Strona 1 z 1

"Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: wt 24.11.2020 8:40
autor: nosiwoda
Kilka kwestii - "kraina Lovecrafta" to właśnie kraina rasizmu, bo Lovecraft był rasistą konsekwentnym. Dlatego tylko najbardziej powierzchowne odczytanie tego tytułu i oczekiwanie macek i Przedwiecznych (co swoją drogą przecież pojawia się w książce i serialu) może powodować rozczarowanie. Żeby nie było - nie jestem wielkim fanem książki i serialu, serialu jeszcze nie obejrzałem w całości, ale jeśli rozczarowanie, to na pewno nie tym aspektem.
Rasizm nie jest potraktowany, moim zdaniem, pretekstowo, "dekoracyjnie" czy bez refleksji. Przeciwnie, to właśnie rasizm jest "przewodem" powieści - serialu tak samo - chociaż, jak pisałem, nie zobaczyłem jeszcze całości. W serialu zmiana różnych wątków także skupiona jest wokół nawet uwypuklenia kwestii rasizmu bądź podania jej inaczej niż w książce. Ryzykując spoiler - Letitia w książce przekonuje do siebie ducha białego właściciela domu, który zmanipulowana kupuje - w serialu pokonuje go, korzystając z pomocy i siły czarnoskórych duchów, zamordowanych przez tego byłego właściciela domu. Rasizm jest istotą obu ujęć - choć odmiennie.
Ponadto z posłowia (czy przedmowy) Matta Ruffa (zaznaczam - nie wiem, czy jest w polskim wydaniu) wynika, że to od początku MIAŁ BYĆ SERIAL. Zaczęło się od pomysłu na serial, który nie wypalił. Dopiero wtedy Ruff skomasował wymyślone wątki w książkę. Poświęcenie każdej nowelki, składającej się na książkę, innej osobie temu właśnie miało służyć - by każdy odcinek mógł być osobną, acz powiązaną z resztą całością. Ruff pisze nawet dosłownie, że myślał o serialu typu X-Files - czyli takim, który ma podskórną linię fabularną, ale zasadniczo większość odcinków jest stand-alone.

I drobna uwaga faktologiczna - właśnie o to chodzi, że książka i serial NIE dzieją się w południowych stanach USA, tylko w dosłownej "krainie Lovecrafta" - czyli w Chicago i Nowej Anglii na północy USA, teoretycznie krainie przeciwników niewolnictwa i abolicjonizmu, bezpiecznej dla czarnoskórych. Poza tym w Nowym Jorku (wiadomo), Wisconsin (sama granica z Kanadą), najdalej na południe docierają do Indiany i prowincji Illinois. A mimo to bohaterowie są wciąż narażeni na rasizm, na podejrzliwość, na szykany. Symbolicznym jest przecież środkowy palec, który Atticus wystawia na samym początku 1. odcinka, żegnając - i mówiąc to! - "kraj Jima Crowa". O tym też trochę pisał Ruff w przedmowie (czy posłowiu).

Re: "Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: wt 24.11.2020 18:13
autor: romulus
Trochę się zamknąłem z pojęciem "sundown town" na stany południowe. Tymczasem masz rację, "miasta do zachodu słońca" funkcjonowały również w stanach północnych. Umknęło mi to w trakcie pisania recenzji, bo wpadłem w schemat tradycyjnego podziału północ/południe, który się tu nie sprawdził.

"Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: pn 07.12.2020 0:21
autor: Aegnor
"Lovecraft wielkim rasistą był".

"Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: sob 03.07.2021 8:03
autor: Shadowmage
Odpowiadając na pytanie z ostatniego akapitu: nie będzie drugiego sezonu, skasowali produkcję. Zdaje się, że scenarzyści nie wymyślili sensownej fabuły jak zabrakło literackiego pierwowzoru.

Re: "Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: sob 03.07.2021 12:17
autor: romulus
I dobrze.

Re: "Kraina Lovecrafta" - książka a serial

Post: ndz 04.07.2021 13:54
autor: ASX76
Shadowmage pisze:Odpowiadając na pytanie z ostatniego akapitu: nie będzie drugiego sezonu, skasowali produkcję. Zdaje się, że scenarzyści nie wymyślili sensownej fabuły jak zabrakło literackiego pierwowzoru.


I bardzo dobrze, bo serial gówniany.