Mania zostawiania anglojęzycznych tytułów u niektórych wydawnictw zaczyna być bardziej niż irytująca. Przydałaby się taka po piSSowsku zamordystyczna ustawa o języku polskim, które by tego zakazała ;P
To samo pomyślałem. Ja rozumiem, że targetowi takich książek może się to wydawać c00l, więc jest to dobre dla sprzedaży; nie jestem też jakimś purystą językowym, ale jednak takie coś kłuje mnie w oczy. Jeden jedyny raz kiedy Partia mogłaby zrobić coś dobrego, to pewnie nie zrobi
"Lubię śpiewać zagranicznie Bo to zawsze zabrzmi ślicznie Jak zaryczę po angielsku To się czuję jak po zielsku To dziewuchy strasznie jara Śpiew angielski i gitara"