Nasze Strony

Podmieniłem na gotową okładkę.

Very nice! :)

Hm, może źle pamiętam, ale czy w Trylogii Mostu aż tak mocno strzelają? Czy w ogóle strzelają?

Na okładce też nikt nie strzela

Praca to chyba wre?

A już się zastanawiałem o co chodzi z tym kotem nagryzmolonym na dole i czerwoną aureolą nad głową damy
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

@toto,
Praca zdecydowanie wre.

A teraz ad rem: znam tylko pierwszą trylogię(?) Gibsona, czyli Neuromancera itd. I była OK, nawet odświeżana po parunastu latach. Pytanie do czytatych: warto tę "Trylogię mostu"? Nie kolekcjonuję Artefaktów jak leci, więc przymusu zakupu nie ma. Stąd pytanie. Będzie podobnie? Inaczej? Lepiej? Gorzej?

Shadowmage pisze:Na okładce też nikt nie strzela

Ha. Ha. Ha. Tak lepiej?

Nie przypominam sobie w Trylogii Mostu Azjatek z wielkimi giwerami. Ale może kiepsko pamiętam, lektura była dawno temu.

Bibi King pisze:A teraz ad rem: znam tylko pierwszą trylogię(?) Gibsona, czyli Neuromancera itd. I była OK, nawet odświeżana po parunastu latach. Pytanie do czytatych: warto tę "Trylogię mostu"? Nie kolekcjonuję Artefaktów jak leci, więc przymusu zakupu nie ma. Stąd pytanie. Będzie podobnie? Inaczej? Lepiej? Gorzej?

Powiedziałbym, że jakkolwiek odebrałeś trylogię Ciągu, tak samo odbierzesz trylogię Mostu. Bardzo zbliżone jakościowo rzeczy. Nie wyobrażam sobie, żeby dla kogoś jedno bylo OK, a drugie nie. Bądź na odwrót.

nosiwoda pisze:Nie przypominam sobie w Trylogii Mostu Azjatek z wielkimi giwerami. Ale może kiepsko pamiętam, lektura była dawno temu.

Strzelam, że bardziej "realistyczna" okładka słabo sprzedawała się by:

Biere.