oba filmy niezłe i oba bardzo dla mnie ciekawe z przyczyn, nazwijmy je, zawodowych...
otóż coś niecoś znam się na realiach starożytności i o ile w SG Egipt był 'użyty' jak odwieczna kraina magii i tajemnic (taką 'etykietkę' przypisano już mu dawno, XIX w. i wyprawa Napoleona to boom egiptologii i rozwój tej mody), to w Gladiatorze pokuszono się o rekonstrukcję Rzymu z okolic jego apogeum;
jest sporo niedociągnięć, ale na tyle niewielkich i na tyle nie rzucających się w oczy, że cały film jest bardzo ciekawy również jako pewnego rodzaju impresja na temat życia w starożytności (konkretnie w Rzymie);
sequele? zależy kto będzie grał, ten wątek już się pojawiał, a dla mnie to jest najważniejsze; o ile o muzykę, efekty, budżet, reżyserię, a nawet zdjęcia się nie boję, to tylko naprawdę dobre aktorstwo i solidny scenariusz uciągnie legendę pierwszej części...boję się 'ucieczki' w strone jakichś głośnych nazwisk, wolałbym naprawdę rozważne wybranie aktorów, choćby zupełnie nieznanych (dla jasności: Anderson w SG powinien zagrać, serial mu bardzo służy, choć prawdą jest, że poziom odcinków jest zmienny);
pożyjemy, zobaczymy...ja na pewno w kinie
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.