3 x Heinlein:
To Sail Beyond the SunsetOstatnia powieść Heinleina wydana za jego życia. Kontynuacja, a zarazem zamknięcie, sagi o Lazarusie Longu i jego coraz bardziej rozrastającej się rodzinie. Tu główną bohaterką i narratorką jest Maureen Johnson, czyli matka Lazarusa. Opowiada nam o swoim życiu od lat najmłodszych (końcówka XIX wieku) po lata 80., a także o tym co było potem - po przeniesieniu w przyszłość przez Lazarusa i jego ekipę. Typowo dla późnego Heinleina, mamy tu od groma nawiązań do jego wcześniejszej twórczości: Maureen opowiada swoją wersję wydarzeń z "Time Enough for Love", siłą rzeczy ważną rolę odgrywają tu wydarzenia z "Metuselah's Children", przewijają się też postacie z poprzednich tomów (jak w "Kocie, który przenika ściany").
Z Heinleina na starość zrobił się ostry zbereźnik - dużą część wspominków Maureen zajmują jej seksualne przygody; autor kontynuował też eksplorowanie tabu kazirodztwa (intensywnie
).
Książka jest ciekawa, dobrze napisana i stanowi eleganckie zakończenie przygód Lazarusa i jego rodziny, jak i również bibliografii Heinleina.
4,5/6
For Us, the Living: A Comedy of CustomsPierwsza powieść Heinleina - napisana w 1938. Wydana dopiero w 2003. Nie do końca nawet jest to powieść, raczej seria esejów opleciona lekką fabułą. Chłop se jechał autem, miał wypadek, budzi się w roku 2086. Nie wiadomo czemu. W rozmowach z niejaką Dianą poznaje świat przyszłości, ich dyskusje stanowią większą część książki, jest to pretekst dla autora do prezentowania swoich przemyśleń i poglądów. Sporo motywów użytych tutaj zostało potem "skanibalizowanych" w późniejszych dziełach Heinleina. Raczej ciekawostka dla fanów, nie poleciłbym ludziom dopiero wchodzącym w twórczość RAHa, ani tym siedzącym w niej mocniej. Ja się wynudziłem.
The Pursuit of the PankeraPod koniec lat 70. Heinlein napisał książkę "The Number of the Beast". Redaktorzy nie przyjęli jej za ciepło, zasugerowali mu szereg zmian, on je wprowadził i książka wyszła w 1980 roku. Osobiście uważam ją za jedną z najgorszych w jego bibliografii. Jakże fajnie zatem
, że kilka-kilkanaście lat temu odkryto fragmenty wersji niepoprawionej, posklejano je w całość i wyszła z tego pełnoprawna książka. Jej pierwsze 1/3 dokładnie pokrywa się z "The Number of the Beast", a potem fabuła idzie w innym kierunku. Niestety, podobnie jak w "The Number..." mamy tu wiele słabych motywów - ok. kolejne 1/3 książki to jest fanfic osadzony w świecie Barsoom (dramat), potem autor wysyła swoje postacie m.in do Oz, świata Lensmanów E.E. Smitha (sprawdziłem, wydał to u nas Sedeńko), czy "Pyłka w Oku Boga" Nivena (wydanego w tym roku przez Vesper). Nawet nie brzmi to tak źle, ale wykonanie niestety jest ciężkie w przetrawieniu. Końcówka jest zupełnie inna, bo zamiast połączenia z uniwersum Lazarusa fabuła poszła w zupełnie inną stronę. W obu przypadkach końcowka to najmocniejszy element książki, ale co z tego, skoro wcześniejsze etapy to droga przez mękę.
Podsumowując, nie wiem która wersja książki była gorsza, wymęczylem się na obu
1,5/6