Słuchałem dobrą książkę :)

Wszystkie tematy traktujące o literaturze w bardziej ogólnym rozumieniu

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 08.11.2021 12:20

Ciemna strona księżyca - Grzegorz Gajek

Autor mocno zapożyczył się u Simmonsa (Hyperion), Sturgeon'a (Meduza), Scotta (Obcy - 8. pasażer "Nostromo") i Lema (Pirx). U paru innych pewnie też. Problem polega na tym, że w pierwotnych konstrukcjach, rozmaite elementy pożyczone przez Gajka mają swoje miejsce, powody, uzasadnienia, coś z nich wynika. W Ciemnej stronie księżyca niekoniecznie.

Fabuła jest pozszywana na siłę, oparta głównie na gadaniu i kilku nieprzekonywujących scenach akcji. Owo gadanie w dużej mierze to tania metafizyka i dziecinne ujęte problemy ontologiczne. W sumie nawet ładnie pasuje do bohaterów będących teatralnie sztywnymi kukłami w stereotypowych ujęciach.

Zarówno w obszarze warsztatu literackiego, jak i konstrukcji utworu, Gajek prezentuje poziom silnie amatorski.

Im bliżej końca, tym koncepcja autorska przybiera coraz bardziej kuriozalne kształty. W zasadzie nie mam pojęcia o co chodziło i jak to się skończyło. I w ogóle mnie to nie martwi. W mojej ocenie, to bardzo marna książka, a czas poświęcony na jej słuchanie raczej zmarnowałem.

Odsłuchałem w niezłej interpretacji Wojciecha Masiaka.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 18.11.2021 10:25

Wachmistrz. Dogrywka - Krzysztof Bochus

Kolejna opowieść z serii z Christianem Abllem w roli głównej. Jest to kontynuacja prequela zasadniczych tomów, zatytułowanego Wachmistrz. I tak naprawdę, co nie zaskakuje, na pierwszy plan wysuwa się tu wachmistrz Kukulca. Akcja zaczyna się chwilę po zakończeniu poprzedniego tomu, jednak nie ma z nim zbyt wiele wspólnego. Poza incydentalnymi wspomnieniami dotyczącymi poprzednich wydarzeń, to zupełnie nowa historia.

Niestety, w mojej opinii, jest to najsłabszy tom serii. Wątek fabularny jest prościutki, schematyczny, przewidywalny. Sporo jest momentów naiwnych, niemal prostackich. Niejednokrotnie trafiają się rozwiązania mocno niewiarygodne, o typowej charakterystyce konstrukcji zwanej "chodzenie na skróty". Podobnie z resztą składowych. Rzecz wydaje się napisana na szybko, z niewielkim wkładem intelektualnym autora. Wydaje się jakby to był efekt kucia żelaza póki gorące. Sprzedaje się, to wrzucajmy na ruszt cokolwiek ze znaczkiem serii. Szkoda.

Odsłuchałem w przyzwoitej interpretacji Mateusza Webera.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 22.11.2021 12:27

Sycylijczyk - Mario Puzo

Pozycja luźno nawiązująca do uniwersum Ojca chrzestnego. Pojawiają się Michael Corleone i Peter Clemenza, jednak ich obecność jest mocno peryferyjna, o marginalnym znaczeniu. Tak naprawdę opowiedziana jest historia życia i działalności Salvatore Guiliana. W rzeczywistości nazywał się Salvatore Giuliano, w latach czterdziestych był sycylijskim separatystą - pomieszaniem bandyty, Robin Hooda, idola nastolatek tudzież bojownika podobnego w konstrukcji do naszych niezłomnych i wyklętych. Kradł, porywał dla okupu, mordował, ale swą działalność kierował głównie przeciwko władzom, bogaczom, mafii. Wspierał zaś biedny lud sycylijski i dążył, przynajmniej na sztandarach, do stworzenia jak najdalej idącej autonomii sycylijskiej. Oczywiście nie dożył sedziwego wieku, choć niemal przez dekadę wydawał się nieśmiertelny. Wokół jego osoby narosło mnóstwo legend i mitów, również na temat okoliczności śmierci (wg. niektórych jedynie domniemanej) pojawiły się rozmaite spekulacje.

W powieści Puzo, Salvatore jest z jednej strony idealistą, z drugiej osobą przemyślną i mocno stąpającą po ziemi, autor go lubi i rozumie. Drugim istotnym bohaterem jest Sycylia, jej historia, kultura, realia, stosunki społeczno-gospodarcze, wreszcie krajobraz. Można tu odnaleźć wielką dozę sympatii do człowieka, choć chyba nie znajdziemy postaci bez skazy, oraz do "małej ojczyzny". Po stronie bohaterów negatywnych pojawiają się w oczywisty sposób establiszment, instytucje państwowe, kościół czy w końcu mafia. Wszystkie te podmioty są ze sobą ściśle powiązane i są różnymi twarzami tej samej zgnilizny. W efekcie powstało dzieło bardzo spójne, wciągające z jednej strony wartką akcją, z drugiej znakomicie skonstruowaną obserwacją ludzi i świata w którym żyją. Jest to proza dojrzała, ale swobodna, taka która na nic się nie sili. Lektura jest dużą przyjemnością.

"Czynił dobro starając się nie wyrządzić większych szkód"

Wysłuchałem w świetnej interpretacji Roberta Jarocińskiego.

Doskonała rzecz.
10/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 24.11.2021 9:11

Jeden, nikt i sto tysięcy - Luigi Pirandello

Próbowałem, rozczarowanie rosło kaskadowo, zaparłem się i dalej próbowałem. Dotrwałem cirka do 1/4, co uważam za wybitne osiągnięcie, dałem wreszcie spokój. To przykład lektury gdzie sednem jest zabawa pierdołą, która zmierza donikąd, raduje się abstrakcyjnymi rozważaniami na temat np. lekko skrzywionego nosa w prawą stronę i tegoż faktu konsekwencjami tudzież czy ten w lustrze to my, czy nie my i co on czuje i z jakiego jest uniwersum. Takich głębokich problemów egzystencjalnych jest tam więcej. O ile krótkie opowiadanie w tym tonie może być zabawne, to w przypadku powieści szybko robi się zwyczajnie nudno, męcząco i z czasem coraz bardziej irytująco.

Nie ma tu nic ponad monotonny trocinizm. Przynajmniej w tej pierwszej ćwiartce. Być może dalej robi się niewymownie niebanalnie, intelektualnie otchłannie i agresywnie błyskotliwie. Ale ja w to nie wierzę. Całkowita strata czasu.

Starałem się wysłuchać w interpretacji Macieja Kowalika.
1/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 29.11.2021 15:51

Szczelina - Józef Karika

Trybecz, niewysokie pasmo górskie, słowacki "trójkąt bermudzki", gdzie ludzie znikają lub tracą zmysły. Opisana historia utrzymana jest w konwencji paradokumentu, jest to w zasadzie literacka kopia Blair Witch Project z mocno przydługim wstępem.

Zasadniczo jest przaśnie i nudno, niewiele się dzieje poza tym, że bohater użala się nad sobą, łażą potem po tych górach i dzieją im się rzeczy bez powodu i sensu, które w zamyśle chyba miały być straszne, a są mało interesujące, przerysowane, teatralne i nudne. Całość jest grubo ciosana.

Postacie schematyczne, taka drużyna fantasy, tylko przykrojona do tematu i naszej rzeczywistości.

Autor posługuje się językiem niewybitnym acz sprawnym, bliżej mu potoczności niż sztuce.

Całość mnie niemożebnie wynudziła. Powieść wydmuszka, w mojej ocenie zdecydowana strata czasu. Czytając internetowy hajp, przez moment skłaniałem się do zakupu, ale szczęśliwie przeszło mi. Byłbym mocno zawiedziony.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Jacka Draguna i Konrada Biela.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 06.12.2021 10:50

Lennox - Craig Russell

Dość generyczny kryminał w tonie noir - przemyślana intryga, kobiety, gangsterzy, spora dawka brutalności i brudne, pełen smogu, dołujące Glasgow lat pięćdziesiątych. Rzecz napisana sprawnie, bez kiksów i niezgrabnych uproszczeń, ironia i humor w klasie. Główny bohater nie jest typowo harcerzykowaty i wykorzystywanie wszelakich okazji przychodzi mu bez trudu. Nie jest skończonym sukinsynem, jednak działania po stronie przestępców raczej mu nie przeszkadzają, niemniej stara się być niezależnym i nie upaść całkiem nisko. Zwykle po prostu bez wielkich sentymentów gra kartami jakie dał los. Różnie na tym wychodzi, ale póki co pozostaje żywy.

Tytuł nie jest niczym wyjątkowym, ale w swojej klasie bardzo dobry. W interpretacji Macieja Kowalika słuchało się tego wybornie.

"W Glasgow nie można być tylko Żydem. Trzeba być albo protestanckim Żydem albo katolickim Żydem."
"W Glasgow nie wypada mieć człowiekowi za złe kilku morderstw na koncie."

7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 07.01.2022 9:19

Długi pocałunek z Glasgow - Craig Russell
Długi kamienny sen - Craig Russell

Drugi i trzeci tom przygód prywatnego detektywa Lenoxa. W kontekście poziomu, klasy, gatunku, itp. są to niemal idealne kopie części pierwszej. Jeśli kto miał jakieś odczucia po lekturze Lennoxa to będzie miał identyczne po dwóch kolejnych odsłonach. Naturalnie fabuła jest zupełnie odmienna, ale cała reszta, kropka w kropkę.
Wysłuchałem w świetnej interpretacji Macieja Kowalika.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » sob 08.01.2022 10:36

Horda - Krzysztof Haladyn

Generyczne post-apo z zombiakami. Amatorka warsztatowa, mnóstwo dziur logicznych i bezsensownych konceptów. Wysłuchałem jedną trzecią i porzuciłem. Porzuciłem znudzony.

Wysłuchałem w interpretacji Andrzeja Ferenca. Interpretacja akceptowalna, jednak z problemami.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 19.01.2022 10:38

Wiosna zaginionych - Anna Kańtoch
Lato utraconych - Anna Kańtoch

Dwa pierwsze tomy kryminalnej trylogii. Oczywiście w każdym tomie jest inna zbrodnia do wyjaśnienia, jednak łączy je przede wszystkim osoba głównej bohaterki a także kilka postaci drugo i dalszoplanowych oraz przewijający się w tle wątek pewnej tajemnicy, który jak autorka obiecuje, wyjaśni się w tomie trzecim.

Od strony rzemiosła literackiego jakichkolwiek zarzutów brak. Kańtoch ma pierwszorzędny warsztat. Wszystko tu jest akuratne, zdania, konstrukcja bohaterów, budowanie napięcie i te inne takie tam. Zarzut miałbym jeden, taki mianowicie, że rozplanowanie fabularne jest zbyt precyzyjne. Jest to doskonale wymierzona i co do milimetra zaplanowana struktura. Wszystko wedle podręczników psychologicznych, jest akcja, jest reakcja i wtedy to, a potem tamto i proszę mieścimy się w kopercie co do milimetra, z każdej strony tyle samo do pachołków. Intryga jest tak idealnie spasowana, że momentami robi się mocno niewiarygodnie, no ale nijak nie można zarzucić że to się nie mogło wydarzyć.

Na tle większości wysłuchiwanych ostatnio przeze mnie różniastych kryminałów, jest to liga wyraźnie wyższa pod względem kultury literackiej.

Wiosnę zaginionych wysłuchałem w interpretacji Ewy Kasprzyk. Mam z tą panią pewien problem. Jej maniera aktorska, nie wiem czy naturalna, czy wystudiowana, jest dla mnie raczej irytująca. I choć czasem, rzeczywiście, w przypadku pewnych ról charakterystycznych, sprawdza się bardzo dobrze, to ja zawsze mam dystans. No i tym razem było podobnie, choć pani Kasprzyk, jak mi się zdaje, próbowała ograniczać ową manierę, to jednak charakterystyczny głos i jednak chyba lata budowania emploi, robiły swoje i odbierałem lekturę z lekkimi zakłóceniami. To subiektywnie. Bo obiektywnie wydaje się, że pani Kasprzyk jest idealnym wyborem dla kogoś kto nie jest obarczony moimi uprzedzeniami. Trafiają się co prawda pewne drobne problemy intonacyjne, ale nie są przesadnie częste.

Lato utraconych wysłuchałem w interpretacji pani Aleksandry Justy. Tym razem, w mojej ocenie, jest to lektor w pełni adekwatny.

Poziom obu powieści jest bardzo podobny, jednak w moim odbiorze Lato utraconych wypadło odrobinę lepiej.
8/10, 8,25/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » śr 19.01.2022 11:13

Ja chyba jednak wolę "Wiosnę".
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 19.01.2022 11:38

Mogę to zrozumieć.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » śr 19.01.2022 12:24

A mi właśnie Kasprzyk podeszła jako emerytowana policjantka. I co zrobisz? Nic nie zrobisz. Czemu ja myślałem że Szykulska?

Ale też mi się obie audioksiążki podobały.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 19.01.2022 13:04

Kasprzyk mi nie przeszkadza jako emerytowana policjantka, Kasprzyk mi przeszkadza bo jest Kasprzyk. Ta jej maniera aktorska. Ale obiektywnie, pewnie strzał w dziesiątkę.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 02.02.2022 9:44

Bursztynowe królestwo - Konrad T. Lewandowski
Afgański Zeus - Konrad T. Lewandowski
Bohaterowie się odradzają - Konrad T. Lewandowski

Trylogia w oldskulowej narracji, sienkiewiczowskie pisanie ku pokrzepieniu serc. Polacy bez wyjątku (poza jednym, który szybko kończy zaciukany przez prawilnych pobratymców) są prawi, szlachetni, dżentelmeńscy, męscy, szaleńczo odważni i dopisujcie sobie co tam chcecie w tym tonie, wszystko będzie trafione. Nawet jak który, otumaniony propagandą, służy obcemu panu, to i tak wewnętrznie jest fajnym gościem.

Tom pierwszy to krzyżówka W pustyni i w puszczy i Trylogii. Polacy w wolnej elekcji wybierają na tron Hung Śiao-Tiena i powołują Rzeczpospolitą Obojga Narodów - polskiego i chińskiego. No i oczywiście wdają się w wir walki i przygód, głownie ośmieszających Rosjan.

W tomie drugim, krzyżówce Tomka na tropach Yeti, Jamesa Bonda i pornosa, jedziemy do Afganistanu po telegraf bez drutu.

W tomie trzecim nie za bardzo wiem co się dzieje, i co tam autor skrzyżował, bo przerwałem w 1/4. Nie dałem rady w momencie gdy Piłsudski w komitywie z Dmowskim (będąc w trakcie wyprawy do Japonii wespół z Irlandzką imigrantką, ożenioną z duchem polskiego żołnierza z którym ma całkiem realne bliźniaki, jadącą do owej Japonii jako tajny ambasador polsko-chińskiego króla na wychodźstwie) na Hawajskim dworze następcy owego króla, negocjują międzynarodową umowę z triadą w sprawie wymiany polskich dziewic na chińskie opium. No, nie zmogłem. Poza tym mimo awanturniczych wydarzeń, zrobiło się nudno jak cholera bo pomysły autora stawały się coraz bardziej wydumane i oderwane od prawdopodobieństwa. Nie pomaga też wyraźny słowotok, udający fabułę. W tym aspekcie, pierwszy tom był całkiem zgrabny, drugi znośny, trzeci natomiast zapowiada się fatalnie.

Są w tym wszystkim sceny, koncepty i momenty humorystyczne całkiem nieźle brzmiące w konwencji powieści awanturniczo-przygodowej. Jest też sporo smaczków kulturowych i mnóstwo Przewodasowego credo światopoglądowego.

Konstrukcja bohaterów jest zupełnie znośna, z tym, że w płaszczyźnie światopoglądowej reprezentują mix poglądów dziewiętnasto- i dwudziestopierwszowiecznych.

Wysłuchałem w zupełnie przyzwoitej interpretacji Konrada Biela.
Tom I 6,5/10
Tom II 5,5/10
Tom III 2,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 09.02.2022 9:24

Dzikie białko - Joanna Chmielewska

W młodych latach rzecz mi jakoś umknęła. Teraz czepiłem się tylko dlatego, że pojawiła się wersja audio w wykonaniu Tomasza Kota.

Jest to luźna kontynuacja Lesia. I wszystko w sumie się powtarza, tyle że w słabszej lub dużo słabszej wersji. Postacie są te same, ale jakby bardziej. Bardziej w głupocie, która przekracza granice sensu i o ile w Lesiu można było założyć jakieś prawdopodobieństwo wydarzeń, tak tu w ogóle nie wierzymy autorce. W efekcie fabuła jest krańcowo nierealna i niewiarygodna, krótko mówiąc zwyczajnie bzdurna. W efekcie jedyny sens jaki można tu odnaleźć to dowcip poszczególnych scen, który momentami jest całkiem ok, ale sporo zawartości jest mocno wysilona w tym aspekcie i zwyczajnie nie śmieszy.
Cała reszta to po prostu klasyczna Chmielewska i albo się to łyka albo nie.

Tomasz Kot jest w tej pracy arcygenialny, to najjaśniejszy aspekt tytułu.

Wersji papierowej dałbym 5/10 w wersji audio 7/10.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 18.02.2022 13:53

Grecja. Gorzkie pomarańcze - Dionisios Sturis

Reportaż z ostatnich dwóch wieków historii Grecji, z naciskiem na czasy po II wś. Jest to historia niezwykle burzliwa. Rozmaite wojny - wyzwoleńcza, światowa, domowa, masowe protesty społeczne, dyktatura wojskowa, załamanie gospodarcze i spory z UE. Patrzymy na to wszystko przez pryzmat losów samego autora, pół-Polaka pół-Greka, jego rodziny i znajomych. Sporo miejsca zajmują tu problemy natury ogólnej - sytuacja migracyjna, polityka, ekonomia, mechanizmy społeczne, miejsce mediów w społeczeństwie, itp.

Napisane jest zupełnie nieźle, słuchałem ze sporym zainteresowaniem.

Wysłuchałem w interpretacji samego autora. Nie jest to zawodowy lektor, jednak sposób w jaki sobie poradził z tym zadaniem jest więcej niż zadowalający.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Virgo C. » ndz 20.02.2022 20:14

Czytałem Gorzkie pomarańcze w listopadzie. Książka miała doskonały rozdział o Melindzie Mercuri, natomiast cała reszta wydała mi się bardzo chaotyczna, skacząca bez ładu i składu między Polską, grecką rodziną autora i problemami dotykającymi Grecję w 2013 roku. Dodatkowo wiele diagnoz stawianych przez autora miało podstawę anegdotyczną i raczej powierzchownie przedstawiał prezentowane tematy. Ale jak na debiut to całkiem udany.
Sturis wrócił do tematu w Zachód Słońca nad Santorini. Nie czytałem, miałem okazję słuchać wywiadu z nim na temat tej książki i z jego słów wynikało, że to już bardziej reportaż niż dziennik z odkrywania swoich greckich korzeni.
Awatar użytkownika
Virgo C.
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 190
Rejestracja: pt 12.02.2010 1:01
Lokalizacja: Kraków

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 21.02.2022 7:10

Virgo C. pisze:natomiast cała reszta wydała mi się bardzo chaotyczna, skacząca bez ładu i składu między Polską, grecką rodziną autora i problemami dotykającymi Grecję w 2013 roku
Mi się ta mozaika bardzo łatwo i zgrabnie układała w obraz Grecji.
Virgo C. pisze:Dodatkowo wiele diagnoz stawianych przez autora miało podstawę anegdotyczną i raczej powierzchownie przedstawiał prezentowane tematy.
Imho to jest rodzaj narzędzia. Problem szerszy, ogólny przedstawiany jest na konkretnym przykładzie by zmniejszyć dystans i ukazać człowieka, wszak jedna śmierć to tragedia, milion śmierci to statystyka. To nie miał być raport dla urzędu statystycznego a praca reporterska.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 21.03.2022 8:50

Ślepy zabójca - Margaret Atwood

Narratorką jest Iris Chase, wiekowa staruszka, Kanadyjka pochodząca z domu niegdyś bogatych przemysłowców. Powieść przybiera formę szkatułkową, mamy kilka zagnieżdżonych warstw opowieści, które pozornie zupełnie odrębne, łączą się po części następstwem faktów i relacji, a po części myślą i ideą, tworząc w efekcie przemyślany obraz. Trzeba przyznać, że ten aspekt jest doskonale wycyzelowany, choć początkowo trzeba się mocno skupiać by narracja nas nie zgubiła.

Tłem opowieści jest w zasadzie cały XX w. I jest to warstwa na której obserwujemy zależności polityczne, gospodarcze, przemiany społeczne. Drugą płaszczyzną jest historia rodzinna, a kolejną wewnętrzne przeżycia bohaterki. Wszystkie te warstwy doskonale ze sobą współgrają.

Są tu istotne postacie męskie, ale główne role rozgrywają kobiety. Jest to literatura ewidentnie feministyczna, ale w swym najlepszym wydaniu, daleka od stereotypu feministki rozwrzeszczanej, roszczeniowej, nieestetycznej. Atwood ukazuje jak przewaga stosunków patriarchalnych prowadzi do dramatów i tragedii. I to jest główny motyw tej powieści. Losy wszystkich bohaterek są pełne dramatów i prawdziwych tragedii, a ich życie z biegiem czasu to coraz większe piekło choć niekoniecznie od razu rzuca się to w oczy.

Mimo, że nie jest to rodzaj literatury za jaką szczególnie podążam, to muszę obiektywnie przyznać, że to pozycja wyśmienita.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Małgorzaty Lewińskiej.

Mamy tu też delikatną, poboczną nutę fantastyki, acz podaną w sposób całkiem głównonurtowy. Takie w sumie mrugnięcie okiem.
9/10
Ostatnio zmieniony wt 22.03.2022 7:20 przez Fidel-F2, łącznie zmieniany 1 raz
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: El Lagarto » pn 21.03.2022 20:55

Fidel-F2 pisze:Ślepy zabójca - Margaret Atwood

Narratorką jest Iris Chase, wiekowa staruszka, kanadyjka pochodząca z domu niegdyś bogatych przemysłowców.
9/10


Kanadyjka wielką literą. Chyba, że chodzi o niewielką łódź turystyczną lub sportową, napędzaną wiosłem. Jeśli kanadyjka rzeczywiście jest narratorką, to też jest to element fantastyczny.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 923
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 22.03.2022 7:19

Tru, dzięki.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 26.04.2022 7:39

Egipcjanin Sinuhe - Mika Waltari

Powieść udaje pamiętnik, więc autor swobodnie może narrację upraszczać lub rozbudowywać i czyni z tej możliwości pożytek. Momentami mamy niemal formę przypowieści, innym razem mitu a czasem to opowieść z życia. Niemniej jest to pisanie w formie dziś już odchodzącej do lamusa, twórczość Waltari stoi na granicy powieści rozrywkowej i zabytku literackiego.

Powieść ta jest rodzajem utworu umoralniającego w stylu "żywot człowieka poczciwego". Autor na przykładzie jednego życia ukazuje podpowierzchniowe mechaniki zgodnie z którymi działają społeczeństwa, polityka, religie, itp. Głównie chodzi mu o kontrast pomiędzy "linią oficjalną" a rzeczywistymi działaniami i motywacjami. Czytelnik dowiaduje się, że od tysięcy lat nic się nie zmieniło, bo swobodnie pod owe historyczne zmienne podstawia sobie współczesne dane, kapłan czy polityk niezmiennie będzie cynikiem, hucpiarzem, postacią wyrachowaną, niewrażliwą na cudzy los. "Elity" polityczne, religijne czy finansowe zawsze żerowały i będą żerować na życiu i pracy zwyczajnych ludzi, mając ich za nic. W tym sensie Egipcjanin Sinuhe jest powieścią mądrą i wyjątkowo uniwersalną.

Powinna to być lektura dla młodzieży, naiwnym otwiera oczy, myślący znajdą potwierdzenie własnych obserwacji.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Marcina Popczyńskiego.

8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 28.04.2022 12:07

Lizbona. Muzyka moich ulic - Marcin Kydryński

Nie jest to przewodnik po Lizbonie, a całkowicie nieuporządkowany zbiór impresji, sentymentów, zachwytów, porywów duszy, dumań. Głównie ludzie, muzyka, dobre jedzenie, muzyka, zachody słońca, knajpy, muzyka, historia, ludzie i muzyka. A może jednak przewodnik, ale bardzo subiektywny po świecie który już nie istnieje - dziś w knajpach kto inny serwuje inne dania, na scenach grają inną muzykę, podobnie na trotuarach, i w większości, tamtych ludzi też już nie ma. Kogoś może taka formuła wkurzać, inny popłynie z narracją i będzie zachwycony.

Ktoś powiedział "Książkę lepiej się czyta PO wizycie w Lizbonie. A najlepiej po pierwszej, a przed drugą wizytą.". I to jest doskonałe spostrzeżenie.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Łukasza Nowickiego, ale nie polecam tej formy. Z jednej strony straciłem masę zdjęć, które z pewnością warte były zobaczenia, i klimatu którego by dostarczyły podczas lektury. Poza tym mamy tu dziesiątki nazwisk i tytułów związanych z muzyką. Warto to wszystko sprawdzać i słuchać na bieżąco. Audiobook podczas jazdy autem, pozbawia nas tego wszystkiego.

8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 29.04.2022 6:46

Morze i ziemia. Antologia reportaży z Pomorza - wybór Andrzej Klim, Cezary Łazarewicz

Antologia reportaży z Pomorza, obejmująca zakresem cały XX wiek. Klasa samych reportaży różna, ale jeśli idzie o dobór, w sensie reprezentatywności, bardzo dobry. Inny język, frazowanie, w pozycjach tłumaczonych, z początku wieku, inny z okresu jedynie słusznego ustroju, itd. Podobnie z przekrojem tematycznym - rzeczy ważne dla danego okresu, w jakiś sposób głośne - społecznie, politycznie, obyczajowo, odpowiadające przemianom historycznym, doraźne ale i refleksyjne. Interesująca rzecz.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Bartosza Głowackiego i Ewy Konstanciak.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 17.05.2022 8:06

Mutanci - Tadeusz Markowski
Dzieci Hildora - Tadeusz Markowski, Marek Żelkowski

Jako wczesny nastolatek przeczytałem Umrzeć by nie zginąć. Wrażenie było ogromne. Kilka lat później, pojawili się Mutanci. Tym razem już takiego efektu nie było, niemniej dobra książka. Po ludziach krążyły opowieści o Dzieciach Hildora, że nie istnieją, że istnieją, ale trudno dostępne, że autor już pisze, itp. Internetów nie było, więc rzecz nie była łatwa do zweryfikowania, właściwie było to niemożliwe dla czytelnika z prowincjonalnego miasteczka. Dziś wiemy, że książka nie istniała. Gdy kilka lat temu Wojtek Sedeńko ogłosił, że niedługo wyda Dzieci Hildora internet już był. Człowiek uśmiechnął się do wspomnień i zanotował, że trzeba tytuł poznać. Ekscytacji w tym już nie było, ot najwyżej trochę ciekawości, jakaś kolekcjonerska żyłka drgnęła, i to wszystko. Potem zapomniałem. I nagle na Storytelu pokazali się Mutanci i Dzieci Hildora. Bardzo dobrze, pomyślałem, jest okazja wrócić najłatwiejszą drogą.

Mutantów przesłuchałem. Było trudno. Fabuła zagmatwana i naciągana, motywacje bohaterów, cała strona psychologiczna, silnie niewiarygodna, podobnie z relacjami społecznymi. Dominuje naiwniactwo i infantylizm. Technikalia dziś raczej wzruszają stereotypową ramotowatością. Warsztat literacki ubogi, niewprawny.

Dzieci Hildora porzuciłem w 1/3. Nie dałem rady. Rozumiem dylemat. Rzecz powstała współcześnie, ale powinna wpasować się w styl lat osiemdziesiątych. Paradoksalnie to się w zasadzie udało, Żelkowski wszedł bardzo dobrze w styl Markowskiego kopiując wszystkie wady, jednocześnie dorzucając prostacką wulgarność. Nie jestem w stanie znieść efektu.

Na dodatek wysłuchałem w interpretacji najgorszej z możliwych. Czytał Roch Siemianowski, lektor którego nie znoszę ze względu na żenujący poziom warsztatu.

Mutanci 5/10
Dzieci Hildora 1/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » wt 17.05.2022 10:48

Dzięki, Fidel. Chyba. Miałem w jakichś szerszych planach.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Luc du Lac » wt 17.05.2022 22:12

Czyż nie dobija się koni...
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 20.05.2022 7:16

Droga na molo w Wigan - George Orwell

Tytuł na poły reportażowy, na poły felietonistyczny. Orwell socjalista, wiele lat żył pomiędzy górnikami tudzież innymi przedstawicielami klasy pracującej. W początkowych rozdziałach Drogi... przedstawia warunki pracy, jakość życia, relacje społeczne w Wielkiej Brytanii lat trzydziestych i wcześniejszych. Skupia się przede wszystkim na środowisku górników ale nie tylko. Obraz jaki maluje jest straszny. Bieda, głód, choroby, kalectwo, poniżenie, brak jakichkolwiek perspektyw. W dalszych partiach przechodzi do analizy relacji społecznych w klasowym społeczeństwie WB i ogromnych trudnościach jakich wymagałaby próba pokonania inercji tego układu. Komentuje również sytuację polityczno-społeczna na świecie. Skupia się głownie na socjalizmie i faszyzmie, dynamice rozwoju tych ustrojów oraz wynikających konsekwencjach.

Droga na molo w Wigan to pozycja interesująca także dziś. Choć napisana prawie sto lat temu i autor w kilku sprawach się pomylił, to w zaskakująco wielu miał rację. Jego spostrzeżenia i analizy to kawał naprawdę solidnej, intelektualnej roboty oraz wyraz empatii i szacunku do człowieka. Tytuł przede wszystkim ma wyjątkowy wymiar etyczny.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Mariusza Bonaszewskiego.
9/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 01.06.2022 9:39

Apokryf - Wojciech Dutka

Historia z drugiego wieku naszej ery, opowiadająca o żydowskim powstaniu Bar-Kochby wymierzonemu przeciw panowaniu Rzymskiemu.

Narracja w miarę sprawna, acz warsztat literacki raczej prosty, z potknięciami. Częste są momenty gdy czytelnik odnosi wrażenie schematycznej teatralności, trafiają się niezręczności frazeologiczne, szczytem intertekstualności są parafrazy Sienkiewicza. Postacie kreślone podręcznikowo, bez finezji. Podobnie z linią fabularną, niby ok, ale mocno przewidywalna, tendencyjnie napisana pod tezę, mieści się gdzieś na pograniczu klasy telenoweli i propagandowego zamówienia. Na całości wyraźnie odciska się pieczęć sympatii autora. Świat Rzymian to cywilizacja śmierci, imperium zła. Postacie są brutalne, amoralne i nawet jak się zachowają szlachetnie, to wynika to często z egoizmu i zdarza się na zasadzie wyjątku. W opozycji mamy religijnych Żydów i powiększające się środowisko chrześcijan (ci to już są po całości anielscy). Postacie z tej strony barykady są ideowe, wrażliwe, altruistyczne i humanistyczne humanizmem dwudziestopierwszowiecznym. Nawet jak któraś z nich nie zachowa się jak należy, to jedynie pod wielką presją, i kiedyś tam w przyszłości zreflektuje się i wróci na prawą ścieżkę. Autor bardzo się wygina żeby utrzymać tę wizję świata i jednocześnie nienabakierzyć pod względem historycznym. No i jako wisienkę mamy sporą ilość cytatów biblijnych.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Jacka Draguna.

Podsumowując, raczej amatorska agitka.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 03.06.2022 8:45

Zachód słońca na Santorini. Ciemniejsza strona Grecji - Dionisios Sturis

Autor przedstawia dzisiejszą Grecję, zgodnie z tytułem, od strony mniej sympatycznej. Przede wszystkim skupia się na historii Złotego Świtu, faszystowskiej organizacji, która w pewnym momencie zdobyła spore wpływy. Organizacji po części politycznej, mafijnej, paramilitarnej, w całości bandyckiej, wzorowanej na strukturach przetestowanych w hitlerowskich Niemczech. Dopiero morderstwo rapera Pawlosa Fisasa obudziło Grecję, a proces w którym sądzono morderców, emocjonował cały kraj. W efekcie skazano nie tylko bezpośredniego zabójcę, ale uznano Złoty Świt za organizacje przestępczą i wyroki otrzymali również posłowie oraz inni prominentni członkowie z "führerem" Nikolaosem Michaloliakosem na czele.
Poza tym mamy tu ciemne strony kryzysu uchodźczego, bezduszność systemu, ksenofobię Greków ale też nierozwiązany problem zwrotu greckich zabytków, zagrabionych przez Wielką Brytanię, czy prywatne problemy autora, które wybrzmiewają w kontekście "greckości". Niemniej przez ten mrok przebijają jasne promyki.

Moim zdaniem Sturis przedstawia obraz Grecji w sposób zręczny i wiarygodny.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji autora.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » pt 03.06.2022 9:06

Czytałem kiedyś jego "Gorzkie pomarańcze". Były niezłe.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 03.06.2022 9:07

Ja też, parę postów wyżej. :wink:
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » pt 03.06.2022 9:18

Fakt, przegapiłem.. albo zapomniałem :)
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 17.06.2022 11:20

Parabella - Paweł Matuszek

Alternatywna rzeczywistość, gdzie hitlerowskie okultystyczne poszukiwania Ahnenerbe przynoszą owoce i okazuje się, że rzeczywistość którą znamy, jest jedynie fasadą, za która kryją się cuda i cudeńka. Początkowo rzecz jest jakoś pozbierana, ale z biegiem czasu autor wrzuca do wora wszystko co mu do głowy przyjdzie (czyli głównie byty popkulturowe, legendy i pseudonaukowe teorie, które się nie sprawdziły) tworząc chaotyczny galimatias, który finalnie traci jakikolwiek sens. W oczywisty sposób jest to zabawa popkulturą, wydaje się, że Matuszek zachowuje dystans i jest w tym jakiś ludyczny aspekt, który może bawić. Jednocześnie cechą (bo to ni wada, ni zaleta) dzieła jest zupełne zluzowanie hamulców narracyjnych, prowadzące do fabularnych wynaturzeń, gdzie regułą jest jedynie anomalia, obłęd, spaczenie.

Nie jest to najważniejsza książka dekady, ale rodzaj pierdolnika, który może zaciekawić i przynieść pewną satysfakcję tym, którzy lubią doszukiwać się popkulturowych aluzji i jednocześnie nie przeszkadza im wszechobecny absurd.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Jakuba Wieczorka.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Shadowmage » sob 18.06.2022 8:30

Miałem napisać recenzję tej książki, ale jakoś się jeszcze nie zebrałem. Wyraźnie autor postawił na pulpowość do kwadratu i temu podporządkował całość. Jako projekt: ciekawe. Jako powieść: no, wybrałbym co innego :)
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ogólnie o literaturze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

cron