Strona 1 z 1

Jaki tytuł wybrać?

Post: sob 09.02.2008 15:32
autor: kistan
Mam dylemat, bo kupujemy z książki razem z tatą i nie zawsze to co mi się podoba odpowiada Jemu. Ja czytam właściwie wszystko z fantastyki, natomiast tato nie bardzo, a to On często płaci :P Poszukuje książek podobnych do Sagi o Rejnevanie z Bielawy Sapkowskiego, gdzie rozbudowany jest wątek historyczny i opisane są liczne sceny batalistyczne oraz walka na miecze. Byłoby miło gdyby znalazło się też trochę humoru. Czytałem wiele recenzji z katedry, ale nie mogę się zdecydować, narazie zamówiłem Wellin Duncana. Co jeszcze byście polecili nam?

Post: sob 09.02.2008 16:06
autor: Lord Turkey
Sądząc po przedstwionym opisie poszukiwanych przez Was książek nie bralbym pod uwagę "Welinu" Duncana (jest jeszcze drugi tom - "Atrament"). To książka, w przypadku której trudno wskazać coś podobnego. Jest to solidny eksperyment literacki z silnie zaburzoną chronologią i mocno podzieloną strukturą. Nie znajdziesz w nim batalistyki, dynamicznych walk na miecze, a historia (a raczej dawne opowieści zawarte w mitach) wykorzystana została jako fundament, na którym Duncan wznosi wspaniałą, rozbudowaną konstrukcję. Ten fundament trzeba znać przed czytaniem, żeby móc się nią w pełni cieszyć - choć z drugiej strony zawarte na kartach powieści informacje wystarczą do swobodnej lektury. Dodam jeszcze, że książka nie spodoba się każdemu i wymaga sporego zaangażowania tak intelektualnego, jak i czasu włożonego w jej poznawanie. Seria "Uczta wyobraźni" ma bowiem w zamierzeniu prezentować oryginalnych autorów tworzących dzieła w pewnym sensie "eksperymentalne".

Osobiście Duncan zrobił na mnie bardzo dobre, silne wrażenie.

Post: sob 09.02.2008 16:19
autor: kistan
Welin jest tylko dla mnie, tak samo jak Hyperion, który nie dawno skończyłem czytać, dlatego teraz potrzebuje coś dla taty.

Post: sob 09.02.2008 17:25
autor: Vampdey
Jeśli lubi fantasy historyczne, to chyba sprawdzi się cykl o Witelonie autorstwa Witolda Jabłońskiego. Mroczne fantasy mocno osadzone w Polsce okresu rozbicia dzielnicowego.
Ale dodać trzeba jeszcze, że odbiór w pewien sposób uzależniony jest od poglądów czytelnika - nie sądzę, żeby osobie konserwatywnej podobała się ta historia. Główny bohater to homoseksualista, podczas całej książki wyczuwalny jest mroczny satanistyczny klimat, a pochlebnych słów o Kościele nie uświadczymy. Więc, decyduj sam ;-).

Jeszcze pasuje George R. R. Martin i "Pieśń Lodu i Ognia" - świat zmyślony, ale mocno wzorowany na średniowiecznej Anglii. Mało magii, sporo historycznego realizmu, wojny, dobrej psychologii postaci itp. Dobra literatura chyba nie tylko dla fantastów.

Post: sob 09.02.2008 17:31
autor: toto
Książka z wątkiem historycznym. Może książki Mielke'go o Karolu Wielkim wydane przez Solaris. Nie czytałem, więc nie wiem czy jest tam dużo batalistyki, ale chyba dość mocno osadzone w historii. Chociaż, jeśli napisane tak jak "Sakriversum", to może lepiej sobie odpuścić i poszukać czegoś innego.

Batalistyki jest sporo u Kresa w jego Księdze Całości, ale ten cykl znowu nie jest osadzony w historii naszego świata. Jednak spróbować zawsze warto. Co prawda język trochę bardziej chropowaty, jak u Sapkowskiego, ale prostota też ma swoje zalety.
:wink:

Post: ndz 10.02.2008 12:10
autor: historyk
Polecam książki Guya Gavriela Kaya, zwłaszcza dylogię Sarantyńska mozaika (t. 1 - Pożeglować do Sarancjum; t. 2 - Władca cesarzy). Śwait powieści jest co prawda fantastyczny, ala oparty na średniowiecznej Europie. Ojczyzną głównego bohatera jest kraina przypomianjąca Italę, a samo Sarancjum to oczywiście Bizancjum (Konstantynopol).
============================
W klimatach bizantyjskich polecam też cykl Harrego Turtledowe'a o Videssos. W jego skład wchodzą dwa podcykle: Krispos (Droga do tronu, Krispos z Videssos, Krispos Imperator) oraz Zaginiony Legion (Zaginiony legion, Imperator legionu, Legion Videssos, Miecze legionu).
Świetną zabawą (ale dla historyka) jest odkrywanie zapożyczeń z naszego świata. Warto najpierw zwrócić uwagę na mapę. W stosunku do naszego średniowiecza jest ona odwrócona (nasz zachód, to wschód Videssos).

Pierwszy podcykl dzieje się w czasach, które odpowiadają mniej więcej naszemu IX w. Władca Videssos - Krispos to wypisz wymaluj cesarz bizantyjski Bazyli I Macedończyk. Np. Bazyli początkowo był niewolnikiem w Bułgarii. Krispos był niewolnikiem ludu Kubratoi. Władcą Kubratoi jest Omurtag. To samo imię nosił kagan bułgarski z IX w.

Ludy sąsiadujące z Videssos to też odpowiedniki średniowiecznych sąsiadów Bizancjum. Makaurańczycy to Persowie, Vaspukaranerzy to Ormianie, Halogajczycy to Wikingowie itd. Co ciekawe - Krispos miał przodków Vaspukaranerów, cesarz Bazyli przodków Ormian.

Akcja Zaginionego legionu dzieje się kilkaset lat później. Do sąsiadów Videssos dołączają Namdaleńczycy, odpowiednik Normanów, którzy w X-XI w. podbili Sycylię i pd. Włochy.

Nie będę psuł przyjemności tropienia kolejnych nawiązań.

A kiedyś jeden z - pożal się Boże - recenzentów Nowej Fantastyki (jakiś Wibrator czy Predator - takie mieli pseudonimy) napisał, że świat Videssos jest papierowy. Tjaa, jak nasze średniowiecze. Ani chybi to jakiś ścisły (fizyk, chemik) był
============================
Dalej można polecić wszelkie książki pisane z inspiracji cyklem arturiańskim. Moim zdaniem, najlepsze to Mgły Avalonu Marion Zimmer Bradley oraz trylogia Bernarda Cornwella: Zimowy monarcha, Nieprzyjaciel Boga, Excalibur.
============================
W polskiej fantastyce oczywiście opowieści sarmackie Komudy (ale tam coraz mniej fantastyki), Konrad Lewandowski Królowa Joanna d'Arc (historia alternatywna, czasy husyckie), Jacek Inglot, Quietus (historia alternatywna, wczesne średniowiecze)

Post: ndz 10.02.2008 22:05
autor: Galvar
historyk pisze:Polecam książki Guya Gavriela Kaya, zwłaszcza dylogię Sarantyńska mozaika (t. 1 - Pożeglować do Sarancjum; t. 2 - Władca cesarzy). Śwait powieści jest co prawda fantastyczny, ala oparty na średniowiecznej Europie. Ojczyzną głównego bohatera jest kraina przypomianjąca Italę, a samo Sarancjum to oczywiście Biznacjum (Konmstantynopol).
Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękoma. Naprawdę warto! :). Moje recki tych książek znajdziesz w Katedrze.

Polecam też serdecznie "Galeony wojny" Komudy i zapewne "Czarną banderę" tegoż autora. Co prawda w tych pierwszych fantastyki niewiele, ale jest osadzona w historycznych realiach i z rzeczywistymi postaciami. CB zaś ma być ze sporą dawką fantastyki. Poza tym inne powieści w realiach Rzeczypospolitej Szlacheckiej (np. "Diabeł łańcucki", choć tego jeszcze sam nie czytałem).

Do tego, jak to wyżej ktoś napisał. "Pieśń Lodu i Ognia" Martina. Tatę zaciekawi też zapewne Trylogia trojańska Davida Gemmella (Tobie z resztą też powinna się spodobać ;) ).

Pozdrawiam!

Post: wt 12.02.2008 13:50
autor: romulus
Jeszcze Lwy Al-Rassanu G.G. Kaya.
Polecam też przygodówkę "Religia" Willocksa. Choc, jak dla mnie poniżej oczekiwań to jednak jest to solidna, historyczno - przygodowa powieść. Bez szału, ale też bez nudy.

Post: wt 26.02.2008 14:05
autor: Shadowmage
Poproszę o kilka tytułów anglojęzycznych nieobecnych na naszym rynku, najlepiej z sf - ale się nie upieram. No i takich, które można dostać w waszyngtońskich księgarniach, więc raczej z nowości.

Post: ndz 02.03.2008 11:09
autor: Vanin
Shadowmage pisze:Poproszę o kilka tytułów anglojęzycznych nieobecnych na naszym rynku, najlepiej z sf - ale się nie upieram. No i takich, które można dostać w waszyngtońskich księgarniach, więc raczej z nowości.

    "Spin" Wilsona
    "The Orphan's Tales: In the Night Garden" i "The Orphan's Tales: In the Cities of Coin and Spice" Catherynne M. Valente
    "Crystal Rain" Tobias Buckell ewentualnie dalsza część: "Ragamuffin"
    a dodatkowo rzuciłbym "Heroes Die" Stovera, które właśnie skończyłem, ale szanse na to że znajdziesz w księgarni są raczej nikłe. Może jakiś antykwariat.

Post: ndz 02.03.2008 12:39
autor: Shadowmage
Dzięki!
"Spin" mam co prawda z promocji Tora, więc chyba nie będę inwestował w wersję papierową, ale za pozostałymi się rozejrzę (a raczej zrobi to Bleys, bo to on jedzie). Na pierwszy rzut ok wyglądają dobrze.

Post: ndz 02.03.2008 13:12
autor: Vanin
Ja też mam z promocji, ale ebooki to raczej zbieram dla możliwości szybkiego przeszukania tekstu, niż samego czytania.

Post: ndz 02.03.2008 13:27
autor: Shadowmage
Też tak mam zwykle, ale że ostatnio się u mnie nie przelewa, to wolę nie mnożyć bytów nad potrzebę. A jak mi się spodoba, to zawsze mogę sobie później jakoś jeszcze załatwić wersję książkową.