Strona 1 z 1

Zychla, Marek - "Przesmyk"

Post: pn 14.12.2020 9:04
autor: Shedao Shai
154 strony, z czego fabuły na jakieś 10, a reszta to wizje i rojenia. Ktoś powie: klimatyczna, psychodeliczna opowieść pełna niedopowiedzeń, którą można wielorako interpretować, intrygująca zabawa formą. Ja powiem: bełkot. W sumie powinna mi się zapalić czerwona lampka po przeczytaniu blurba wydawcy, który nic nie mówi. Dobrze oddaje on esencje książki - ona cała mi nic nie mówiła. Męczyłem się podczas lektory nieludzko, pod koniec już kartkowałem, straciwszy zainteresowanie tym, co chce nam powiedzieć autor, chcąc jak najprędzej skończyć i przekonać się, czy dokądkolwiek to prowadzi. No, prowadziło. Żadna rewelacja, ale ma to jakieś ręce i nogi. Sympatycy new weirdu pewnie oceniliby tę książkę lepiej. Dla mnie jest to zarazem:
a) druga powieść z tego nurtu w krótkim czasie,
b) ostatnia powieść z tego nurtu na dłuższy czas.
Oj, nie dla mnie new weird. Co jakiś czas, jak widać, muszę sobie odświeżyć tę prawdę.
2/6