AM pisze:"Wspomnienie lodu" - 1056 str.
"Dom łańcuchów" - 896 str.
Przy okazji, jeśli pamięć mnie nie myli, kosztują tyle co 9 lat temu, a Bramy o 10 PLN mniej, więc... jesteśmy straszliwymi niuchaczami pieniędzy.
No i kosztują o 250 zł mniej niż ostatnie ceny poprzedniego wydania na olx i alledrogo.
W przypadku MAGa naprawdę trzeba się wysilić, żeby poskarżyć się na ceny.
Whoresbane pisze:Tu nie chodzi o cenę a o format i jakość wydania. Gdy zestawi się nowego potworka Fabryki z pierwszą lepszą Waszą książką czy też z Rebisową lub wznowieniem Koła Czasu Zyska to płakać się chce. Wygląda fatalnie, jakość kupa a cena okładkowa wyższa czy porównywalna z powyższymi wydawnictwami.
Kresa wydali w formacie niemal kieszonkowym z cenami jak za normalnych rozmiarów książki w twardych okładkach. I bardzo trudno mi uwierzyć, że nie wybrali tego formatu specjalnie po to, by jak najwięcej tomów cudownie rozmnożyć na dwa. Tłumaczenia Kresa i FS są o tyle śmieszne, że skoro autor chciał od zarania dziejów mieć dwie osobne książki, to po jaką cholerę nadał im obu ten sam tytuł? Tego Kres już nie wyjaśnił w swojej odpowiedzi na moje pytanie. Nie wyjaśnił też w czym mu przeszkadza obecność obu ksiąg w jednej okładce. Jako autor może oczywiście kształtować dowolnie swoje dzieło i swoje zamierzenia arytystyczne, ale niestety moment, w którym się do tego zabrał mocno sugeruje, że to działania koniunkturalne i to realizowane przy użyciu zupełnie nieprzekonującej argumentacji. Przy okazji przypomniały mi się opowieści S. Eriksona o tym, jak poszukiwał wydawnictwa, które odważyłoby się wydać całą MKP w jednym gigantycznym tomiszczu . Dziwny gość...