Słuchałem dobrą książkę :)

Wszystkie tematy traktujące o literaturze w bardziej ogólnym rozumieniu

Moderatorzy: Tigana, Shadowmage, Vampdey, Achmed

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 23.09.2024 9:34

użyty właśnie dlatego, że jest tak upowszechniony i jednoznaczny (pomijając czy ktoś zgadza się ze stojącymi za treściami) a Chambers to drugi Coelho
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: nosiwoda » pn 23.09.2024 9:41

Ale upupiający i nieaktualny.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5286
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 23.09.2024 9:45

ale adekwatny do prozy Chambers a mi się nie chciało rozwijać

poza tym edit:
nosiwoda pisze:
Fidel-F2 pisze:sojowe latte.

O jeżu, myślałem, że chociaż Ty
przykro mi, nikt nie jest idealny
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 25.09.2024 9:53

Terminal - Marek Bieńczyk

Nie dobrnąłem do końca, porzuciłem w jakich 2/3, chociaż to wątła rozmiarami książeczka. Początkowo nawet próbowałem śledzić podany tu ersatz fabuły, ale szybko zorientowałem się, że nie ma takiej potrzeby, bo chyba też autorowi nie przyszło do głowy, że ktoś będzie próbował dokonać takiej sztuki. Z jednej strony warsztat jest gładki i sprawny, od czasu, do czasu trafiają się spostrzeżenia interesujące, oryginalne kąty patrzenia, to jednak, przede wszystkim, dostajemy nagromadzenie truizmów, banałów, taniego ironizowania, umieszczonych w pianie ozdobników, barokowo-drobiazgowej szczegółowości rozdętych zdań, abstrakcyjnego dzielenia włosa na setki, gdzie autor upaja się własnym głosem i własną zajebistością, a wszystko to widziane z perspektywy okazuje się niezbyt głęboką kałużą, w której wszak też buzuje rozliczne, niezliczone niemal, życie.

Najpopularniejszym określeniem używanym przy opisie tego dzieła jest "bełkot". Z tym bym się nie zgodził, niemniej Terminal ma tu chyba wspólny mianownik. Przeznaczony jednak jest dla duszy o szczególnej wrażliwości i potrzebach, wtedy chyba może być supernową. Dla standardowego mózgu, szerokiego w gustach czytelnika to mimo wszystko będzie jednak bełkot.

Pozostaję w przekonaniu, że jedyną wartość jaką ta książka wniosła do wszechświata to autozaspokojenia potrzeby poczucia własnej zajebistości u autora.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Wojciecha Masiaka.
2/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 03.10.2024 8:10

W imię ojców - Tomasz Duszyński

Generyczny kryminał z domieszką narracji i dialogów w stylu serialowego Klanu. Momentami szwankują rozmaite elementy konstrukcyjne. Uderza oczywista szybka produkcja "dla chleba".

Sprawdzi się jako bezmyślna strawa do słuchania w aucie.
Wysłuchałem w sprawnej i zupełnie niezłej interpretacji Macieja Więckowskiego.
4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 11.10.2024 8:19

Golem - Maciej Płaza

Zmarnowałem tę książkę. Na Storytelu słucham głównie kryminały, przygodówki i tym podobne, raczej lekkie pozycje. Ucieszyło mnie, że jest szansa na coś bardziej wartościowego. Niestety warunki w jakich słucham (głównie samochód, niewielkie fragmenty) nie sprzyjają takiej powieści - bogatej, szczegółowej, barokowej formalnie. W efekcie w zasadzie straciłem warstwę fabularną jako całość, ogarniałem jedynie scenki, które niespecjalnie łączyły mi się w całość. Ubolewam.

Z tego co do mnie dotarło. Płaza na poziomie warsztatu językowego jest świetny. Bogate, pełne, wielopoziomowe zdania i wyższe konstrukcje. Dodatkowo wszystko to ma melodię, brzmi, pięknie płynie. Druga sprawa to pełnia przedstawienia świata żydowskiego i oczywisty ogrom pracy fizycznej i intelektualnej za tym stojący. Trzecia zaś to głębia postaci i relacji z innymi czy ze światem, zrozumienie tego świata, procesów i mechanizmów kierujących pojedynczymi ludźmi i społecznościami.

Płaza ma potężny talent i potężne pióro. Wszystko to wsparte ogromną pracą i wiedzą. Golem może odurzyć i zassać, wciągnąć w wielowymiarowy świat, tak realny jak codzienna rzeczywistość.

Wysłuchałem w świetnej interpretacji Andrzeja Ferenca.
10/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » pt 11.10.2024 9:00

Też słuchałem, też mi się podobało. Nie sądzę byś tracił wiele z tradycyjnie rozumianej warstwy fabularnej, bo ta jest jednak dość prosta, prędzej z ogólnego ducha.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20985
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » pt 11.10.2024 10:17

Maciej Płaza jest też tłumaczem, fajnie że mu też własna twórczość dobrze wychodzi.

Nie pamiętam już co tlumaczył, ale pamiętam że spodobało się na tyle, że zarejestrowałem nazwisko. Sądząc z listy na LC to głównie nowy Lovecraft dla Vespera, na pewno "Zimowa opowieść" Helprina, ale też jakieś coś z mainstreamowej literatury pięknej.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 11.10.2024 18:52

Poza wszystkim, chodziłem z Płazą do jednej podstawówki, jest trzy czy cztery lata młodszy.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » śr 16.10.2024 11:47

Demon Copperhead - Barbara Kingsolver

Taka smutna opowieść o biednym chłopcu. Według zapewnień na okładce ma być współczesną wersją "Dawida Copperfielda", książki napisanej dawno temu przez niejakiego Dickensa, Charlesa czy też Karola. Tyle że zamiast wiktoriańskiej Anglii, Demon przychodzi na świat gdzieś w zachodniej Virginii (nie mylić z Wirginią Zachodnią). Najbliższym miastem jest chyba Knoxville, kolejnym Nashville, tak że wiecie... Życie naszego bohatera nie rozpieszcza, mama podczas porodu nie jest trzeźwa, ojciec zmarł czy też zginął w niejasnych okolicznościach. I tu zaczyna się cała historia, podczas porodu naszej sierotki.

Książka to pamiętnik, wspomnienia opowiadane czy spisywane przez trochę starszego już Demona, z czasem się wszystko wyjaśni. Na początku sporo czasu spędza u sąsiadów, bo mama, jak to się mówi, jest "niewydolna wychowawczo". Choć trzeba przyznać, że się stara, walczy, chodzi na terapie, odwyki, meetingi AA, sam Demon-narrator to przyznaje. Z czasem, na skutek serii niefortunnych zdarzeń, dziesięcioletni chłopiec trafia do rodziny zastępczej, potem do kolejnej i kolejnej. W międzyczasie, jak to się ładnie pisze w gazetach, zaczynają się "eksperymenty" z narkotykami, chłopiec dorasta, życie toczy się dalej, właśnie temu dorastaniu się przyglądamy przez większość książki.

Trzeba przyznać, że książka napisana jest wybornie, ładne słowa, co jakiś czas celne zwroty, zdania zapadające w pamięć. Demon-narrator patrzy na swoją przeszłość już z pewnym doświadczeniem, nie bez humoru, choć to taki dość typowy śmiech przez łzy, wiecie. Fabularnie jest dość klasycznie: kiedy bohater zaczyna wychodzić na prostą, życie pokazuje mu "takiego wała", kiedy już ma się stoczyć, zawsze jest ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń. Jak u Dickensa.

Fabuła bardziej jest pretekstem, żeby pokazać problemy Stanów Zjednoczonych, nie tylko Wirginii, nie tylko współczesne, ale ciągnące się od połowy zeszłego wieku, a może dawniejsze... Generalnie korporacje, czy to zajmujące się wydobyciem surowców, czy sprzedające opioidy jako leki przeciwbólowe, są według Autorki źródłem problemów, nie tylko Demona, ale tak ogólnie. Problemy te zwykle ukazują Demonowi ci sami ludzie, którzy wyciągają do niego pomocną dłoń, czy to nauczyciel, czy "przyszywana" ciocia, pielęgniarka. Wnioski znów jak u Dickensa, jeśli nie masz kogoś bliskiego, kto ci pomoże, nie licz na opiekę społeczną.

Autorka sporo "pożyczyła" od Dickensa, ale jeśli ktoś się tym zrazi, to niepotrzebnie - książka jest opisem współczesnej Ameryki (wiecie, Stanów Zjednoczonych Ameryki) lat 90 XX i początku XXI wieku. Problemy wiktoriańskiej Anglii, które dziś #nikogo, zastąpiły problemy współczesne, których nie brakuje. Może więc sprawa "Stanów B" zostanie w świadomości na dłużej, bo JD Vance na skutek pewnych wyborów życiowych już nie jest taki fajny.

Specjalne wyrazy uznania dla tłumaczki, Kai Gucio, jako że równolegle słuchałem po polsku i czytałem w oryginale, doceniam pracę, którą wykonała, moim zdaniem fenomenalnie. Także lektor, Mateusz Drozda, dał tej książce dużo dobrego.

I jeszcze jedno. Książka jest dość dosłownym retellingiem Davida Copperfielda, oczywiście czas i miejsca zostały zaktualizowane, ale fabuła z grubsza się zgadza, wyszło trochę jak w filmie "Romeo + Juliet" z Clare Danes i Leonardo di Caprio. Także bohaterowie są żywcem wzięci od Dickensa a nazwiska brzmią znajomo: Pegott - Pegotty, Murrel Stone - Murdstone, Woodall - Trotwood, U-Haul - Uriasz Heep, itp. ale moje uznanie dla tłumaczki za gościa o ksywce Szybki Front, taki żarcik z drugim dnem.

Mocne 8/10, może nawet 9. Parę wyborów fabularnych wątpliwych, ale pewnie chodziło o zgodność z Dickensem.
Ostatnio zmieniony śr 16.10.2024 15:28 przez asymon, łącznie zmieniany 1 raz
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: nosiwoda » śr 16.10.2024 13:34

O, właśnie przed chwilą miałem tę książkę w ręce i się zastanawiałem, czy brać (16 zł). Tylko że wersja kieszonkowa, z mikroskopijnymi literkami.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5286
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » śr 16.10.2024 13:48

Słuchałem to jakiś czas temu. No, wolę Dickensa :D
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20985
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » śr 16.10.2024 15:02

Shadowmage pisze:Słuchałem to jakiś czas temu. No, wolę Dickensa :D


No ja dopiero mocno w trakcie skojarzyłem pewne fakty, Copperfielda nawet kiedyś czytałem, ale dawno temu. Dopiero jak wyszły pewne sprawy z U-Haulem, to zajrzałem do książki, żeby sprawdzić, jak się go pisze (samo imię pojawia się dość sporadycznie). Słuchając audiobooka wizualizowałem sobie go jako "Juchola", w sensie od juchy-krwi ;)
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 21.10.2024 7:43

Byczki w pomidorach - Joanna Chmielewska

Późna twórczość autorki. Niby kryminał, ale intryga banalna i prosta jak drut, odrobinę niedoszlifowana, zbrodzień jest oczywisty dla czytelnika (bo aktorzy wykazują pewne otępienie w tym aspekcie) cirka od połowy i każda kolejna strona utwierdza tylko to przekonanie. Jedynym zaskoczeniem jest brak twistu, którego czytelnik się spodziewa. Kryminał to pretekstowy po to, by autorka mogła wrzucić szereg scenek i dialogów (tych mnóstwo tu jest) w swoim stylu, mających przywoływać uśmiech i bawić czytelnika. I zazwyczaj się to udaje, a czasem słabiej, nie zniża się jednak do poziomu zażenowania. 1/3 tekstu to opowieści o jedzeniu i piciu w kółko tego samego.

Pozycja zdecydowanie dla fanów autorki, przeciętna (z kilkoma rozbłyskami) nawet jak na jej standardy. Letnia powieść dla zabicia czasu.

Wysłuchałem, głównie w aucie, w zupełnie niezłej interpretacji Ewy Abart. I tu rzecz się sprawdza bardzo przyjemnie.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » pn 28.10.2024 15:44

Robert Galbraith - Wołanie kukułki, Jedwabnik

Skuszony zachwytami pana Fidela, wrzuciłem sobie na słuchawki dwa pierwsze tomy kryminałów o Cormmoranie Strike'u, autorstwa sami-wiecie-kogo. Dostałem niezbyt może oryginalny i odkrywczy, ale ciekawy i doskonale napisany kryminał, a właściwie dwa, bo kończę właśnie "Jedwabnik". Pierwsza część dzieje się w środowisku supermodelek, druga w piekiełku wydawniczo-autorskim.

Co chciałem dodać do fidelowych polecanek, to moje zachwyty nad wersją audio. Wziął się za to Maciej Stuhr, wyszło jak dla mnie świetnie, aczkolwiek niektórych nadmierna ekspresja może odrzucić, tu wczuwa się trochę bardziej niż w "Morfinie" czy "Królu". W każdym razie zamówiłem w bibliotece kolejne części.

Obu ostatecznie dałbym 8/10, choć wydawnicze perypetie wciągnęły mnie bardziej niż świat mody (i też rozbawiły). Z zastrzeżeniem, że jedna gwiazdka jest "za wrażenia artystycznie", czyli wokalne wygłupy Macieja Stuhra.

@Fidelu, czytałeś może "Casual Vacancy"/"Trafny wybór" pani Joanny? Jest trochę podobnym stylem pisane i może ci podejdzie, a może nie, bo książka jest dość specyficzna, taki typowy hate it or love it, nie znam opinii pośrodku.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 04.11.2024 9:24

Dwie głowy i jedna noga - Joanna Chmielewska

Zasadniczo kryminał, trochę obyczajowy romans z przymrużeniem oka, z jaką taką dawką humoru typowego dla autorki. I znów fabuła kryminalna taka sobie, a cała reszta nie bardzo wiadomo o czym i po co. Niemniej mamy tu "brzmienie" typowe dla Chmielewskiej i kto lubi ten styl, ten łyka. Rzecz raczej dla wyraźnych sympatyków pani Joanny i jej talentu.

Wysłuchałem, głównie w aucie, w zupełnie niezłej interpretacji Ewy Abart.
5/10

---
asymon pisze:Fidelu, czytałeś może "Casual Vacancy"/"Trafny wybór" pani Joanny? Jest trochę podobnym stylem pisane i może ci podejdzie, a może nie, bo książka jest dość specyficzna, taki typowy hate it or love it, nie znam opinii pośrodku.
Nie czytałem, ale być może kiedyś, nie wykluczam.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 14.11.2024 13:32

Beniamin Ashwood - A. C. Cobble

Trociny

2/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 18.11.2024 12:33

Lala - Jacek Dehnel

Niby biografia, niby saga rodzinna, niby sylwa. Opowieść o historii przez pryzmat jednej osoby, a może bardziej pewnej rodziny. Przez pryzmat plątaniny uczuć i relacji, prywatnych anegdot, wydarzeń niewiele znaczących i tych dziejotwórczych. Nie wiem ile w tej opowieści relacji, a ile konfabulacji. Mimo przetasowania planów, lektura jest zgrabna, interesująca. Dehnel umie pisać, i to umie pisać tak jak chce, więc warsztatowo niczego nie można zarzucić.

Jest ciekawie, wesoło i magicznie. Ciepło i sympatycznie. I o ile taka konwencja przyjęta dla nostalgicznych wspominek jest jak najbardziej stosowna, to w pewnych momentach rzecz mi się wykrzaczała. Sielsko-idylliczna pastelowość opowieść o okupacji niemieckiej w okresie II wojny światowej zazgrzytała mi grubym dysonansem.

"Lala" to rodzaj hołdu i próby ocalenia od zapomnienia. To historia dobrze napisana, ciekawa, barwna. Jak dla mnie, najsłabsza rzecz Dehnela.

Wysłuchałem w całkiem niezłej interpretacji Mikołaja Krawczyka.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 19.11.2024 11:59

Arka. Niebo - Piotr Rogoża, Jakub Żulczyk

Słuchowisko. Historia oparta, jak się wydaje, na jakichś prawdziwych wydarzeniach sprzed trzydziestu lat, ale może nie albo może bardzo luźno. W sumie nieważne. Opowieść jest raczej prosta, z dobajonym UWAGA SPOJLER pseudo-cthulhu, który wszystko wyjaśnia. Fabularnie niczego nie urywa - bohater jak dziecko we mgle, a w końcu nic nie jest tym czym się wydawało - ale jest dobrze napisane. Postacie, dialogi, itd., jędrne, naturalne, rzadko jest się do czego przyczepić, do tego świetna realizacja aktorska i techniczna - to chyba najmocniejsza zaleta.

Dobrze zrealizowane słuchowisko, które nie jest niczym wyjątkowym, ale słucha się go bardzo dobrze.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 27.11.2024 8:47

Pieśń prorocza - Paul Lynch

Demokratycznie wybrane władze mają zakusy totalitarne. Zmieniając stopniowo prawo, ograniczając kolejne swobody obywatelskie (ze napuszonymi frazesami na ustach), powoli zaciskają pętlę na szyjach przeciwników, w końcu dochodzi do wojny domowej. Obserwujemy wszystko z perspektywy jednej rodziny, jak kolejne decyzje "władzy", krok po kroku, prowadzą do jej całkowitej dezintegracji.

Nie jest to wielka literatura, choć pod względem warsztatowym i konstrukcyjnym niczego nie można tu zarzucić. "Pieśń prorocza" to pozycja felietonistyczna. Ostrzega, w sumie po raz kolejny, bo to nie jest nic wielce odkrywczego, przed faszystowskimi zapędami hołoty w typie naszej pisowskiej swołoczy. Pokazuje mechanizmy czyniące dobrych ludzi wrogami, i to że zwykli ludzie płacą zawsze najwięcej.

W zasadzie od samego początku narracja budzi w czytelniku niepokój i z czasem wzbudza coraz silniejsze emocje. Obserwując wielopoziomową tragedię ludzi niewinnych i całkowicie bezbronnych, mimowolnie zaciskamy pięści (no chyba, że jesteśmy psychopatami, wtedy nie). Są tu sceny rozrywające duszę, zwłaszcza gdy czytelnik uświadamia sobie, że takie rzeczy dzieją się nieustannie w otaczającym nas świecie.

Nam udało się zawrócić z tej drogi, ale to nigdy nie jest nic pewnego, i nie ma końca. Mimo pewnej wtórności, takie dzieła powinny powstawać nieustannie, i równie często powinny dostawać nagrody.

Wysłuchałem w świetnej interpretacji Filipa Kosiora.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » śr 27.11.2024 18:43

Fidel-F2 pisze:Pieśń prorocza - Paul Lynch
[...]
Wysłuchałem w świetnej interpretacji Filipa Kosiora.
8/10


Jak tak, to przesłucham. Miałem książkę w ręku i jest to jednym ciągiem pisane, dialogi, opisy, chyba za stary jestem na takie eksperymenty. Jeśli lektor wziął na siebie interpretację tekstu i podołał, to wrzucam na listę.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 27.11.2024 20:23

asymon pisze: i jest to jednym ciągiem pisane, dialogi, opisy, chyba za stary jestem na takie eksperymenty
mówią, że mimo wszystko dość szybko łapiesz manierę i czyta się dobrze
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 28.11.2024 9:34

Drzemka - Łukasz Orbitowski

Zobaczyłem Orbitowskiego na Storytelu i z automatu wrzuciłem w kolejkę. Dopiero jak zacząłem słuchać, okazało się, że to króciutkie jest. Opowiadanko obyczajowe z dramatem na miarę małomiasteczkową, on - prosty i twardo stąpający po ziemi - kocha, ona woli efektowne ladaco z wybujałymi marzeniami i planami. Życie mówi sprawdzam i sprowadza marzycieli do parteru, potem żenią się, kochankują, miksują, kończy się tragedią. Wynika z tego, że należy się dobierać po "linii dopasowania seksualnego", a nie po "to dobry człowiek jest", bo i tak będziemy chodzić na boki. Zwykle takich modułów Orbit ma pełne powieści, tu wyekstrahował i podał samodzielnie. Dobrze skonstruowane i napisane, ale czuje się lekko oszukany, choć w sumie to nie jest wina autora. No i na kieliszek chleba trzeba przecież jakoś zarabiać.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Szymona Bobrowskiego.

Można, ale konieczności nie ma żadnej.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » pt 29.11.2024 18:45

Parable of the Sower (Przypowieść o siewcy) - Octavia E. Butler

Nie do końca postapokalipsa, jak się nastawiałem. Choć świat, w jakim żyje bohaterka zaczyna się rozpadać, to jednak chyba nie cały świat się rozpada, a Ameryka oczywiście. Konkretnie rzecz dzieje się w Kaliforni, mamy tu i kryzys spowodowany chciwością, dzikim kapitalizmem, i problemy klimatyczne, wedle słów ojca bohaterki również powodowane chciwością. Ludzie żyją w mniejszych lub większych enklawach, poza nimi panuje chaos, narkomania i wszystko co najgorsze. Miałem z początku wrażenie, że autorka dość lekko podchodzi do gospodarki istniejącej w świecie "Przypowieści", wiecie, łańcuchy dostaw, papier toaletowy, ale po zakończeniu książki mam wrażenie, że gdzieś tam istnieje normalniejszy świat, a "apokalipsa" ma charakter lokalny.

Rozwiązaniem, które odkrywa nasza bohaterka, Lauren, jest... nowa religia. Kształtuje ją z jednej strony własna przypadłość - hiperempatia, z drugiej wspomniany ojciec, który jest pastorem i jednocześnie nauczycielem. Ale najpierw musi przejść ona drogę, nie tylko duchową. Książka jest mocno zanurzona w religii, spore znaczenie mają też kwestie rasowe, Lauren, jak i większość jej znajomych to Afroamerykanie, wydaje się też, że ich najbardziej dotyka "apokalipsa", przynajmniej z punktu widzenia Lauren. Plus za to, że Autorka nie poszła wydeptaną ścieżką "kto za tym wszystkim stoi", choć może w kontynuacji okaże się, że jednak poszła? Świat trochę przypomina mi pierwsze gry z serii Fallout, tyle że bez atomowej apokalipsy.

Mam wrażenie, że książka może oburzyć zarówno tych z lewa, jak i z prawa, w każdym razie biorę się do słuchania kontynuacji. Odbiór jest ciężki, ze względu na wszechobecną przemoc, ale Autorka przemyca zaskakująco dużo idei, i nie chodzi tylko o religię.

8/10
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Książę
Książę
 
Posty: 2218
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 03.12.2024 9:33

Ukochane równanie profesora - Yōko Ogawa

Nowela. Prosta historia odrobinę nietypowej przyjaźni. Jest w tym rzeczywiście pewien pozytyw, ale wynikły z uproszczeń, naiwności/pretensjonalności typowej dla filmów familijnych. Pełno tu ckliwość wzajemnego miziania się mięciutkim..., no czymś mięciutkim do miziania. Kreacja elementów konstrukcyjnych jest niewyszukana i nakierowana na oczywistości. Całość brzmi jak narzędzie do etycznego kształtowania charakteru dziesięciolatka. Dorosłemu tomik ten raczej nie przyniesie niczego specjalnie wartościowego.

Rzecz napisana dość zgrabnie, wysłuchałem w przyzwoitej interpretacji Magdaleny Kumorek. Skromne rozmiary pozwoliły mi ukończyć lekturę, bywały momenty gdy autorowi udawało się skutecznie przykuwać moją uwagę, jednak przez większość czasu wypatrywałem końca, w większej dawce nie dał bym rady.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 09.12.2024 10:25

Niszcz, powiedziała - Piotr Rogoża

Opowieść miejska. Światek młodych, rzutkich - agencje reklamowe i okolice. I poprzez bohatera i taką agencję zaczyna siać zniszczenie terroryzm nowych czasów. Poprowadzone to jest zgrabnie, z przyzwoitymi bohaterami, jakimi tam cechami/problemami współczesności, i niezłym warsztatem. Pewnym problemem jest fabuła. Początkowo zgrabna, z czasem autor zaczyna nakręcać spiralę i wpędza się trochę w kozi róg, ma dwa wyjścia, albo wymyśli coś zupełnie oryginalnego/interesującego, albo pozostanie mu odwieczna sztampa. No i niestety kończy się tym drugim. Główny złol jest niemal bondowski, z naciąganymi motywami, trzeszczącą ontologią i twistami z doopy. Meeeh.

Słuchałem w świetnej interpretacji Filipa Kosiora. I w sumie, poza niesmakiem w końcówce, słuchało się nieźle.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 12.12.2024 9:51

Welewetka. Jak znikają Kaszuby - Stasia Budzisz

Monografia kaszubskich losów. Wynika z niej, że jeśli te sto lat temu można było mówić o jakichś Kaszubach, tak dziś to już tylko puste transparenty i turystyczna popelina. Znajdując się pomiędzy Polakami i Niemcami, nie byli wystarczająco dobrzy ani dla jednych ani dla drugich, choć próbowano ich przeciągać, jak linę, w obie strony. W skrócie, więcej dobrego dla Kaszubów zrobili Niemcy (co nie znaczy oczywiście, że samo dobre). Polacy niszczyli ich w międzywojniu, potem rządy komunistyczne tępiły ich odrębność i na koniec dorżnęli pisowcy wraz z kościołem katolickim. Dziś, wg autorki, kaszubskość to już tylko historia, naród i tradycja skazana na wymarcie. A różni tacy, miejscowi i przyjezdni (tzw. "Kaszubi z wyboru"), cynicznie próbują kręcić na tym lody, często mocno nieetycznie.

Trochę przeszkadzało mi epatowanie dramatyzmem losów drugowojennych, nie wynikały one bowiem z kaszubskości, a z powszechności takich losów w owym czasie.

Wysłuchałem, z dużym zainteresowaniem, w bardzo dobrej interpretacji Katarzyny Nowak.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3644
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: historyk » czw 12.12.2024 12:04

Większych bredni o Kaszubach chyba w życiu nie czytałem. Niech zgadnę - wydała Agora?
______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2802
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Poprzednia

Wróć do Ogólnie o literaturze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości