Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Luc du Lac pisze:nie zapomnij o Narzeczonej dla księcia.
Fidel-F2 pisze:Serio komuś podobał się Gwiezdny pył Gaimana?
asymon pisze:Luc du Lac pisze:nie zapomnij o Narzeczonej dla księcia.
Tak przy okazji (jeśli piszę oczywistości, to sorry) polecam książkę. Fajnie, z jajem napisana, a w Polsce chyba nie miała szczęścia do okładek, więc może komuś przeleciała pod radarem. Na przykład, jeśli komuś podobał się "Gwiezdny pył" Gaimana, to podobne klimaty.
El Lagarto pisze:Pewnie to wstyd, ale nie oglądałem "Narzeczonej dla księcia". Może kiedyś nadrobię, ale książkowy pierwowzór mnie mocno rozczarował. Owszem jest z jajem napisana, ale spodziewałem się dynamitu, a był kapiszon... Renoma tej książki jest mocno przesadzona. Powieść jest rozdęta. Jeśli wycisnąć z niej metatekstową wodę to fabularnego mięsa zostaje na przyzwoite opowiadanie.
"Pyłu" z kolei nie czytałem, tylko oglądałem...
nosiwoda pisze:Mnie, znanego lewaka-ideologa, wkurzało zwłaszcza pretekstowe potraktowanie księżniczki - Robin Wright odzywa się w tym filmie chyba ze trzy razy. W sumie polski przekład tytułu dobrze to oddaje - jest ona narzeczoną dla księcia, i tyle. Porywają ją, przenoszą, ustawiają, ganiają. Książkę mam, ale nie czytałem.
Gwiezdny pył książkowy jest ok. Chociaż najbardziej lubię i pamiętam jedną scenę - początkową z upadającą gwiazdą.
El Lagarto pisze:Na szczęście Homer (o ile istniał) zrehabilitował się w "Odysei" tworząc ciekawe kobiece postaci Ateny, Kirke, Kalipso i Penelopy.
El Lagarto pisze:Ta upadająca gwiazda... Nie wiem czy to nie zainspirowało amazońskich filmowców od "Pierścieni władzy". Z braku wyjściowego materiału najłatwiej zrobić zrzynkę z innego utworu...
Fidel-F2 pisze:Serio komuś podobał się Gwiezdny pył Gaimana?
asymon pisze:EDIT: Co do kobiet w "Iliadzie", niedługo po polsku wyjdzie A Thousand Ships Natalie Haynes, ale nie wiem czy to nie będzie wychylenie w drugą stronę, na fali modnych ostatnio herstorii. Plus zawsze "Lawinię" UKLG polecam, choć "Eneidy" nie czytałem.
jezzo pisze:Fidel-F2 pisze:Serio komuś podobał się Gwiezdny pył Gaimana?
Ekranizacja była jednym z najgorszych filmów, jakie widziałem w życiu. Po książkę oczywiście nie sięgnę, bo tu pewnie zadziała zasada "shit in, shit out".
Kszych pisze:El Lagarto pisze:Na szczęście Homer (o ile istniał) zrehabilitował się w "Odysei" tworząc ciekawe kobiece postaci Ateny, Kirke, Kalipso i Penelopy.
I Nauzykai.
asymon pisze: Ja z kolei zawsze myślałem że koncept Gwiazdy pożyczył Gaiman od CS Lewisa (z "Podróży Wędrowca do Świtu").
Fidel-F2 pisze: Świetny film na podstawie marnej, banalnej, baśniowej opowiastki bez jakiejkolwiek logiki.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości