Z czystej ciekawości - czy recenzje takich książek w ogóle mają jakiś sens? Ktoś przeczytał taką recenzję i stwierdził, że jednak kupi?
Bo dla mnie to sam fakt, że to Simmons, że to Artefakty, powoduje, że ja takie książki kupuję w ciemno. A nawet gdybym nie kupował, to bym wiedział co to jest i z czym to się je. Nie potrzebuję do tego recenzji.
To tak, jakby recenzować klasykę sci-fi z Wehikułu Czasu. Można, tylko po co. Jest za to sporo fantastyki, różnych autorów mało znanych, zwłaszcza polskich, o których niewiele wiadomo i recenzje by się przydały. Gdzie pozytywna recenzja mogłaby spowodować jakąś konkretną reakcję. Rozumiem, że zdecydowana większość tych książek to przeciętniaki albo gorzej, w związku z czym recenzent musiałby obcować ze słabszą literaturą, ale w końcu o to chodzi w recenzjach, żeby szerszemu gronu zaprezentować i zarekomendować to, co to szersze grono samo by mogło przeoczyć.