Nasze Strony

Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania serii. Na co to komu? Skupmy się na książkach.

ancymon pisze:
Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania serii.

Na co to komu?

1. Kwestia przyzwyczajenia.

2. Lepsza rozpoznawalność.

ancymon pisze:Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania serii. Na co to komu? Skupmy się na książkach.

Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania książek. Na co to komu? Skupmy się na treści.

Vesper jakoś nie wydaje swoich korrorów w żadnej (nazwanej) serii i jakoś żyjecie, hmm?

ancymon pisze:Vesper jakoś nie wydaje swoich korrorów w żadnej (nazwanej) serii i jakoś żyjecie, hmm?

Czemuż to mamy bazować na Vesper, a?
MAG ma dwie sztandarowe serie i każda ma nazwę, więc chyba wypada, aby i trzecia miała

Co to "korrory"?

ancymon pisze:Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania serii. Na co to komu? Skupmy się na książkach.

Nie rozumiem tej obsesji na punkcie skupiania się na książkach. Przecież otoczka jest równie ważna

Shedao Shai pisze:
Nie rozumiem tej obsesji na punkcie skupiania się na książkach.

Przecież otoczka jest równie ważna

1. Nie rozumiem tej obsesji na punkcie zwracania uwagi tym, którym zależy na nazwie serii

2. No ba! Tym bardziej, że (ewentualna) nazwa serii ma ścisły związek z książkami na których się skupiamy

Tylko co, jeśli prawdziwe szczęście nie opiera się na zrozumieniu?

Shedao Shai pisze:Tylko co, jeśli prawdziwe szczęście nie opiera się na zrozumieniu?

Prawdziwe szczęście opiera się na "chemii"

ASX76 pisze:

Shedao Shai pisze:Tylko co, jeśli prawdziwe szczęście nie opiera się na zrozumieniu?

Prawdziwe szczęście opiera się na "chemii"

W postaci kufelka albo dwóch?

@ancymon, Lairda Barrona juz Vesper chwycił.

Shedao Shai pisze:

ASX76 pisze:

Shedao Shai pisze:Tylko co, jeśli prawdziwe szczęście nie opiera się na zrozumieniu?

Prawdziwe szczęście opiera się na "chemii"

W postaci kufelka albo dwóch?

Są o niebo lepsze rzeczy, np. sex, drugs and rock & roll

Sebek pisze:@ancymon, Lairda Barrona juz Vesper chwycił.

A toś Pan zaskoczył

Vesper ma coraz ciekawszą ofertę, a jego (dalekosiężne) plany cieszą oko, np. Simmonsy, McCammony...

Jeśli chodzi o nazwę serii, to żeby pogodzić tych, którzy chcieliby nazwę dla nowej serii oraz stanowisko red. AM, proponuję by seria nosiła nazwę "Nienazwane" lub "Niewypowiedziane", trochę w hołdzie dla Lovecrafta. Oczywiście skoro nienazwane/niewypowiedziane, to również należy unikać drukowania nazwy serii/oznaczenia.

Skoro mamy Ucztę Wyobraźni, to ja bym proponował coś podobnego, acz bardziej oczywistego, od razu dającego znać o tematyce serii.
Na przykład: Galeria Grozy.

Galeria nijak nie pasuje.

Może: MAG Horror?

McHorror.

Będzie pasowało - mielonka w bułce.

A co Barrona zapowiedział Vesper? Pierwsze słyszę.

Nie chodziło aby przypadkiem Dunsanego?

Dunsanego na pewno wydadzą ("The Gods of Pegana"). Co do Barrona - nic nie słyszałem.

ancymon pisze:1) Rozumiem, że Dhalgren jest szykowane do tej nowej horrorowej serii?

2) Jest szansa na nieobecnego u nas Lairda Barrona?

3) Może powieści Alana Moore'a?

1. Nie.

2. Nie

3. Nie.

ASX76 pisze:

ancymon pisze:
Nie rozumiem tej obsesji na punkcie nazywania serii.

Na co to komu?

1. Kwestia przyzwyczajenia.

2. Lepsza rozpoznawalność.

3. Numerki na grzbietach

A tak przy okazji skoro mowa o grzbietach i numerkach, w twardej oprawie Aberbcrombich co oznaczają te litery nad obrazkami? One mają coś tworzyć? Pomijam fakt że niektóre ciężko rozszyfrować :d

@ancymon, pokickalo mi sie z Johnem Langanem, na ktorego tez mocno czekam. Zatem Barron jeszcze do wziecia :)

Tigillo pisze:A tak przy okazji skoro mowa o grzbietach i numerkach, w twardej oprawie Aberbcrombich co oznaczają te litery nad obrazkami? One mają coś tworzyć? Pomijam fakt że niektóre ciężko rozszyfrować :d

Ktoś o to pytał Dark Crayona to mu odpowiedział w jakiś durny sposób. Sam się zastanawiam nad tym

Po głębokim namyśle muszę jednak przyznać rację Panu Andrzejowi, że nowa seria grozy/horroru nie powinna mieć swojej nazwy. Bo tak:
- UW ma swoją nazwę, ale nie ma numerków
- Artefakty mają swoją nazwę i mają numerki
- nowa seria zatem powinna być bez nazwy i bez numerków
- i jeszcze tylko za kilka lat MAG powinien wypuścić czwartą serię (fantasy?), która będzie też bez nazwy ale za to z numerkami :)

@Whoresbane: tak widziałem to, tak absurdalne że może prawdziwe? :d

finegan pisze:Po głębokim namyśle muszę jednak przyznać rację Panu Andrzejowi, że nowa seria grozy/horroru nie powinna mieć swojej nazwy. Bo tak:
- UW ma swoją nazwę, ale nie ma numerków
- Artefakty mają swoją nazwę i mają numerki
- nowa seria zatem powinna być bez nazwy i bez numerków
- i jeszcze tylko za kilka lat MAG powinien wypuścić czwartą serię (fantasy?), która będzie też bez nazwy ale za to z numerkami

Może bez tytułów jeszcze?

Whoresbane pisze:

Tigillo pisze:A tak przy okazji skoro mowa o grzbietach i numerkach, w twardej oprawie Aberbcrombich co oznaczają te litery nad obrazkami? One mają coś tworzyć? Pomijam fakt że niektóre ciężko rozszyfrować :d

Ktoś o to pytał Dark Crayona to mu odpowiedział w jakiś durny sposób. Sam się zastanawiam nad tym

To prywata przecież i pierwsze litery imion dziewczyn, do których kiedyś wzdychał.

Whoresbane pisze:

Tigillo pisze:A tak przy okazji skoro mowa o grzbietach i numerkach, w twardej oprawie Aberbcrombich co oznaczają te litery nad obrazkami? One mają coś tworzyć? Pomijam fakt że niektóre ciężko rozszyfrować :d

Ktoś o to pytał Dark Crayona to mu odpowiedział w jakiś durny sposób. Sam się zastanawiam nad tym

Podobno litery układają się z zaklęcie, książki trzeba tylko ustawić od prawej do lewej. O odpowiedniej porze, stojąc przed lustrem (dlatego tak ustawione) należy wymówić zaklęcie trzy razy. Wtedy za tobą pojawi się Bayaz, kopnie cię w dupę i ucieknie, przy okazji znikając cały alkohol z domu.

PS. Sam jestem ciekawy o co chodzi.

AM pisze:To prywata przecież i pierwsze litery imion dziewczyn, do których kiedyś wzdychał.

Dobrze, że nie trafiło na mnie, grzbietów dzielonej MKP by nie wystarczyło.

Daj spokój, Kszychu, przecież pod jednym np. "A" (jest tam na którymś tomie "A"?) może się kryć i pięćdziesiąt lasek. Mało to imion na "A"?

Prawda, nie pomyślałem o tym. Ale ja bym odróżniał różne "A", po kształcie.