autor: Shedao Shai » śr 26.05.2021 7:33
Militarne sci-fi dobrej próby. Wyraźnie inspirowane wojną w Wietnamie, z czym autor się nie kryje, a wręcz podkreśla. Wręcz akcja osadzona jest początkowo w latach 90. XX wieku właśnie dlatego, żeby weterani z Wietnamu mogli jeszcze w niej brać udział :).
Powieść faktycznie ma wydźwięk antywojenny, aczkolwiek w miarę obytemu w popkulturze czytelnikowi nie oferuje ona pod tym kątem żadnych nowych odkryć. To już wiemy. Co mnie znacznie bardziej urzekło podczas lektury to osamotnienie głównego bohatera, potęgowane wraz z każdym kolejnym skokiem w przyszłość, aż do uczucia alienacji kiedy świat staje się tak odmienny, że żołnierz Mandella nie umie już znaleźć dla siebie miejsca. Dobre, mocne i prowadzące do emocjonalnie ciężkich momentów.
Główny bohater jest dobrze zarysowany i poprowadzony, tak samo jego ukochana Marygay. Reszta postaci to faktycznie tło, którym autor niespecjalnie się przejmował, miały one jakąś rolę do spełnienia i ją spełniły. Nie mam z tym problemu.
Koncept rozwoju ludzkości przedstawiony w tej powieści idzie w interesującym kierunku. Podobał mi się też pomysł, jaki miał autor na rasę obcych. Właściwie wszystko mi się tu podobało, włącznie z zakończeniem, które szczególnie mnie ujęło. Dobra rzecz. 5/6