No łał kurde ruch jakiś na forum się zrobił aż nieswojo się czuję
Ekhm Tsukihime to ja już kiedyś w "Ciekawe anime..." opisywałem, na podstawie kilku pierwszych odcinków, czy jakoś tak.
Dobra seria, nie rewelacyjna czy powalająca, ale na tyle dobra żeby wyrózniać się spośród tych ostatnio robionych "bylejakich" anime gdzie wszystko jest wtórne i bezjajeczne.
A co takiego wyróżnia Tsukihime? Dla mnie jest to grafika. Naprawdę, tak świetnie narysowanego anime jeszcze nie widziałem. Kolory, światło, ujęcia, wszystko powala i nie pozwala oderwać się od ekranu. Praktycznie tylko dlatego to oglądałem - nacieszyć oczy tymi pieknymi czerniami, wyłaniającymi się z nich smugami światła, tym złotym blaskiem spowijającym większość scen. Zgoda, LastExile miało niesamowitą animację, ale ciut za mało "klasyczną". Tsukihime to znów typowe, animowane klatki, bez żadnych komputerowych bajerów, a z drugiej strony wszystko o klasę wyżej niż to co do tej pory widziałem.
Sam klimat jest taki sobie - żeby nie grafika i kolory, anime wiele by straciło. Sorry, ale romansidło, do tego opowiedziane metodą "flaki z olejem" to nie dla mnie. Nic nie mam do spokojnych i powolnych anime, ale tutaj akurat się nie postarali. Cały odcinek nic się nie dzieje, tylko po to żeby w ostatnie pięć minut nawrzucać kupe elementów fabuły, jeszcze więcej zagadek i zostawić widza z gęba w kształcie "o, już koniec". Także w sumie z fabuły niewiele załapałem. A poza tymi paroma minutami przeznaczonymi na pchnięcie fabuły do przodu (i postawieniu kilku nowych pytań), praktycznie nic się nie dzieje - a jak się dzieje, to widz kompletnie nic nie kuma. Z początku mamy jakieś morderstwa, walkę z demonami, itd, potem jakieś szkolne story, a potem dramatyczne i wzruszające romansidło. Dziwne to to wszystko, trochę bezsensowne i mało konkretne.
No ale podobało mi się, dzięki klimatowi i postaciom, świetnie zaprojektowanym graficznie i o całkiem przyjemnych charakterach. Arcueid jest fajna, ale do ideału jej daleko.
Szkoda mi jednej rzeczy. Obejrzałem te anime dzięki trailerowi. Był powalający - klimatyczny, mroczny, psychodeliczny nawet, z ekstra muzyką itd. gdyby całe anime było tak samo zakręcone jak trailer, mielibyśmy anime perfekcyjne, takie jakiego jeszcze nie było i za pewne jedno z najlepszych jakie powstało. A efekt ostateczny był taki, że jedynie pierwszy odcinek był w miarę podobny do trailera, a reszta to już takie niewiadomo co.
Cóż, dobre i to. Anime powstało na podstawie gier, hentajów jakiś czy mordobicia (sam nie wiem, a nie chciało mi się sprawdzać), gdzie fabuła i postacie są o wiele bardziej rozwinięte. Więc pewnie żeby całkiem zrozumieć anime i lepiej je odebrać trzeba by znać te gry. A tak ocena ogólna spada, niestety.
Co do muzyki.
Sorden pisze:Ale to Lechu sie powinien na ten temat wypowiedziec i wiecej napisac o OST !
Jak to się mówi po angielsku: been there, done that.
http://katedra.mud.pl/forum/viewtopic.php?p=53066#53066Nawet singla opisałem.
A co do drugiego OST - słyszałem, może ze dwa razy. Nic wielkiego, jest lepiej jak się go słucha razem z pierwszym OSTem. tak samo krótki, dużo mniej ciekawy - ot uzupełnienie braków z pierwszej płyty. I do cholery jasnej - gdzie jest opening w pełnej wersji??!!!! Wydać dwa osty, singla, i nie dać pełnego openingu - idiotyzm. Póki co muszę się cieszyć tym nędznym minutowym odpadem. Może zrobią jak z Saikano kiedyś, po roku wyjdzie w full wersji.
Aha, jak ci się Sorden podobał OST, posłuchaj OSTa z Witch Hunter Robin - całkiem podobny, może bardziej elektroniczny. A jak ci się spodoba, to i jest WHR OST 2. taka mała dysgresja
Shizm pisze:COS ten sprawia, ze anime to bardzo roznorako trafia do odbiorcow. Jedni je uwielbiaja, inni wieszaja na nim psy. Takie skrajne poglady zawsze wroza cos dobrego, wiec nadchodzacy łikend spedza z Tsukihime, bo Asia ma egzamin
Te COŚ to grafa i nic poza tym
A czy aż tak skrajnie jest odbierane to nie wiem, raczej większośc ludzi traktuje to jako kolejne przeciętne anime, a drugie tyle o nim nie słyszało. Żeby nie grafika to i ja bym do tej pory o nim nie wiedział