Jesień zapomnianych - Anna Kańtoch
Trzeci tom trylogii kryminalnej. Jeśli przeczytaliście tomy wcześniejsze i wam się podobały, spodoba się i ten. Nie ma tu rewolucji w żadnym aspekcie - i bardzo dobrze, bo zarówno na poziomie warsztatu pisarskiego jak i aspektu twórczego, pani Kańtoch robi dobrą robotę.
W warstwie zawężonej do jednego tomu, fabuła jest kańtochowo standardowa, czyli jest dobrze z plusem. Prywatna historia Krystyny, jej brata i grupy przyjaciół znajduje rozwiązanie ale tutaj mam mieszane uczucia. Z jednej strony niby w jakiś tam sposób trzyma się kupy (acz guma w majtach jest napięta), ale jednak człowiek przez te tomy nakręcał się na fajerwerki a tu ich jednak zabrakło.
Oprócz intrygi kryminalnej i warsztatu, mocną stroną tomu jest kreacja bohaterów i tło społeczne - naprawdę porządnie opracowane elementy.
Wysłuchałem w interpretacji pani Marty Markowicz. Moim zdaniem wykonała zupełnie niezła robotę, nie mam specjalnych zastrzeżeń.
Zarówno trzeci tom, jak i cała trylogia to kryminały silnie wyrastające klasą i jakością ponad tłum rywali.
8/10