autor: Alganothorn » pn 02.01.2006 8:46
skończył się rok, podsumowania w kolejnych stacjach wspominają praktycznie tylko papieża...
...dopiero jednak prasa bardziej międzynarodowa przypomina, że osób wyjątkowych odeszło od nas więcej:
- Zhao Ziyang - jedyny premier Chin, który sprzyjał ruchom studenckim, odsunięty w 1989, do tej pory w areszcie domowym...postać symboliczna
- Rafik Hariri - premier Libanu zabity przez Syryjczyków w ataku terrotystycznym; niemal bez echa to przeszło u nas, a to wydarzenie rozpoczęło takie ruchawki, że Syria może zupełnie stracić wpływy w Libanie, a to klucz do stabilizacji w tym kraju, a stabilizacja w jakimkolwiek kraju na Bliskim Wschodzie zakrawa o cud...
- książe Ludwik Henryk Rainier III - władca Monako, dla mnie jeden z symboli dzisiejszej arystokracji w najlepszym tego słowa znaczeniu, człowiek, którego życie naznaczone było potworną ilością nieszczęść
- król Fahd - może i nie w jego rękach była rzeczywista władza w Arabii Saudyjskiej (z powodów zdrowotnych od 10 lat był nieco z boku), ale ten człowiek był monarchą absolutnym od początku lat 80 - strach się bać jak wyglądałby świat, gdyby w Arabii Saudyjskiej władzę sprawował ktoś mniej prozachodni
- Arthur Miller - bez komentarze
- Szymon Wisenthal - bez komentarza
poza nimi oczywiście wiele innych osób, ale o tych jakoś mało wspominano, a moim zdaniem zasługują na znacznie więcej uwagi
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.