje przyszłości w niej zawartą.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Shedao Shai » wt 27.06.2023 13:33

asymon pisze:A jak to się ma do "Diaspory" Egana, jeśli któryś/ktoś z was czytał to i to?


Potwierdzam opinię Janusza. Nijak. "Diaspora" ma u mnie maksymalną ocenę. Fantastyczna rzecz. "Gambit..." w ogóle mi się z nią nie kojarzył.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Spriggana » wt 27.06.2023 22:11

Janusz S. pisze:Nie umiem od razu wymyślić jaka książka wydaje mi się zbliżona do "Gambit lisa". Może "Perfekcyjna niedoskonałość" Dukaja? A przynajmniej podobnie zareagowałem na wizje przyszłości w niej zawartą.

Na pewno jak czytałam w okolicach premiery temu narzekania zachodnich czytelników że nie czają o co chodzi z tymi kalendarzami to chciałam im napisać że to przecież jak morfa w „Innych pieśniach”. Po czym się zorientowałam że to im za bardzo nie pomoże :-D
Obrazek
Awatar użytkownika
Spriggana
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 829
Rejestracja: sob 27.05.2006 16:32

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » śr 28.06.2023 12:16

To ciekawe porównanie, bo rzeczywiście wyjaśnienia jak działał kalendarz w książce nie ma.
Dwa porównania do Dukaja...
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Shadowmage » pn 10.07.2023 22:34

Przeczytałem. Takiej SF mi ostatnio brakowało, wrzucenia na głęboką wodę, prób ułożenia sobie rzeczywistości. Fabularnie to prawie space opera, ale na sterydach. Nie wiem czy kalendarz zostanie wytłumaczony, ale w sumie aż tak bardzo mi to nie przeszkadza - Spriggana dała dobre porównanie (choć Dukaj miał bazę, a tu na razie jej nie widać).
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Lee, Yoon Ha - "Gambit lisa"

Postautor: Janusz S. » wt 11.07.2023 8:23

Może i pace opera, ale niejako przy okazji. I w zasadzie wyjaśnienia zasad mi niepotrzebne, bo próby utrzymania się na powierzchni tejże głębokiej wody były wystarczająco interesujące. Pozostaje jednak pytanie, czy w kolejnych dwóch tomach jest równie dobrze.
UW ostatnio idealnie wręcz wpasowało się w moje oczekiwania - Palmer, Jimenez i Yoon Ha Lee to dla mnie najlepsze książki z ostatnich lat.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości

cron