Nowa Fantastyka

Prasa przez Was czytana

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » wt 07.04.2020 9:46

Nowa Fantastyka 10 (433) 2018

Leże Boga-Smoka - Piotr Górski
Fantasy reinterpretacja legend i mitów. Smok wawelski, Wanda i takie tam. Od stony literackiej i konstrukcyjnej całkiem w porządku, fabularnie też przyzwoicie. Solidny średniak bez ekstremów.
7/10

Wykorzeniony - Radosław Wartacz
Taki literacki Heroes of Might and Magic, część koncepcji niemal splagiatowana. Napisane w miarę, czasem jakiś momencik. Przeczytać, zapomnieć.
5,75/10

Nieswoi - Jesion Kowal
Jakaś romantyczna historia wilkołaków na wakacjach. W mordę. Nomen omen. Ok, napisane ok, ale fabułka zbędna kompletnie.
4/10

An-Nadżufa - Ibrahim Al-Marashi
O tym, że w posthumanistycznej przyszłości też będą pielgrzymki do miejsc świętych, czyli, że bez względu na to w jaką stronę pójdzie cywilizacja, jaskiniowy prymityw nigdy z nas nie wyjdzie. Ale ładnie napisane.
5/10

Siedem urodzin - Ken Liu
Ken Liu nigdy nie przemawiał do mnie swoim stylem. Tak letnia woda w kranie. Nigdy nie ekscytowały mnie jego teksty. I podobnie tym razem. Wszystko jest ok, świat przyszłości coraz dalszej, coraz mniej wiarygodnie przedstawiony ale jednak interesująco. Liu co prawda zauważa, że w skali kosmicznej nie tylko my jako pojedynczy człowiek ale także cała planeta to tylko pył na wietrze, a mimo to, a może dlatego właśnie, jeden dzień puszczania latawców z własnym dzieckiem wart jest więcej niż ratowanie planety. Żadne odkrycie, ale oczywiście prawda.
6/10

Lunapark Dziewiąty - Caroline M. Yoachim
Pochwała prostego życia. Osadzona fajnie w świecie mechanicznych lalek, ładnie napisana. Przyjemne.
7/10

Publicystyka:
Marek starostwa zaciekawił zjawiskiem atmosferycznym. Dalej ciekawy artykuł o Franku Paulu, istotnej postaci w historii plastycznej sztuki fantastycznej. Witold Vargas w swym kąciku mitycznym przedstawia rolę stworzeń wodnych. Przemysław Pawełek zachęca do sięgnięcia po komiks, ominąłem. Potem mamy całkowicie zbędny wywiad z duetem James S.A. Corey, ominąłem. Maciej Parowski irytująco o Szulkinie. I wywiad z Jadowską. Szczena padła mi na podłogę. Też sobie znaleźli autorytet do wywiadów. Nie czytałem, brrr. Rafał Kosik w swym felietonie pisze o tym jak zaskakująco i niespodziewanie przyszłościowe sf staje się dzisiejszą realnością. Peter Watts luźno i oczywiście skrótowo, acz równie oczywiście niegłupio, o drogach rozwoju cywilizacji. Tomasz Kołodziejczak raczej niespecjalnie interesująco o nałogowym oglądaniu seriali. Na koniec, Łukasz Orbitowski, jak zwykle na osnowie głupiego filmu, snuje rozważania o życiu. Człowieka poczciwego?

Recenzje:
Rzuciłem okiem, ale nic tam ciekawego nie znalazłem więc nie czytałem.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Zapowiada się historia z perspektywą, by znów skończyć się głupkowato. Znów szkoda. 3,5/10 Narysowany trochę lepiej, czyli jak ostatnio? A może nawet jeszcze lepiej? 4/10

Po ostatnim, katastrofalnym, numerze wracamy do oceny "przyzwoicie z plusem".
6,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » śr 15.04.2020 10:44

Nowa Fantastyka 11 (434) 2018

Niedaleko - Jakub Małecki
Dobrze napisane, niepokojące, niejednoznaczne, dające możliwość różnych interpretacji, ni to post-apo ni to wędrówka dusz. Konstrukcyjnie/koncepcyjnie ociera się gdzieś o "Gdzie wasze ciała porzucone " Farmera. Dobrze się czyta.
7,5/10

Raz, dwa, trzy... Tomasz Duszyński
Jako, że numer niepodległościowy to jest i Powstanie Warszawskie. Formalnie gdzieś na granicy horroru i oniryzmu. Napisane warsztatowo przyzwoicie, bez fajerwerków. Fabuła jakaś jest ale nudna i wtórna, ale mimo wszystko czyta się.
5,5/10

Nowy świt - Aleksandra Radlak
Znów patriotyczne nuty, przemieszane plany czasowe o wieki, nikt nie bardzo wie co się dzieje, ani autor, ani bohaterowie, ani czytelnik. Jakieś ciągi skojarzeń, poetyckie nuty, plamy, wrażenia, halucynacje, LSD. Narracja potrzaskana i grząska. Ale pióro autorki bardzo ładne, ma talent.
5/10

1942 - Jakub Tyszkowski
No i mamy Wołyń. Jakaś mieszanka horrorowato-mitycznych ludowych opowieści, rustykalna rzeczywistość, na koniec sentymentalno-kombatanckie nuty. Wszytko to gdzieś już było ale lektura nie boli.
6,5/10

Droga Saro - Nancy Kress
Kontakt, jakieś tam dylematy moralne, społeczne, itp, napisane zgrabnym piórem. Jednak założenia, konstrukcja świata mocno na siłę. Jak przymknąć oko to gra, ale jeśli się przyjrzeć to się sypie. Taki tam produkcyjniak.
5,75/10

Księżyc to nie pole bitwy - Indrapramit Das
Nie dałem rady przeczytać, porzuciłem gdzieś koło 1/3. Tak to było siermiężne, nudne, przegadane i wypchane watą. Szkoda mojego cennego, prywatnego czasu.
1/10

Ołowiany lotnik - K.A. Tierina
Przeczytałem kilka dni temu. Nie pamiętam o czym było - nawet pobieżne wertowanie nie odświeżyło mi pamięci, a nie chciało mi się zanurzać głębiej, więc nie wiem o czym było - poza jedną myślą, że to taki Blade runner dla ubogich.
3/10

Publicystyka:
Artykuł Marka Starosty o cząstkach elementarnych jak zwykle interesujący. Przemysław Pieniążek coś pisze o dawnych horrorach, przebiegłem luźno wzrokiem, potem wywiad z Dario Argento ominąłem, więc nie powiem o czym było. Za to z ciekawością przeczytałem Witolda Vargasa opowiadającego o konstrukcji wschodniego bohatera baśniowego. I znów Marek Starosta, tym razem o przyszłej ekonomii i gastro-walutach. Maciej Parowski, jeszcze bardziej irytująco, kontynuuje z poprzedniego numeru o Szulkinie. Duet Haska/Starowicz piszą o duchach i nadprzyrodzonych wydarzeniach z okopów I wojny światowej. Rafał Kosik jakoś tak, że nie bardzo wiem o czym, niby jakieś myśli ale chaotyczne jakieś. Peter Watts kontynuuje temat z poprzedniego numeru, o kierunkach rozwoju cywilizacji. Tomasz Kołodziejczak niepodległościowo rzuca polskimi cytatami z całego tysiąclecia. Takimi niby ważnymi. Taka tam laurka. Łukasz Orbitowski, ponury buc, o jak zwykle drugorzędnym filmie. Tym razem Mandy, opowieść o krwawej zemście.

Recenzje:
Tym razem niewiele tego było, interesującą mnie część przeczytałem. Jakby z sensem, dobór też z sensem.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Autorzy wracają do korzeni. Powrót głupawych, starych dowcipów. 2/10 Narysowany jak dawniej brzydko. 2/10

Przyzwoity średniak
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 16.04.2020 10:32

Nowa Fantastyka 4 (7) 1983

Ziemia Ozyrysa - Wolfgang Jeschke
Interpretacja danikenowskiej wizji obcych, którzy kiedyś tam wylądowali na Ziemi i zostawili po sobie np. piramidy egipskie. Fajnie pomyślany świat, przyzwoici bohaterowie, fabuła nieskomplikowana ale zupełnie w porządku, warsztatowo nie bardzo jest o co się przyczepić. Trudno byłoby mi uwierzyć, że późniejsi twórcy "Gwiezdnych wrót" nie wzorowali się na koncepcji Jeschke, pewne aspekty to niemal stuprocentowa kalka.
7,5/10

Duch V - Robert Sheckley
Mała firma przystosowująca planety do zamieszkania przez ludzi, dostaje nietypowe zlecenie. Klasyczne opowiadanie mistrza krótkiej formy. Z pomysłem, jajem, biglem i kawałkiem humoru.
8/10

SHAWNA Ltd. - Frederick Longbeard
Ludzkość wykombinowała jak przy pomocy umysłu zmieniać rzeczywistość. Wymaga to jednak wyjątkowej dyscypliny myśli, i tu zaczynają się schody. Krótko, z pomysłem i humorem.
8/10

Planeta Ea - Stefan Weinfeld
Kilka szortów umiejscowionych na umownej planecie Ea. Niespecjalnie wyjątkowe, ale z jakimiś tam pomysłami. Całkiem w porządku.
7/10

Opowiedz mi o spadających gwiazdach - Robert Faltzmann
Dramat kosmiczny z pewną diagnozą człowieka i społeczeństwa. W sumie w porządku, choć warsztat mógłby być lepszy.
6/10

Przełęcz - Kirył Bułyczow
Statek kosmiczny transportujący kolonistów rozbija się na obcej planecie, w wysokich górach. Część załogi przeżyła, udało im się zejść w doliny gdzie założyli osadę. Planeta jest raczej groźna i niezbyt gościnna, głównie ze względu na nadzwyczaj agresywną florę i faunę. Po latach powstaje plan powrotu na statek i próby wezwania pomocy. By tego dokonać trzeba przekroczyć trudną do zdobycia górską przełęcz.
Nowela jest raczej prosta konstrukcyjnie, ale bardzo dobrze napisana z fajnie przedstawionym światem i niezłymi bohaterami. Czytana po latach trzyma poziom i nie wali myszami.
8/10

Publicystyka:
W słowniku autorów Antoni Cwojdziński i fragment jego Teorii Einsteina. Arnold Mostowicz relacjonuje konferencję Stowarzyszenia Starożytnych Astronautów. Maciej Iłowiecki przybliża wiedzę o tym w jaki sposób zwierzęta odnajdują kierunki w przestrzeni. Może uda się w człowieku wzbudzić zmysł magnetyczny? Dalej mamy trochę danych o Wenus, piekielnej planecie, oraz garść nowinek ze świata nauki. W wywiadzie, redaktor KAWu, Andrzej Wójcik opowiada o sytuacji wydawniczej w Polsce początku lat osiemdziesiątych. Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
"Zaczarowana gra" Antoniego Smuszkiewicza - praca badająca historię polskiej fantastyki, w opinii recenzenta cenna choć nie bez wad. Antologia "Spotkanie w przestworzach" - antologia opowiadań ówczesnych młodych wilków, interesująca acz niedoskonała. "Tak bardzo chciał być człowiekiem" Tadeusza Markowskiego - zbiór opowiadań, debiut autora Umrzeć by nie zginąć i Mutantów oceniony przez recenzenta jako ciekawy a autor jako rokujący nadzieję.

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Nie idealna,ale w porządku.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Fajny numer, zwłaszcza literacko tym razem bardzo mocno.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » wt 19.05.2020 10:56

Fantastyka Wydanie Specjalne 4 (61)/2018

Hrönir - Błażej Jaworowski
Rzecz wybitna. Dla takich tekstów czytam fantastykę. Opowiadanie napisane bardzo dobrym piórem. Opowieść płynie zgrabnie, dialogi naturalne, brak mielizn, niezgrabności, konstrukcyjnego niedopracowania. Dalej mamy fabułę dość prostą, ale z głową, nie o nią wszak tu głównie się rozchodzi, to narzędzie. Sednem jest wizja i spostrzeżenia autora, wciągnięcie czytelnika w grę i wyłożenie mu przekazu na dwóch poziomach. Raz jak należy, w opowiadaniu, dwa poprzez własne doświadczenie czytelnika podczas lektury. Rzecz jest bliskiego zasięgu, trochę o mediach społecznościowych, trochę o ogólnym rozwoju cywilizacji. Dawno nie czytałem czegoś tak przemyślanego i przemyślnie skonstruowanego.
10/10

E.T.er - Piotr Jedliński
Kolejne świetne opowiadanie. Trochę z podobnych kręgów jak poprzednie. Bliski zasięg, rozwój cywilizacji, kierunki rozwoju Internetu i AI. Do tego potencjalny kontakt, jakaś tajemnica. Świetnie wymyślone, dobrze napisane, lekko szwankuje konstrukcyjnie, tu i ówdzie przydałoby się odrobinę skrócić. Zakończenie bardzo ładnie smutne.
9/10

Cienie głębszych piwnic - Adam Podlewski
Tu mamy ciut słabiej, ale dalej zupełnie nieźle. Jakaś groza ale raczej nie straszy, światy równoległe, przyzwoity pomysł, w miarę wciągająca fabuła. Wszytko raczej dość proste i jakby odrobinę zbyt ładnie i łatwo się składa. Bez potknięć i ślepych zaułków. Sprawia trochę wrażenie pierwszego rozdziału większego projektu, bo kończy się tam, gdzie historia nabiera rozpędu. Warsztatowo przyzwoicie, ale to wszystko. Trafiają się ortografy. Z rzeczy irytujących, nachalne i niepotrzebne wpychanie fandomu w co drugi akapit, taka tam zajawka dla dzieciaków.
7/10

Wszyscy jesteśmy całkowicie zdrowi - Daryl Gregory
Mikropowieść o grupie terapeutycznej dla osób po wyjątkowo traumatycznych przeżyciach. Oczywiści dalej wychodzą kolejne dna, sprawy zaczynają się zazębiać i mamy horrorowate urban fantasy. Trochę mi to przypominało - ogólną konstrukcją i rodzajem klimatu - Ciemną noc październikową Rogera Zelaznego. Ale może dlatego, że te wszystkie horrorowate urban fantasy to tak naprawdę jedna fabuła ubrana w różne piórka (niemniej opowiadanie Zelaznego było lepsze). Językowo ładnie, żadnych zastrzeżeń, acz nie wiadomo ile w tym zasługi autora, a ile tłumaczącej Agnieszki Hałas. Również mamy tu bardzo ładnie utrzymany klimat ciągłego niepokoju, zagrożenia. Fabuła natomiast banalna, demony z równoległego świata. Krótko mówiąc, jest to mocno wtórne i banalne, długie opowiadanie, napisane świetnie warsztatowo i konstrukcyjnie. Dla fanów jakiej takiej grozy. Jako że nie jestem fanem grozy, przez sporą część lektury lekko się podnudzałem. Ale jakoś tam doceniam.
7,5/10

Świetny numer.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 11.06.2020 10:59

Nowa Fantastyka 12 (435) 2018

Panzerfaust - Przemysław Zańko
Główne przesłanie wynikające z opowiadania mówi, że spiritus movens naszego świata to nuda. Bóg się nudzi, więc wymyślił sobie diabła żeby mu przeszkadzał i wniósł trochę ruchu do zastałej rzeczywistości. Diabeł też się nudzi więc wynajduje sobie ambitnych zastępców, żeby kopali pod nim dołki i sztorcuje ich za to że starają się za mało. I różne inne tego typu kombinacje oraz wszyscy, od góry do dołu, mają depresję. Boki zrywać. Autor wybrał sobie nadzwyczaj trudny temat i zwyczajnie poległ, bo radzą sobie z takimi opowieściami jedynie umysły wybitne. A i to nie wszystkie. Religie zbudowane są ze sprzeczności, naiwności, wioskowych uproszczeń i zwyczajnych bredni. Próba racjonalizacji rzeczywistości stworzonej na takich założeniach, w zasadzie z definicji, skazana jest na porażkę. O ile początek jakoś się trzyma, tu i ówdzie trafiają się zgrabne sceny, to z biegiem opowieści rzecz rozłazi się w nudną, pretensjonalną popierdółkę. Opowieść stanowczo zbyt długa i rozlazła. Językowo poprawna. Nic specjalnie ładnego, ale sprawna i bez wpadek. Tytułowe nawiązanie do Fausta pokraczne.
5,5/10

Skały Kaukazu - Marta Kładź-Kocot
Podobnie jak poprzednie opowiadanie, rzecz jest w klimacie mityczno-filozoficzno-religijnym. Ma jednak kilka przewag. Jest krótsze, bardziej skondensowane, mniej dosłowne, mniej frywolne, bardziej skierowane na sensowną psychologię. Raczej pyta niż wyjaśnia. Językowo doroślejsze.
6,5/10

Krocząca w ślad - Julia Ostapienko
Fanfik Strugackich, ale dojrzały, dobrze napisany, nie łaknący łatwego poklasku.
7/10

Dno sumienia - Olga Raine
Kolejny fanfik Strugackich. Mniej dla mnie zrozumiały, nie znam oryginału do którego się odnosi, być może umykają mi jakieś istotne odniesienia. Ładna narracja, fabularnie nic wyjątkowego ale czyta się z zainteresowaniem. Jako rzecz samodzielna nie niesie ze sobą wyjątkowych treści ale nie jest pustą przygodówką. Wyraźnie sprawia wrażenie części czegoś większego. W sumie to chyba dobrze.
6,5/10

Wyrocznia - Dominica Phetteplace
Krótkie opowiadanie na modny temat - media społecznościowe, problem rozwoju AI, społeczne kierunki rozwoju cywilizacji, defraudacja wartości. Składne, niegłupie, acz sprawia wrażenie lekko powierzchownego, bez finezji. Brak zgrabnego finału. Miałem wrażenie, że autorka dotarła do zaplanowanej liczny znaków i szybko zakończyła.
6/10

Publicystyka:
Numer sponsoruje literka S jak Strugaccy, mamy więc fajne przypomnienie twórczości braci pióra Pawła Laudańskiego. Marek Starosta pisze o planowanych sztucznych satelitach doświetlających chińskie miasta. Jako, że numer grudniowy, w swym felietonie Marcin Waincetel opowiada o rozmaitych świątecznych demonach, a Witold Vargas o motywie zwierciadła i odbić w mitach i baśniach. Dalej wywiad z jakimś komiksiarzem, ominąłem. W opowieści Macieja Parowskiego czytamy o Krzysztofie Bartnickim. Głównie o jego (i nie tylko) zmaganiach z tłumaczeniem Finnegans Wake Jamesa Joyce'a. Interesująca sprawa, można by sprawę potraktować dalej, szerzej. Rafał Kosik pisze o problemach w komunikacji i fakcie, że moje jest mojsze niż twoje twojsze. Peter Watts czarnowidzi, eksterminację gatunku ludzkiego mając za nieuniknioną. Główną przyczynę widzi w ludzkiej krótkowzroczności i głupocie. Tomasz Kołodziejczak dywaguje nad wagą spojlerowania w dobie rozbuchanej technologii i rzeczywistości internetowej. Łukasz Orbitowski na kanwie Witch in The Window wyjaśnia które horrory są dojrzalsze od innych. Jak zwykle czyta się to z przyjemnością.

Recenzje:
Dychotomicznie. Kilka rzeczy wartych uwagi i trochę kompletnego śmiecia.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Autorzy trzymają poziom. Stary, nudny dowcip. 2/10 Narysowany jak zwykle brzydko. 2/10

Numer średni acz zyskuje silnym zaznaczeniem tematu braci Strugackich.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 25.06.2020 9:01

Nowa Fantastyka 1 (436) 2019

Dalej niż koniec drogi - Artur Laisen
Niezbyt odkrywcze, tak naprawdę wszystko to już było, ale napisane ze smakiem, dobrym piórem. O powinnościach, podążaniu za marzeniami, o balansie między nimi. Przyjemnie się czytało.
7/10

Smocze zęby - Paweł Ciećwierz
Kolejny Brighella. Taki tam sensacyjniak ubrany w zombie-urban fantasy. Linia fabularna bez specjalnego wyrazu. Napisany stylem bez większych zastrzeżeń, poza przesadną manierą luzactwa i irytującej nonszalancji. Taka średnio udana próba zaimplementowania klasycznego detektywa z czarnego kryminału. Kolejna papka przeczytać-zapomnieć.
5/10

July Morning - Nikołaj Gornow
Równoległa rzeczywistość, w której komunizm nie upadł. Radzieccy naukowcy odkrywają światy równoległe, i okazuje się, że wszędzie indziej jednak upadł. Jak to się ma do linii Partii i co Partia na to. Prosta historia robiąca wrażenie nie fabułą a obrazkiem. Przyjemna rzecz.
6/10

Imion wymawianie - Maggie Clark
Niewiarygodna, sztucznie udziwniona rzeczywistość, pozbawiona sensu fabuła z tak głupim sednem, że w zasadzie do tej pory nie wierzę, że komuś mogło coś takiego przyjść do głowy. Śmieć.
0/10

Cegły Geleseku - Matthew Kressel
Pustynna baśń. Dość nadęta, o jakichś tam wzniosłościach. Nuda i smęt, acz wielbicielom, dajmy na to, pióra Catherynne M. Valente mogło by się spodobać.
4/10

Publicystyka:
Marek Starosta pisze o stanie podmorskiej kartografii. Potem ktoś coś o superbohaterskich komiksach, ze wstrętem ominąłem. Na szczęście za chwilę był Witold Vargas z mitologicznym ptactwem. Dalej kino familijne, ominąłem, Sabrina czarownica, ominąłem. Z zainteresowaniem za to poczytałem, o Blake's 7, zapomnianym serialu SF jakoś tam powinowatym ideowo z Star Wars, Star Trek czy Firefly. Próbowałem później oglądać, ale scenografia zbudowana z gówna i patyków skutecznie mnie odepchnęła. Parowski rozważa sobie Różalskiego. Haska i Stachowicz opowiadają o Londyńskiej mgle. Kosik fatalistycznie o bezmyślności ludzkości jako agregatu. Kołodziejczak w podobnym tonie o przewidywaniu przyszłości w kontekście cywilizacyjnym. Orbitowski, jak zawsze przyjemnie, o przemijaniu na podstawie filmu Halloween.

Recenzje:
Straszna bryndza, ani pół tomu z kręgu moich zainteresowań. Nie tknąłem.

Komiks:
Kur i Bednarczyk jak zwykle niezawodni. Lil i Put trzymają poziom. Stary, nudny, głupawy dowcip. 2/10 Narysowany jak zwykle brzydko. 3/10

Numer słabiutki. Tak naprawdę warte lektury tak koło 25% tekstu.
4,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pn 27.07.2020 8:24

Nowa Fantastyka 2 (437) 2019

Krew w Leopolis - Andrzej Miszczak
Trochę zmarnowana okazja. Przyjemnie wykreowana alternatywna rzeczywistość - imperium rzymskie nie upadło, nawet powiększone, dotrwało do dziś. Do tego kilka gierek z literaturą fantastyczną i okolicami (głównie Lem i Dick). W lekko steam-punkowym anturażu zapowiada się całkiem, całkiem fabuła. Niestety im bliżej finału, tym gorzej. Motywacje jakieś niedorzeczne, logicznie rzecz przestaje mieć sens, zachowania bohaterów na siłę, błędy stricte rzeczowe (bohaterka tłucze lusterko wykonane z wypolerowanego brązu, itp). Końcówka miast przypominać jakiś wzór, wygląda jak kłąb losowo splątanych kabelków. Językowo jest po prostu ok, momentami czuć jakieś przyciężkawe tony.
6/10

Kuszib - Hassan Abdulrazzak
Nowomyślne opowiadanie kulturowo-cywilizacyjne. Autor sprowadza obcych, a ludzi umieszcza w roli zwierząt hodowlanych i robi im to wszystko co my robimy zwierzętom. Przesłanie brzmi: ogarnij się człowieku i zostań vege, bo kto ci dał prawo katować tak zwierzęta, braci twoich mniejszych. Konstrukcja tekstu dość chaotyczna, oparta na jakich takich momentach absurdu, niejasnych płaszczyzn świadomości, logicznie sama w sobie umowna i w sumie bez sensu.
5/10

Wilk i mantikora - Greg van Eekhout
Niby jakaś alternatywna rzeczywistość magiczna w tonacji zimnowojennej. Fasadowe ideologie w rzeczywistości kryją prywatę i pogoń za majątkiem. Nihil novi sub sole. W miejsce zwyczajnych bohaterów magicznie zmienione zwierzołaki. Opowieść fabularnie sensowna ale mocno nienadzwyczajna.
Na wielu stronach uparcie błędna pisownie nazwiska autora - Eeekhout. Można odpuścić literówki czy ortografy w tekście, ale nazwisko autora powinno być jak należy. Odrobinę przykra sytuacja.
6,5/10

Publicystyka:
Na starcie Marek Starosta opowiada historię pewnego dostawcy i wychwyca pewną nutę przemian kulturowo-technologicznych. Dalej jakiś Star Trek, ominąłem. Potem naziści w dziełach fantastycznych, powierzchownie ale z sensem. Witold Vargas kontynuuje serię artykułów o zwierzętach w mitach i legendach. Tym razem kot i wąż. Dariusz Skrzydło opowiada o mniej lub bardziej zapomnianych lekturach fantastycznych własnego dzieciństwa i młodości. Formuła dziwna, ale przypomina o dość ciekawych pozycjach. W sumie na plus. Następny artykuł o steam-punka anime komiksie, brrr, ominąłem. Parowski kontynuuje Różalskiego z poprzedniego numeru. Jak to u Parowskiego trochę na plus, trochę na minus. Można. Kosik pisze o ślepych ścieżkach rozwoju i zastanawia się czy ludzkość przypadkiem takiej nie wybrała. Watts kolejny raz o ludzkiej głupocie, przez którą niestety nie mamy szans na przetrwanie jako cywilizacja. Kołodziejczak zaś o tym, że tempus fugit i jakie to ma znaczenie dla sztuki popularnej. Orbitowski przy pomocy Thelmy Triera próbuje ustalić sedno człowieczeństwa.

Recenzje:
W końcu coś naprawdę z sensem. Jerzy Rzymowski przybliża serię "The Best Polish Illustrators". Chociaż wydawcy nie ułatwiają, cena 300 PLN za tom nie wróży wysokiej sprzedaży. Co do reszty, w sumie wybór recenzowanych pozycji całkiem przyzwoity.

Komiks:
Kur i Bednarczyk tym razem poszli na rekord. Najgorsza odsłona. Lil i Put jak do tej pory fatalni, obniżają poziom. Fabuła 1,1/10 Narysowany jak zwykle brzydko. 3/10

Numer taki sobie. Literacko po prostu przeciętny. Pozostałe aspekty w miarę przyzwoite z lekkim plusem. Poza komiksem oczywiście. Z utęsknieniem wypatruję końca tego blamażu.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 24.09.2020 13:26

Fantastyka Wydanie Specjalne 1 (62) 2019

Wyzywające śmierć akty sztuki i spisku - Janusz Cyran
No nie, nie przekonuje mnie. Język elegancki, w zasadzie bez zarzutu, pojedyncze fragmenty gdzieśtam cośtam próbują i jakoś dają radę. Całość jednak jest zlepkiem odrębnych kawałków. Jedne pokroju wikipedycznej informacji, inne reporterskiego sprawozdania, a jeszcze inne metafizycznej fantastyki. Być może mają jakiś wspólny mianownik, ale niespecjalnie go odnalazłem bo i za bardzo nie szukałem. Trochę nużył, trochę irytował mnie ten słowotok i miałem raczej gdzieś głębię którą autor chciał przedstawić. Jeśli jakaś tam była.
4/10

Zew nieznanego - Hubert Olkowski
Shangri-La na Antarktydzie, pomieszane z klimatem Indiany Jonesa i hitlerowskim okultyzmem. Brawo za bohaterów i nutkę niewyjaśnionej tajemnicy.
7/10

Wyznania minusa - Nick Wolven
Kolejna odsłona na temat systemu zaufania społecznego jako kręgosłupa społeczeństwa. Jakiś tam współczesny podtyp fantastyki socjologicznej. Daje radę ale nic wyjątkowego.
6/10

Ogrody Babilonu - Hassan Blasim
Znów fantastyka socjologiczna. Bliskowschodnia zaduma nad społeczeństwem i tym dokąd zmierza. Zwłaszcza w kontekście bagna jakie robią nam religie. Całkiem ok.
7/10

Pieśń ognia - Rachel Pollack
Urban fantasy, wtórne, marne i rozwleczone. Porzuciłem po trzech stronach głupawych i męczliwych dialogów tudzież aspirującego warsztatu.
1/10

Niestety tym numerem redakcja zakończyła wydawanie FWS. Szkoda.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 27.11.2020 9:48

Nowa Fantastyka 3 (438) 2019

W stanie nieważkości - Magdalena Kucenty
Softporno w anturażu SF, z jakąś sfrustrowaną, sztuczną chyba, inteligencją w roli głównej. Wtórne i miałkie niemożebnie. Przede wszystkim nuda i trochę fatalnej psychologii. Porażka.
1/10

Nieważność - Filip Laskowski
Kompletnie z sufitu wzięta koncepcja. Wydumane postacie i takież relacje. Rzecz zupełnie nieprzekonująca. Tanie i płytkie.
2/10

Baba Jagna - Piotr Mirski
Wyjątkowo kuriozalna dystopia. Na dodatek na granicy jakichś obrzydliwości pomieszanych z horrorem czy thrillerem. Niby o człowieczeństwie, ale w koncepcji tak nieprawdopodobnej, że kompletnie niewiarygodnej. Choć początek wydaje się przyzwoity to wraz z rozwojem fabuły rzecz zamienia się w gniota. Zamysł był, wykonanie nędzne.
2,5/10

Gasząc motyle - Karolina Cisowska
Przepoetyzowane (w sensie coelhizmów) pensjonarskie romansidło, pełne waty i pustosłowia. Ledwie dotrwałem do końca coraz szybciej przebiegając akapity wzrokiem. Chała.
1/10

Nie pozwę cię, jeśli mnie nie zaskarżysz - Charlie Anders
Dystopijna bliska przyszłość, ekstrapolacja obserwowalnych już teraz trendów społecznych i dążeń części społeczeństwa do zarządzania cudzym życiem. Narracja nieśpieszna, ale przekaz wyjątkowo przejmujący. Rewelacja, najlepszy punkt numeru.
9/10

Kahramana - Anoud
Kolejny jasny punkt numeru. Obnaża fasadowość i bezrefleksyjność zachodniej cywilizacji. Wielkie deklaracje i bezduszność biurokratycznej machiny wspomagana bezmyślną polityczną poprawnością. Dobra rzecz.
8/10

Moje angielskie imię - R. S. Benedict
Niby historia obcego, ukrywającego się wśród ludzkości, wspomagającego się bardzo daleko zaawansowanymi zdolnościami mimikry (trochę przypomina mi to opowiadanie Donalda Wollheima "Mimikra", zamieszczone w Fantastyce 10 (13) 1983, tyle że po prostu rozbudowane i przystosowane do dzisiejszego sposobu pisania). W rzeczywistości to głos na temat tolerancji, szacunku dla inności, potrzebie akceptacji.
8/10

Publicystyka:
Marek Starosta pisze o żywności w kosmosie. Łukasz Wiśniewski zaś o jakichś grach, które mnie nie interesują, więc ledwie przebiegłem wzrokiem. Witold Vargas rozwija bestiariusz słowiański, tym razem baranki, jagniątka, itp. Barbara Szeląg przykłada szkiełko i oko do oskarowych mechanizmów nagradzania w kontekście fantastyki. Marta Sobecka rozważa fantastyczne aspekty wynikające z jaźni rozdwojonej czy też wielorakiej. Parowski o nie-tak-bardzo-komunistycznym Żbiku. Haska i Stachowicz przybliżają sylwetkę międzywojennego twórcy pulpy fantastycznej Antoniego Marczyńskiego, takiego ówczesnego Pilipiuka. Kosik pisze w swym felietonie o informacji (dla niektórych Prawdzie czy też prawdzie) i współczesnych z nią kłopotach, natomiast Tomasz Kołodziejczak o zagadkach logicznych w kontekście literackim i nie tylko. Na koniec Łukasz Orbitowski na przykładzie Blair Witch Project rozważa zmiany percepcji wynikające ze zmieniającego się wieku (doświadczenia? życiowej mądrości?) obserwatora.

Recenzje:
Może jedna pozycja ma sens, reszta to pulpa, szmelc i chała.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Brzydko jak zwykle 3/10, tudzież marnie fabularnie. 3/10

W tym numerze proza zagraniczna zostawia dział polski kilkaset lat świetlnych w tyle. Polskie opowiadania to jakiś kubeł wymiocin zebranych z podłogi szufelką.

Gdyby wywalić dział polski byłoby 8,5/10, a tak tylko 5/10.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: historyk » pt 27.11.2020 11:23

Fidel-F2 pisze:Obnaża fasadowość i bezrefleksyjność zachodniej cywilizacji. Wielkie deklaracje i bezduszność biurokratycznej machiny wspomagana bezmyślną polityczną poprawnością. Dobra rzecz.

Poglądy ci się zmieniły? Bo dotąd byłeś obrońcą tej politpoprawności...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2629
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 11.12.2020 10:24

Nowa Fantastyka 4 (439) 2019

Pies patriarchy - Przemysław Karbowski
W zasadzie to kontynuacja poprzedniego opowiadania z tego świata i wszystko razem sprawia wrażenie części większej całości. O ile jeszcze Raskoł opowiadał jakąś zborną historię, tak fabularnie z Psa Patriarchy niewiele wynika, poza tym, że autor coś tam chciał powiedzieć i tym czy tamtym trochę dokopać. Rzecz napisana smacznie, z pewnymi plusami, ale jednak nie do końca mądrym przekazem i ewidentnie wyrwana z większej całości.
5/10

Pewnego razu w D. - Wojciech Zembaty
Niedługie, zgrabne, z humorem. Podśmichujki z głupkowatego i zakłamanego kleru.
7,5/10

Tomydzieci - Andriej Kokoulin
O odmienności, kulturze, tolerancji dla inności, humanizmie. SF z kontaktem ale bardziej humanistyczne niż techniczne. Przyzwoite.
6,75/10

W słusznej sprawie - Mark Lawrence
Świat pogięty na siłę, nie wyjaśniony. Może to i nie przestępstwo, ale jak dla mnie, to po prostu przesadna dekoracja miałkiego przekazu. Fabuła bez ładu i składu, nielogiczna, głupawo wyjaśniona. Główny bohater stereotypowy, niemrawo skonstruowany. Strata czasu.
2/10

Publicystyka:
Wywiad z jakąś aktoreczką z GoT ominąłem szerokim łukiem. Dalej z umiarkowanym zainteresowaniem przeczytałem o grach kooperacyjnych, nie mój typ. Witold Vargas ciekawie opowiada o współczesnych mitach z gatunku urban legend i ich entuzjastach. Kolejny wywiad, tym razem z twórcą gier RPG też ominąłem. Kolejny artykuł też ominąłem, bo był o jakichś superbohaterach. Bleee. Łukasz Wiśniewski opowiada historię AD&D. Oczywiście rozumiem, ale to częściej leciało niż Czterej pancerni. Parowski dalej fantazjuje o Żbiku. Kosik o tym, że nieznane jest ryzykowne i co z tego wynika w dzisiejszym świecie przesadnego bezpieczeństwa, a Kołodziejczak płasko o etyce. Na koniec, Orbitowski jak zawsze smacznie, na podstawie filmu Człowiek, który zabił Hitlera, a potem Wielką Stopę o tym, że nawet tak zatytułowane filmy potrafią, przy pewnej dozie dobrej woli widza, być mądrymi i wartościowymi.

Scenariusz RPG:
Numer w dużej mierze poświęcony jest grom RPG. Naczelny zachwycony jest faktem, że w tym numerze po raz pierwszy zamieszczony został scenariusz przygody przeznaczony do takiego systemu. Wyraża też nadzieję, że będzie to częstsze i scenariusze na stałe zagoszczą na łamach. Chyba się chłop wiadomo z czym na łby pozamieniał. Jeden raz od biedy jest do wybaczenia, choć to głupie posunięcie. Jednak stały proceder byłby wyjątkowym kretyństwem. Samego scenariusza nie czytałem od deski do deski, ale przejrzałem i zdaje się dość sympatycznym.
Pomysł: 0/10, scenariusz 7/10

Recenzje:
Tym razem recenzje co do zasady wyraźnie na plus, acz nie każda mnie przekonała co do swej celności. Niemniej, tak trzymać.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Brzydko jak zwykle 3/10, ale tym razem, fabularnie z jakim takim pomysłem 5/10. Pierwszy raz w historii. Furda RPG, Lil i Put maja jakiś sens.

Numer literacko taki se. Niemniej podwójnie historyczny. Raz, że pierwszy raz zamieszczono scenariusz RPG a dokładnie do systemu AD&D 5.0. Dwa, że z geologicznej zupy aminokwasów w uniwersum Lila i Puta, po eonach, pierwszy raz błysnął cień świadomości. Dam punkcika więcej za tę historyczność

6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » wt 15.12.2020 10:06

Fantastyka 5 (8) 1983

Ozymandias - Terry Carr
Lekka groza, jakiejś takiej nawet gotyckiej proweniencji, pomieszana z sf, dająca ironiczny, odrobinę smutnawy wydźwięk na koniec. Nawiązuje do XIX-wiecznych wierszy Percy'ego Shelley'a i Horacego Smitha. Wszystkie trzy traktują o przemijaniu. Niezłe.
7/10

Nieskończona droga - Jurij Nikitin
Obca planeta, obca rasa, kontakt. Napisane wyjątkowo nieudolnie i naiwnie. Narracja infantylna. Kołek do wieszania niewiary nawet nie zatrzeszczał, od razu wypadł pod własnym ciężarem.
2/10

Pierwsza potrzeba - Carlos Maria Federici
Post-apokaliptyczna humoreska, która umiejętnie zwodzi czytelnika do samego końca. Nic wielkiego, sympatyczny drobiazg.
6/10

Hałas - Jack Vance
Znów obca planeta, obca rasa i chyba kontakt. Niby ok, ale konstrukcja odrobinę koślawa. Próba impresjonistycznej gry barwami w jakimś poetyckim zacięciu też, chyba nie do końca udana. Mimo, iż to kosmiczne sf, to jego sednem jest humanizm. W zamierzeniu zrozumiałe, w wykonaniu, odrobinę szwankujące. Przyzwoite opowiadanie z pomysłem, nieidealne warsztatowo.
6/10

Instant Day - Andrzej Krzepkowski
Jakiś pomysł jest, choć niewybitny, ale wykonanie fatalne. Fabuła prosta jak drut, narracja bełkotliwa, szarpana, czasem przechodząca w naiwne rozgadanie, niewiarygodna konstrukcja rzeczywistości, masa bzdur. Brzmi jak przemowa pijaka. Siedzi w nim tyle mądrości, a przez usta przechodzą stęknięcia, beknięcia i czasem paw.
Koszmarek.
1/10

Protokół z posiedzenia - Janusz Korwin-Mikke
Szorcik, szydera z archeologów i szerzej z historyków. Króciutko, w sedno, inteligentnie, złośliwie. Najlepszy tekst numeru.
8/10

Rekonstrukcja - Andrzej Czechowski
Tekst króciutki, niemal symboliczny. O postępach cywilizacji, nieuchronności zmian, odnajdywaniu się w tym systemów etycznych. Dobry.
7/10

Aleja Potępienia - Roger Zelazny
Lektura powtórzona po kilkudziesięciu latach. Wtedy, dla młodego chłopaka, objawienie. Dziś zdecydowanie nie, ale szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś o wiele gorszego. Zwłaszcza po niedawnej próbie zwiadu bojem w przypadku Amberu, esencji prymitywu.

Fabuła jest nieskomplikowana, trudno tu spojlować, bo w zasadzie wszyscy zainteresowani wiedzą o czym to jest. Ot, trzeba przejechać przez całe postapokaliptyczne Stany, stawiając czoła rozlicznym niebezpieczeństwom. Wszystko jest tu proste i raczej niespecjalnie dopracowane, wszystko można było zrobić lepiej. Od sposobu zatrudnienia głównego bohatera poczynając, by potem wyliczać po kolei powód podróży, same przygody/zagrożenia, konstrukcję psychologiczną i motywacje postaci, mechanikę "zabili go i uciekł", i parę jeszcze innych, bardziej szczegółowych drobiazgów. Na szczęście, nie jest to zupełna kiepścizna. To techniczne schrzanienie utrąca trochę ponadczasowość noweli, ale jej nie niweluje zupełnie. Jako przygodówka, Aleja potępienia jakoś tam się broni, bo jest krótka, a przy tym energiczna i w dniu swojej premiery świeża. Wtedy nikt tak nie pisał, nie tworzył, dopiero Kino Nowej Przygody poszło w podobny sposób narracji, obrazowania, lekceważenia logiki. Dziś, niestety, słabości są ewidentne i stawiają tę historię coraz bardziej na półkach muzealnych miast bibliotecznych, ale wciąż da się ją czytać dla rozrywki. Oczywiście, medal ma nie tylko stronę techniczną, ale również refleksyjną. Ostrzeżenie przed wojną atomową jest oczywiste, ale możemy tam również znaleźć przestrogę przed stereotypizacją, podążającym za nią fałszowaniem rzeczywistości i uprzemiotawianiem ludzi. Znajdziemy również lekką szyderę z uwielbienia mitów, skłonności do apologizacji oraz naiwności, czy też głupoty jaką przejawiają społeczeństwa. Jeśli nawet ludzie jako jednostki, wykazują się bardzo często pozytywnymi cechami, to jako społeczeństwa, bardzo łatwo przekuwają je w wady.

W mojej ocenie czas poświęcony lekturze nie był zmarnowany. Bo, choć nie można nie zauważać wad, to nowela ma kilka niezaprzeczalnych plusów. Skromna objętość uwypukliła owe plusy jednocześnie pozwoliła autorowi uchronić się przed popełnieniem bardziej obciążających błędów, których z pewnością by nie uniknął próbując szerszego podejścia.
6/10

Publicystyka:
W słowniku autorów Andrzej Czyżowski i fragment jego "Szalonego lotnika". Biorąc pod uwagę, że to już w zasadzie tekst stuletni i siłą rzeczy przedwojenny sznyt rzuca się w oczy, to pomysły, przewidywania i wyobraźnia zasługują na docenienie i szacunek. Genrich Altow poddaje literaturę fantastyczną "autoanalizie" i jest to przekombinowane i męczące. Dalej krótka rozmowa z prof. Andrzejem Kajetanem Wróblewskim, fizykiem, o skrzyżowaniu fizyki i fantastyki. Arnold Mostowicz a po nim Maciej Iłowiecki dają artykuły o mocno pseudonaukowym podejściu (paleoastronautyka, wydumane teorie rodem z XIX-wiecznej fantastyki). Tradycyjnie garść nowinek ze świata fizyki, momentami rzecz doprawdy wzruszająca. Dzięki Andrzejowi Wójcikowi poznajemy sytuację fantastyki jugosłowiańskiej i relację ze SFera Con 4 w Zagrzebiu, wyczuwamy lekką nutę zazdrości. Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach, bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca, Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
Sławomir Kędzierski recenzuje "Limes inferior" Zajdla. Docenia, ale znajduje wady, imho wydumane odrobinę. Maciej Parowski bierze na warsztat "Kurs na zderzenie" Barringtona Johna Bayley'a, powieść o ciekawym pomyśle (oryginalnie ujęty fenomen podróży w czasie). Zdaniem recenzenta napisana została jednak za słabo, bez pazura, można by z tematu wydobyć więcej.

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Trudno oceniać fragmenciki, ale jest ok.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Przyzwoity numer, dwie ewidentne wpadki, reszta trzyma poziom.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 14.01.2021 14:11

Nowa Fantastyka 5 (440) 2019

Garncarska igraszka - Łukasz Malinowski
Próbowałem kiedyś czytać powieść autora. Nie dałem rady z powodu koszmarnej nieudolności literackiej. Rzecz była wydana prawdopodobnie bez redakcji, lub z redakcją wykonaną za pięć złotych, przez jakiegoś nieudacznika. Tak czy siak, nie dało się tego czytać. Minęło trochę czasu i Malinowski może czegoś się nauczył, ale raczej niewiele, redakcję mu tylko zrobili solidniejszą, choć bez przesady. Styl pozostał drewniany i kostropaty, przyprawiony patetycznym zadęciem. Na dodatek ubogacony próbą archaizacji. Nieudolną. Np. autor używa w tym celu słów typu "azali, "aliż", za każdym razem błędnie. Po prostu nie wie co one znaczą, a wydaje mu się, że będą pasowały.
Fabuła niczego nie urywa, acz jakoś tam się kula, choć z potknięciami. Problem polega na tym, że nic z niej nie wynika. Autor coś tam sobie opowiada, ale brak tu jakiegokolwiek przemyślanego, składnie podanego przesłania. Choć jak go znam, to wydaje mu się, że przekazał GŁĘBIĘ.
3/10

Kot Baskerville'a - Krzysztof Rewiuk
Zabawa metafizyczna i metaliteracka. Ładnie napisana, mocno intertekstualna. Jakaś tam próba udzielanie odpowiedzi na pytanie "Dlaczego czytamy?". Bezpretensjonalna, lekka, z przymrużeniem oka.
7,5/10

Nożem i widelcem - Beatrycze Nowicka
Nie mam pojęcia czemu to opowiadanie znalazło się w piśmie fantastycznym. Bo autorka jest z fandomu i ma znajomości, a nikt inny nie chciał tego wydać? Tak to sobie tłumaczę.
Opowiadanie nie jest nawet w najmniejszym stopniu fantastyczne, to dość wtórny fabularnie, thriller obyczajowy, napisany poprawnie. I tyle.
0/10

Modelka Crispina - Max Gladstone
Elegancko napisane, sugestywne opowiadanie o sztuce i grozie widzianej kątem oka, która czasem próbuje pchać się na pierwszy plan. Koncepcyjnie to takie trochę odwrócenie sytuacji z Kochanki Szamoty Grabińskiego. Nie lubię tego typu literatury, staram się unikać, ale nie mogę ściemniać i pisać, że to było złe. To było bardzo dobre.
8/10

Konik z Dalarny - Michael Swanwick
Mocno wymęczone, bez polotu, z nawrzucaną furą kretynizmów, nudnych bzdur bez sensu. Porzuciłem po drodze, szkoda życia na takie śmieci.
1/10

Zamówienie na steki - Vina Jie-Min Prasad
Dobrze napisane, z pomysłem i żartobliwą pointą. Dodatkowo z jakąś tam, w miarę oryginalną, wizją przyszłości. Rzetelna, choć niewybitna, robota.
7/10

Publicystyka:
Pierwszy artykuł, o Hellboyu, ominąłem, nie lubię tej super-duper papki. Za to z zainteresowaniem poczytałem o serii "Miłość, śmierć i roboty" - wydaje się, że można znaleźć tu ślad jakiś nowej jakości. Vargas jak zwykle ciekawie, tym razem o chorobach psychicznych mitycznych bohaterów. Dalej mamy Marcina Knyszyńskiego piszącego o serii Mad Max. O ile na temat trzech pierwszych odsłon pisze z sensem, to w przypadku "Na drodze gniewu" plecie farmazony. W filmie który głupotą może się równać jedynie dziełom typu "Szypcy i fściekli fyfnaście: Palymy gume tam i zpo wrotem" doszukuje się niemal metafizycznych głębi, i na dodatek daje się nabrać na marketingowe sztuczki. Parowski pisze z czułością o Żwikiewiczu, co mu się chwali. Haska i Stachowicz opowiadają o polskich "edisonach" przełomu XIX i XX wieku, których nazwiska jednak nie przebiły się do szerszej świadomości. Kosik o ideach, mechanizmach psychologicznych, społecznych i systemowych. Nie unika błędów, ale ogólnie ciekawie. Kołodziejczak, skrótowo o historii komiksu w Polsce, przez pryzmat własnych doświadczeń. Na końcu Łukasz Orbitowski o pułapkach twórczych na przykładzie God Told Mi To.

Recenzje:
Bez specjalnych zastrzeżeń.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Świat się zmienia, cywilizacja idzie naprzód, LiL i Put, z wolna bo z wolna, ale się rozwijają. Albo ja się przyzwyczaiłem. Wciąż brzydko, ale jakby miejscami mniej niż zwykle 4,5/10, no i po raz drugi fabularnie z jakim takim pomysłem 5/10. Tak trzymać.

Bardzo nierówny numer. Trzy bardzo dobre opowiadania, trzy kiepścizny.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » wt 13.04.2021 17:55

Nowa Fantastyka 6 (441) 2019

Rudzik - Romuald Pawlak
Na Ziemi pojawiają się obcy, jednak, jak się zdaje, w żaden sposób nie są zainteresowani świadomym kontaktem. Nie oznacza to, że ich obecność nie niesie konsekwencji. Tyle tylko, że nikt w tym nie potrafi odnaleźć sensu, co dla wielu jest trudne do przyjęcia. Opowiadanie mocno koresponduje z Piknikiem na skraju drogi.
Jedynie nie rozgryzłem czemu Rudzik, symbol miłosierdzia?, jakiś aspekt mi umknął?
Dobra rzecz.
8/10

Cienie - Mirosław P. Jabłoński
Ludzki cień nabiera wagi i znaczenia. W cudzysłowie i dosłownie. Wynikają z tego rozmaite konsekwencje. Można by rzec, że jest tu jaka metafora social mediów (a nawet szeroko pojmowanego VR) i ich wpływu na dzisiejsze społeczeństwa. Autor opowiada o nich zręcznie, z niewymuszonym humorem. Rzecz bardzo sympatyczna, choć prywatnie mam pewne zastrzeżenie. Bardzo rozczarowało mnie wyciągnięte z kapelusza antidotum. Oczekiwałem przede wszystkim zakończenia bez owej protezy, to byłoby najciekawsze. Mimo wszystko to bardzo dobra rzecz.
8/10

Ogrodnictwo - Błażej Jaworowski
I znów, podobnie jak u Jabłońskiego, mamy opowiadanie oparte koncepcie, tym razem to ogrodnictwo teoretyczne. Błyskotliwe w warstwie pomysłu, świetne w realizacji. Oferuje znacznie więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
8/10

Czcigodne Bractwo Rękawiczników - Mary Robinette Kowal
Coś jak urban fantasy w wiktoriańskiej, czy coś koło tego, rzeczywistości. O wartościach, podejmowaniu decyzji i fatalizmie, że biednemu zawsze wiatr w oczy. Nieźle napisane, ale czytałem to jak dzieła Żeromskiego czy Orzeszkowej. Rozdziobią nas kruki i wrony. Można.
6/10

O komecie muskającej słońce - Liz Williams
Nastrojowa historia w stylu opowieści niesamowitych, z wiejskim tłem i astronomią na doczepkę. Ładne językowo, ale poza tym nic odkrywczego. Można.
6/10

Publicystyka:
Zaczyna Marek Starosta o wchodzenie sztucznych inteligencji na pola twórczości. Interesujące. Dalej mamy diagnozę popularności post-apo i kinową historię Neilla Blomkampa. Varga, jak zwykle ciekawie, tym razem o rozmaitych zabobonach. Artykuł o przyjaźni Tolkiena i Lewisa ominąłem, ileż można. Parowski tym razem o Polchu, przy okazji, jak zwykle, nie omieszkał pochwalić się swoim upośledzeniem pisowskim. Wywiad z Anną Kańtoch sobie darowałem, nie moja bajka. Kosik, znany prepers, opowiada dlaczego należy przygotowywać się do wszelkich możliwych katastrof. Kołodziejczak, rozumnie, radzi sięgać po lektury, z drugiego szeregu popularności, wszak można tam znaleźć niezwykłe klejnoty. Wattts zwierza się z uzależnienia od VR. U Orbitowskiego znajdziemy rozważania nad horrorem Devil Rides Out.

Recenzje:
Do przyjęcia.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Powrót do zwykłego poziomu czyi lipa. Brzydko 3/10 i bez sensu 2/10.

Numer świetny literacko, zwłaszcza w dziale polskim, reszta jest bo jest.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 29.04.2021 7:30

Nowa Fantastyka 7 (442) 2019

Sprzedawca gołębi - Jewgienij T. Olejniczak
Na nowo napisany fragment historii Jezusa z Nazaretu. Z trochę innej perspektywy, oczami zapomnianego bohatera wydarzeń. Oczywiście napisana o wiele lepiej i sensowniej niż te biblijne bajdury. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to opowiadanie fantastyczne, wszak biblia też realistyczna nie jest. Językowo rzecz jest świetna, bez cienia zarzutu, poza tym sposób obrazowania jest wyjątkowy. Olejniczak tworzy świat niesłychanie plastyczny, sugestywny; li jedynie dla tego aspektu warto przeczytać. Druga sprawa to warstwa "meta", w końcowej partii tekstu mamy refleksję nad siłą opowieści tworzącej rzeczywistość; nienachalne, fajne. Jedyny zarzut jaki bym miał, trochę na siłę w sumie, to sposób umiejscowienia narratora. Biorąc pod uwagę ówczesne warunki technologiczne, trochę zastanawiąjący jest sens jego pojawienia się. Jeśli jednak ominiemy tę niewielką rafę, dalej wszystko gra i buczy.
8/10

Bohaterowie nie umierają nigdy - Paula Wanarska
Grał kto kiedy w Hirołsów? No to mamy tu zapis rozgrywki na takiej mniejszej planszy. Stereotypowa high fantasy, odkrywczo konstatująca, że na wojnie zarabiają grupy interesów a maluczcy giną. Napisane znośnie, z lekko pensjonarskim zacięciem.
4/10

Małpa i Dama - Neil Gaiman
Alegorycznie i szyderczo o człowieku w kontekście rozwoju cywilizacji. W sensie, że się minęliśmy z sensem, bo najlepiej żyć sobie na łonie nie przejmując się niczym. Czyli stary dowcip o Jasiu, który zaplanował sobie zostać menelem, ale mu nie wyszło.
4/10

Reputacja - Karl Schroeder
O tym, że komunizm jest szczytowym systemem społecznym i ludzkość powinna do niego dążyć. Trochę co prawda pokrętnie, ale jednak koncepcja pomylona. Naiwnych idealistów nigdy nie braknie.
5/10

Marsjański obelisk - Linda Nagata
O tym, że miarą człowieczeństwa jest pochylenie się nad najsłabszym i najbardziej bezbronnym, a wszelkie pomniki są psu na budę, bo pożytek z nich żaden, łechcą jedynie próżność budowniczych, a wcześniej czy później czas i tak zetrze je na pył.
7,5/10

Scenariusz RPG:
Do góry nogami - Mariusz Wieczorek. Kontynuacja pomylonej koncepcji ratowania pisma. Dziewięć stron wyrzuconych w błoto.
0/10

Publicystyka:
Pierwszy numer po śmierci Macieja Parowskiego, mamy więc wspomnieniową stypę. Potem wywiad z jakimś twórcą jakiegoś komiksu, nołnejmowa postać, ominąłem. Vargas opowiada o mitycznych mikrobach i robalach a po nim Wiśniewski o kotach w fantastyce. Po wywiadzie z Tokarczuk prześliznąłem się pobieżnie, taki tam standard. Z lamusowego kajecika, Haska&Stachowicz wygrzebali historyjki o początkach telewizji. Kosik w swym felietonie dalej o Parowskim, a Watts ze smutkiem o kasacji "Odpowiednika", serialu, który był fantastyczny trochę inaczej niż popeliny okupujące szczyty list popularności, Kołodziejczak zaś skupia się na zarządzaniu brakiem w kontekście światów alternatywnych. Na koniec Orbitowski, przy pomocy filmu Intacto, próbuje dociec gdzie leży szczęście, a może fart.

Recenzje:
Tym razem dość przyzwoicie, choć recenzje wznowień, zwłaszcza rzeczy wyjątkowo dobrze znanych, zakrawają raczej na płatną promocję.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Epizod wyjątkowo żałosny. Wyjątkowo brzydko 1/10, i głupio 1/10. Tak trzymać.

Olejniczak i Nagata. Reszta, w zasadzie, to piach. Żona namawia mnie do rezygnacji z prenumeraty. Jakoś się trzymam, ale takie numery wytrącają mi argumenty z garści.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: historyk » czw 29.04.2021 9:37

Fidel-F2 pisze:Potem wywiad z jakimś twórcą jakiegoś komiksu, nołnejmowa postać, ominąłem.

Stan Sakai nołnejmem... Byś się chociaż nie kompromisował :D Usagi Yojimbo to akurat dość znane (jego) dzieło. Inna rzecz, że te wywiady są potrzebne jak koszula w d... Takie dziwo zauważyłem - Nowa Fantastyka reklamuje się na swojej stronie głównie publicystyką, to chyba taki trochę idiotyczny pomysł.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2629
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » czw 06.05.2021 19:05

Nowa Fantastyka nr 5/2021
Nabyłem miesięcznik po długiej przerwie... Na razie zapoznałem się głównie z publicystyką, której atutem jest różnorodność. Kryminały fantastyczne, Lem, belgijski mistrz grozy... Całkiem nieźle.

Jednak po przeczytaniu tekstu Witolda Vargasa przetarłem oczy ze zdumienia. Tekst ma tytuł "Baba" i zaczyna się od antypatriarchalnej nowomowy. Nie sposób odmówić Autorowi wiedzy o słowiańskich wierzeniach, ale mitologiczna "baba" jest tam potraktowana jako dawny wyraz męskiej opresji. :shock:
Cytat:
"Owszem istnieje tyle samo demonów rodzaju żeńskiego, co męskiego, ale te drugie nie są demonami z powodu swej męskości. W demonach żeńskich zaś skupiają się wszystkie te cechy, które tradycyjnie przypisuje się kobietom, tyle, że przerysowane, wręcz karykaturalne".

Dalej jest o Babie Jadze, babach żytnich, grochowych itp.

Wbrew twierdzeniu zawartemu w artykule Słowiańszczyzna znała mnóstwo demonów, które były karykaturalnym przedstawieniem męskości. Roi się tam przecież tam nie tylko od bab, ale też od dziadów!
Argumenty:
1. Dziady, kojarzone nie tylko z duszami zmarłych, ale też z brodatymi duchami domowymi (na Rusi domowoj) i z wrogim diabłem (dydko).

2. Dziad borowy zwany też leszym - postać tak samo ambiwalentna jak Baba Jaga; spopularyzowany przez komiks Christy. Inna jego nazwa to Dziki Mąż obecny w heraldyce, a przez Jana Kochanowskiego utożsamiony z greckim satyrem

3. Zwykle słowiańskie demony żeńskie miały męskiego odpowiednika: wodnica i wodnik, zmora i dusiołek, strzyga i upiór itd. itp.

4.. A najciekawsze, że tzw. baby kamienne, które znane są z ziem zamieszkanych później przez Słowian przedstawiały postaci męskie, a nie żeńskie!

Nijak się to ma do tezy o niesprawiedliwym "porządku kosmogonicznym" z początku artykułu. "Dziady" tak samo jak "baby" mogły zarówno pomagać, jak i szkodzić.

Dziś w języku polskim i "baba", i "dziad" mają pejoratywne zabarwienie (choć "baba" to tez rodzaj ciasta, a "dziad" przestarzałe określenie przodka). To pewnie dlatego w polskim (i nie tylko) utrwaliły się zdrobniałe formy "babcia" i "dziadek" na określenie krewnych.

Inaczej jest za to ze zdrobnieniem "babka" na określenie młodej, ładnej kobiety. "Ładna babka", "fajna babka" mają przecież wydźwięk zdecydowanie pozytywny!

IMO doszukiwanie się na siłę dyskryminacji w mitologicznych "babach" nosi znamiona teorii spiskowej.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: historyk » czw 06.05.2021 20:55

El Lagarto pisze:IMO doszukiwanie się na siłę dyskryminacji w mitologicznych "babach" nosi znamiona teorii spiskowej.

Marszu na lewo ciąg dalszy. Po złożeniu samokrytyki, towarzysze muszą się wyjątkowo pilnować, by nie odbiec od doktryny, bo to mogłoby skutkować podważeniem szczerości samokrytyki. NF to dziś pisemko skrajnie lewicowe, nie wiem po co to kupujesz... Zagłodzić to zanim zniesie jajo :D

El Lagarto pisze:A najciekawsze, że tzw. baby kamienne, które znane są z ziem zamieszkanych później przez Słowian przedstawiały postaci męskie, a nie żeńskie!

Tylko baby kamienne nie są słowiańskie. Są albo bałtyjskie, albo stepowe.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2629
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » czw 06.05.2021 21:24

Przestałem kupować NF jakiś czas temu, teraz z ciekawości kupiłem pojedynczy numer. Do regularnej lektury raczej nie wrócę...

Wiem, że kamienne baby nie są słowiańskie. Dlatego napisałem "ziem zamieszkanych później przez Słowian" (czytaj: Polaków lub Rosjan). Nazwa "baba" jest słowiańska, nawet jeśli może mieć niesłowiańskie pochodzenie.

BTW Krąg w Stonehenge nie ma nic wspólnego z Celtami, co nie przeszkadzało powiązać go z celtyckimi mitami i legendami. Z kolei kamienny niedźwiedź na Ślęży ma pewnie pochodzenie celtyckie, a sam Ślęża była potem miejscem słowiańskiego kultu.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 06.05.2021 21:53

El Legarto, nie bardzo wierzę w to co czytam, więc zapytam. Argumenty które podajesz, co takiego mają potwierdzać?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » czw 06.05.2021 22:05

Fidel-F2 pisze:El Legarto, nie bardzo wierzę w to co czytam, więc zapytam. Argumenty które podajesz mają co potwierdzać?


Mają zaprzeczać tezie Witolda Vargasa z artykułu "Baba" w NF. Jak ktoś ma ochotę, to sięgnie po artykuł... Nie zacytuję tu całego tekstu, nie jestem stenotypistą ani stenotypistką :D
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » czw 06.05.2021 23:23

El Lagarto pisze:tezie Witolda Vargasa
czyli w dwóch zdaniach?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » czw 06.05.2021 23:53

No dobra, żeby nie być gołosłownym znowu się rozpiszę. Widocznie jestem stenotypist(k)ą.
Autor artykułu twierdzi, na temat wierzeń ludowych (w domyśle Słowian), że:
1. W porządku kosmogonicznym kobieta jest obca
2. Demony żeńskie są karykaturami tradycyjnych cech kobiecych
3. Demony żeńskie mają skrajne oblicza: dobre i złe
4. Demon żeński utożsamiany bywa ze staruchą, a sama kobieta z czarownicą

Ja twierdzę, że owszem, tylko że analogiczne cechy można znaleźć w demonach rodzaju męskiego, czemu Autor artykułu bezpodstawnie zaprzecza już na samym początku.

Ot, taki sobie niszowy temat. Może bardziej na jakieś słowianofilskie forum, choć o źródła fantasy też zahacza.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 07.05.2021 6:25

Ok, oba Twoje wpisy mówią różne rzeczy. Chyba przeczytam żeby coś ogarnąć, bo uparłeś się nie pomagać.
El Lagarto pisze:Autor artykułu bezpodstawnie zaprzecza już na samym początku.
Czemu konkretnie zaprzecza? Trudno wywnioskować z twojej wypowiedzi.
Ostatnio zmieniony pt 07.05.2021 7:45 przez Fidel-F2, łącznie zmieniany 1 raz
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 07.05.2021 7:45

Ok, przeczytałem.

Problem w dużej mierze wynika z tego, że opierasz się wyłącznie homonimicznym brzmieniu, natomiast Vargasowi chodzi o istotę rzeczy.

Poza tym kłamiesz (albo po prostu nie rozumiesz co czytasz i stąd błędy) co do artykułu. Vargas mówi zupełnie inne rzeczy (pomijając już czy słusznie) niż Ty twierdzisz, że mówi. Pierwszy przykład z brzegu.
El Lagarto pisze:Autor artykułu twierdzi, na temat wierzeń ludowych (w domyśle Słowian), że:
1. W porządku kosmogonicznym kobieta jest obca

Vargas twierdzi:
W patriarchalnym porządku kosmogonicznym mężczyzna, synonim człowieka, jest bowiem z definicji w epicentrum "my", cała reszta przynależy mniej lub bardziej do sfery "oni". Jest mniej lub bardziej "obca" - również jego druga połowa
nic tu nie ma o Słowianach, ale załóżmy, że taka jest idea przewodnia, chodź to założenie do obalenia bo Vargas wielokrotnie mówi w swych artykułach o innych nacjach i kulturach. Natomiast już całkowitym nadużyciem jest stawianie równości między słowiańskością a patriarchatem. Ale idźmy dalej.

Vargas mówi:
W motywie tym [Baba Jaga] można się być może doszukać śladów dawnego matriarchalnego porządku. Niewykluczone, że w Babie Jadze pozostało coś z dawnej bogini, Matki Ziemi, pani przyrody. (...) W bardziej archaicznych wersjach podań bywa ona natomiast "donatorką" - wręcza bohaterom magiczne przedmioty, pomaga im i doradza.
Nie wiem czy teraz potrafisz to odczytać - Słowiańskość była matriarchalna (nie wiem czy to prawda, bo tak sobie mnie to dręczy, ale Vargas tak twierdzi) i wtedy kobieta nie była kosmogonicznie obca, ale później na ową pierwotną słowiańskość nałożył się system patriarchalny, który zepchnął kobietę w sferę obcości i dychotmia postaci kobiecych w jakiejś części wynika z nałożenia się nowych, negatywnych konotacji, na dawną, pozytywną bazę. Co oznacza, że wg wierzeń słowiańskich kobieta nie jest kosmogonicznie obca. cbdu.

Tyle musiałem się narobić (oprócz pisania musiałem jeszcze czytać i myśleć, a to nie jest łatwe), żeby sensownie wyjaśnić jeden punkt którego nie zrozumiałeś i schrzaniłeś (a dalej nie ma gwarancji, że to do Ciebie dotrze). Zrozumiesz, mam nadzieję, jeśli dam sobie spokój z dowodzeniem fałszywości pozostałych Twoich zarzutów i przyjmiesz do wiadomości, że błądzisz i we własnym zakresie postarasz się jeszcze raz podejść do rzeczy, tym razem z większym zrozumieniem.

Może też zrozumiesz, czemu w większości dyskusji nie chce mi się z wami gadać i rzucam onelinerem albo wredną ironią. Zwykle, by wyjaśnić brednię, trzeba się sporo napracować. I po co? Zazwyczaj i tak nie dotrze. Ale zachowałeś się elegancko, więc postanowiłem trochę się postarać. Mimo wszystko są jednak granice. :wink:

Edit I jeszcze to

El Lagarto pisze:4.. A najciekawsze, że tzw. baby kamienne, które znane są z ziem zamieszkanych później przez Słowian przedstawiały postaci męskie, a nie żeńskie!
to jest fajne bardzo :lol: , nie dość, że rzecz nie ma związku ze Słowianami to czy znasz etymologię tego określenia?

I Ali Baba też była kobietą?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » pt 07.05.2021 14:01

Przedstawiłeś argumenty, czuję się zaszczycony. No to skoro jesteśmy na forum dyskusyjnym, podyskutujmy.

Fidel-F2 pisze: Problem w dużej mierze wynika z tego, że opierasz się wyłącznie homonimicznym brzmieniu, natomiast Vargasowi chodzi o istotę rzeczy.


Hę? Poproszę jaśniej. Vargas pisze o babach, ja głównie o dziadach. Homonimia ma z tym niewiele wspólnego, chyba że homonimia pomyliła Ci się z homeopatią.

Fidel-F2 pisze: Poza tym kłamiesz (albo po prostu nie rozumiesz co czytasz i stąd błędy) co do artykułu.


Odważna teza. Po co zawracałbym sobie głowę kłamstwem, które można bez problemu zweryfikować? Jeśli nie rozumiem, wykaż czego dokładnie nie zrozumiałem, bo niestety nie wykazałeś.
Sam prosiłeś o krótkie (-> czyli uproszczone) streszczenie tego co napisał red. Vargas, uczyniłem to i teraz masz za złe, że uprościłem.

Fidel-F2 pisze: Vargas mówi zupełnie inne rzeczy (pomijając już czy słusznie) niż Ty twierdzisz, że mówi. Pierwszy przykład z brzegu. nic tu nie ma o Słowianach,


Nie ma nic o Słowianach, dlatego napisałem "W DOMYŚLE". Cały tekst jest poświęcony babom z demonologii słowiańskiej. Przykładów zuluskich, papuaskich czy eskimoskich w artykule brak. Autor rzeczywiście przywołuje nieraz przykłady z innych kręgów kulturowych, ale skupia się zwykle na Słowianach, czego dowodem tytuły książek: "Bestiariusz słowiański", "Smoki polskie", "Duchy polskich miast i zamków"...

Fidel-F2 pisze: Natomiast już całkowitym nadużyciem jest stawianie równości między słowiańskością a patriarchatem.


Wskaż miejsce, gdzie taki znak równości postawiłem, a posypię głowę popiołem.

Fidel-F2 pisze: Nie wiem czy teraz potrafisz to odczytać - Słowiańskość była matriarchalna (nie wiem czy to prawda, bo tak sobie mnie to dręczy, ale Vargas tak twierdzi)


Akurat tego nie twierdzi. Napisał dosłownie (o matriarchacie): "Może kiedyś tak było, trudno to dziś ocenić".

Fidel-F2 pisze: i wtedy kobieta nie była kosmogonicznie obca, ale później na ową pierwotną słowiańskość nałożył się system patriarchalny, który zepchnął kobietę w sferę obcości i dychotmia postaci kobiecych w jakiejś części wynika z nałożenia się nowych, negatywnych konotacji, na dawną, pozytywną bazę. Co oznacza, że wg wierzeń słowiańskich kobieta nie jest kosmogonicznie obca. cbdu.


No to zobaczmy co napisał sam W. Vargas: "W patriarchalnym porządku kosmogonicznym mężczyzna, synonim człowieka, jest bowiem z definicji w epicentrum [...], cała reszta przynależy mniej lub bardziej do sfery "oni". Jest mniej lub bardziej "obca" - również jego druga połowa. Czy to sprawiedliwe? Nie."

Dla klarowności wywodu wyjaśniam, że "druga połowa" to synonim kobiety ;-)
W dalszej części artykułu jest o tym jak to dawne dobroczynne demony żeńskie zmieniły się w straszydła, które pozwalały demonizować realnie istniejące kobiety.

Tego nie neguję. Twierdzę, tylko, że analogiczne cechy można przypisać słowiańskim demonom męskim (patrz wyżej).

Dobrego Dziadka Mroza wymyślili Sowieci, ale jego pierwowzorem była złowroga postać w ruskim folklorze. Dziad proszalny, dziad-lirnik, dziad-duch domowy, dziki mąż, dytko-czart to wszystko są ambiwalentne męskie postacie mające miejsce w słowiańskiej tradycji. Podobnie jak szeptuni, znachorzy, czarnoksiężnicy, guślarze. W bajkach rosyjskich mężczyzna Kościej Nieśmiertelny jest ekwiwalentem kobiety Baby Jagi i po prostu antagonistą bohaterów.
Tymczasem red. Vargas sugeruje, że karykatura kobiecości w demonologii nie ma odpowiedników w świecie męskim. Jest to nieprawda, patrz też wcześniejszy wpis.

Fidel-F2 pisze: Tyle musiałem się narobić (oprócz pisania musiałem jeszcze czytać i myśleć, a to nie jest łatwe), żeby sensownie wyjaśnić jeden punkt którego nie zrozumiałeś i schrzaniłeś (a dalej nie ma gwarancji, że to do Ciebie dotrze).


Miło, że podjąłeś trud. Sam odpowiadam dla przyjemności prowadzenia dyskusji. Po to chyba się zapisujemy na fora dyskusyjne?

Fidel-F2 pisze: A najciekawsze, że tzw. baby kamienne, które znane są z ziem zamieszkanych później przez Słowian przedstawiały postaci męskie, a nie żeńskie!
to jest fajne bardzo :lol: , nie dość, że rzecz nie ma związku ze Słowianami to czy znasz etymologię tego określenia?


Oczywiście, że ma związek ze Słowianami, bo baby znajdują się na ziemiach obecnie zamieszkanych przez Słowian. Już to wyjaśniałem. Stonehenge jest powiązane z tradycją celtycką i z kulturą angielską, chociaż nie zbudowali go ani Celtowie, ani Anglicy. Teraz jasne?

Z tego co czytałem etymologia kamiennych bab nie jest pewna. W językach turkijskich takie posągi nazywa się bałbał. Baba po turecku to ojciec, więc w rzeczywistości baby przedstawiają dziadów (albo pokonanych wrogów). Zdarzają się jednak wśród nich i postaci żeńskie.
A u nas dzieci robią babki z piasku, które kształtem przypominają takie właśnie posągi.

Fidel-F2 pisze: I Ali Baba też była kobietą?


Był dziadem. Dla opowiadającego był "babą", czyli szacownym przodkiem.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 07.05.2021 15:13

:shock: :shock: :shock:

o ja pierdolę, serio nie potrafisz czytać ze zrozumieniem

Fidel-F2 pisze: Zwykle, by wyjaśnić brednię, trzeba się sporo napracować. I po co? Zazwyczaj i tak nie dotrze.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » pt 07.05.2021 15:36

Oj Fidel, Fidel. Na mnie takie metody nie działają. Za Wikipedią cytuję kilka punktów, które ładnie podsumowują Twój wywód.

Metody erystyczne (według Schopenhauera)

7. Wyprowadzenie przeciwnika dyskusji z równowagi (przez bezczelne zachowanie względem niego
11.Triumfalne ogłoszenie, że się czegoś dowiodło, choć wcale z dyskusji tak nie wynika (często skutkuje przy nieśmiałym przeciwniku)
16. Mutatio controversiae: Widząc, że przeciwnik podąża argumentacją, którą nas pobije, wytrącić go z biegu, zmienić temat, odwrócić uwagę.
23. Dywersja: Widząc, że zaczynamy przegrywać, rozpoczynamy mówić zupełnie o czymś innym, jak gdyby to było argumentem przeciwnym (bezczelne, kiedy nie dotyczy to w ogóle tematu dyskusji).
32. Argument ostatni – ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy, atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób porzucać prawdziwy przedmiot sporu. Rzucać inwektywami
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 07.05.2021 15:50

Może wybierz jakieś punkty które pasują?

Serio chłopie nie będę tłumaczył jeśli nie potrafisz zrozumieć tego co napisałem. Wyjaśniłem, pokazałem palcem, a Ty dalej mówisz, że nie widzisz. Pytasz o to co już zostało napisane. Co ja poradzę? Naprawdę nie chce mi się wdawać w tak piętrowe, jałowe dyskusje, bo przecież nie przyznasz się, że nie ogarniasz. Będziesz mącił, nazywał czarne białym i skończy się na niczym za dwa dni i dwadzieścia postów. Równie dobrze może skończyć się niczym teraz. Obserwuję takie dyskusje już jakieś 20 lat. Niemal zawsze kończą się tak samo, a ty wykazujesz wszystkie typowe cechy. Serio, zwyczajnie mi się nie chce kopać z koniem. Chciałem wyjaśnić, co nie zrozumiałeś. Nie jest ci to do niczego potrzebne. Ok, rozumiem, nie będę się narzucał. Jeżeli Ci to potrzebne, to możemy uznać cię zwycięzcą.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: El Lagarto » pt 07.05.2021 16:01

Fidel-F2 pisze: Pytasz o to co już zostało napisane.


Przejrzałem swój inkryminowany post i znalazłem tam trzy pytania: 1. Hę? 2. Po to chyba się zapisujemy na fora dyskusyjne? 3. Teraz jasne?
Które z trzech pytań masz na myśli?

Jak już wspominałem, lubię dyskutować, jestem więc wdzięczny, że poświęcasz mi czas. O mitologii słowiańskiej i nie tylko mogę nawijać godzinami. Szczerze, gdyby nie Twoje duchowe rozterki, nie miałbym szansy rozwinąć tego wywodu. Darzbór!
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 909
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pn 10.05.2021 8:41

Nowa Fantastyka 8 (443) 2019

Dopóki oddycham, będę pił światło - Justyna Lech
Tytuł lekko dziwaczny, reszta była już wielokrotnie. Cyberpunk jak cyberpunk. Gdyby obedrzeć fantastyczny sztafaż, nikt by nie poznał, że to nie jest nowelka Prusa czy Orzeszkowej o uciskaniu ludu przez rozpaprane państwo hrabiostwo. Poza tym, opowiadanie przedobrzone, lekko nadęte, sprawia wrażenie przesadnie rozciągniętego. Jednakże nie czyta się tego źle. Przyzwoity, pozytywistyczny średniak.
6/10

Złota - Gabriel Marczak
Czuć wyraźnie nieporadną młodzieńczość stylu, niemniej brak tu wyraźnych błędów. I choć temat świadomości AI, i pozycji takiego tworu w relacji z człowiekiem był już nieraz podejmowany, to u Marczaka można jednak pewne oryginalne nuty odnaleźć.
7/10

Gloria tenebris - Marcin Podlewski
Dział polskiej literatury opleciony wokół wspólnego wątku. Bliski zasięg, AI, VR, itd. Podlewski idzie tu najdalej i najmocniej. I wyraźnie jest to najlepsze opowiadanie tego numeru. Zwarte, rzetelnie napisane, z wyraźnie postawionym problemem i pytaniami do zastanowienia. Można tu znaleźć Kongres futurologiczny, Czarne lustro (serial) i pewnie parę innych rzeczy, acz nie są to proste nawiązania bezpośrednie, a wspólnie widziany problem. Co prawda, samiusieńka końcówka..., no nie mój degustibus.
8/10

Renegat - Orson Scott Card
Pomysł klasyczny, bardzo w porządku. Dla takich pomysłów czytam SF. Choć z Cardem poprztykaliśmy się przy okazji Alvina, to nie mogę nie docenić solidnego warsztatu. Rzecz jest składna, rutyniarsko fachowa, choć nie brak tu, swoistej dla tego autora, nuty pewnego rodzaju infantylizmu. Koncepcja bardziej przypomina narrację teatralną niż zapis rzeczywistości. Przygodę z Enderem skończyłem na pierwszym tomie i zupełnie nie kumam funkcji/pozycji mówcy umarłych i nie mam pojęcia po co on w tym opowiadaniu. Moim zdaniem, ominięcie tego aspektu i przeprowadzenie fabuły własnym korytem, bez nawiązywania do Enderverse, wyszłoby historii na dobre.
7/10

Publicystyka:
Marek Starosta opowiada o fantastycznym programie budowy pływających miast. Protasiuk, w dość obszernym artykule, ukazuje bezcelowości prognozowania i przy okazji konstatuje naukowo, że polscy pisarze fantastyczni to zwyczajne przeciętniaki. W sumie trudno się nie zgodzić. U Vargasa tym razem na tapecie żywioł ognia. Zazwyczaj omijam lub jedynie pobieżnie przeglądam wywiady, lecz ten z Ianem Stewartem, niespodziewanie wciągnął mnie i przeczytałem z zainteresowaniem. Może dlatego, że to głównie matematyk, ze światem fantastycznym mający niewielki związek. Następnie Piotr Gociek opowiada o życiu i działalności Johna W. Campbella. W pewnym momencie zaskakuje obroną jego rasistowskich i faszystowskich poglądów, na zasadzie "kto nigdy nie zgwałcił nastolatki, niech pierwszy rzuci kamień". Śmiechłem, gdy natknąłem się na zarzut, że grzechami Wellsa były propozycje zniesienia granic, narodów i publicystyka antyreligijna. Krótkie dociekania w sieci ukazały Goćka miłośnikiem pisowskiego widzenia rzeczywistości i wszystko się wyjaśnia. Kibolska ciasnota umysłu. W dziale felietonów Kosik wyraża się o nudnej codzienności pisarza, Watts o przewadze systemu politycznego Chin nad amerykańską demokracją, a Kołodziejczak wspomina Parowskiego. Orbitowski na koniec gada o patrzeniu w oczy słonia. Albo mi się przejadły te jego gadki, albo się wypalił i zaczyna zjadać swój ogon.

Recenzje:
Niemal w całości do kosza. Smutkiem napawa wyeksponowanie, w tonie czołobitnym, wznowienia słabych opowiastek sprzed dziesięciu lat.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Zaskakująco sympatycznie graficznie 5/10, ale głupio jak zwykle 1/10.

Literacko numer przyzwoity z plusem. Reszta to, coraz bardziej ciążący, kamień u szyi.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pt 28.05.2021 11:20

Nowa Fantastyka 9 (444) 2019

Plan "Basior" - Paweł Wolski
O tym jak Polacy zrobili wszystkich w ciula i wyszli z II wojny światowej jako mocarstwo. Pomysł jak pomysł, trochę wzbudza uśmiech politowania, zawiewa tu mocno kompleksem. Poza tym leży logicznie. No i do rzetelnego przedstawienia tego co autor zamyślił, potrzebna by była powieść. W obecnej postaci przypomina to konspekt zawierający główne epizody, w którym w zasadzie brak mechanizmów łączących te wydarzenia. Tonacja w której się poruszamy powodowała, że podczas lektury nieustannie czekałem kiedy Polacy zostaną nazwani Narodem Wybranym. Dla narodowych onanistów.
5/10

Endup roku - Tomasz Kaczmarek
Lekko groteskowy głos na temat mediów społecznościowych i kultury "lajków". Ani oryginalny, ani wyjątkowy literacko. Rzecz rozsądnie krótka, czytelnik nie zdąży się zirytować.
4/10

Projekt Dziecko - Paulina Łoś
Dziecko na zamówienie, a w tle, roszczeniowość oraz brak odpowiedzialności jako norma społeczna. Podobnie jak w poprzednim opowiadaniu, temat oklepany, wykonanie przeciętne. Szczęśliwie króciak.
4/10

Blask ognia - Ursula K. Le Guin
Impresja o umieraniu i żegnaniu się z życiem, ze światem. Początkowo narracja nużąca, od momentu gdy łapiemy ideę, horyzont się wypełnia i nabiera sensu. Dobra rzecz, głównie poprzez nastrój i zamierającą narrację.
7,5/10

Opisanie Ziemiomorza. Jego mieszkańcy i języki - Ursula K. Le Guin
To nie jest opowiadanie, a rodzaj encyklopedycznego kompendium wiedzy na temat Ziemiomorza. Przestałem czytać po kilku stronach. Pozycja do działu publicystyki.
1/10

Stacja Raj - Andriej Kokoulin
Opowiadanie z pogranicza metafizycznego horroru, psychoterapii traumy, religijnego sporu z bogiem o niesprawiedliwość świata. Fabuła naciągana do krótkiego pomysłu. Emocjonalnie lekko na plus. Napisane znośnie.
6/10

Publicystyka:
Marek Starosta interesująco przedstawia nadchodzący problem związany z drukarkami 3D - swoboda drukowania broni w kontekście terroryzmu. Potem coś o Batmanie, ominąłem z odrazą. Dalej Witold Vargas ciekawie, po swojemu, o słowiańskich demonach. Artykuł o "Szczękach" przebiegłem wzrokiem bez zainteresowania, podobnie notkę biograficzną Raya Harryhausena, specjalisty od tradycyjnych efektów specjalnych. Nie to, że złe, po prostu mało mnie to interesuje. Haska ze Stachowiczem przypominają, że polski cud ekonomiczny, miliony elektrycznych aut, to nie wymysł XXI wieku, a idea o wiele starsza. Kosik zauważa, że cywilizacja cywilizacją, ale przed gadzim mózgiem i instynktami nie uciekniemy. Watts nieustannie o rozmaitych aspektach AI, a Kołodziejczak o serialu Dark i problemach związanych z logiką pętli czasowych w koncepcjach fabularnych. Na koniec Orbitowski pisze epitafium dla Rutgera Hauera.

Recenzje:
Tym razem zaskakująco rozsądne.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie tak se, jednak z plusem za jeden obrazek 4/10, ale głupio jak zwykle 1/10.

Jedno opowiadanie zdecydowanie warte lektury. Całą resztę w sumie mógłbym spuścić w toalecie, wielkiej straty by nie było. Prenumerata odnowiona, ale coś czuję, że może to być ostatni rok.
4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » wt 13.07.2021 9:15

Nowa Fantastyka 10 (445) 2019

Dziewczyna z perłą zamiast oka - Jarosław Łukasiński
Taka sobie obyczajowa historia, w jakimś takim, na siłę, udziwnionym świecie. Raczej wieje nudą, choć dzieje się dużo dramatycznych wydarzeń. Autor jednak pisze tak, że zupełnie mnie nie obchodziło co się dzieje z bohaterami, nie potrafił przekonać mnie, że to rzeczywiście ludzie a nie tekturki na patykach. Podobnie z konstruktem społecznym i psychologią postaci. Beznamiętne i nieprzekonywujące.
4/10

Jezioro - Justyna Hankus
Kilka standardowych motywów, klisz, horrorowo-dreszczykowych, pozbierane i wrzucone w opowieść bez fabuły i bez jakiejkolwiek myśli przewodniej. Dodatkowo nazwisko Mahlera pisane z błędem. Całkowita strata czasu.
1,5/10

Wyspa ptaków - Sławomir Prochocki
Dość rzetelnie, acz beznamiętnie, przeprowadzony pomysł. Niespecjalnie odkrywczy w ogólnym pokroju, jednak z interesującymi elementami oryginalności. Ciekawa koncepcja zastosowania mediów społecznościowej, a w zasadzie całej infosfery otaczającej człowieka. Mamy tu też wyraźnie zaznaczony dylemat moralny. Literacko zupełnie nieźle.
6,5/10

Pas wyobcowania - Władimir Arieniew
Kolejna wersja jakiejś tam "zony". Nie bardzo wiadomo o co chodzi z tą anomalią, do końca opowiadania nic konkretnego nie wynika, nie wynika też żadne przesłanie. Wygląda to jak początkowe rozdziały powieści, gdzie problemy są zaznaczone, a czytelnik czeka na rozwiązanie zagadki rzeczywistości. Postacie wykonuj mnóstwo czynności, które z niczego nie wynikają i dają bezsensowne efekty. Nigdy nie dowiemy się po co to wszystko robią. W konsekwencji, w miejsce fabuły mamy wstawiony poszarpany ciąg wydarzeń pozbawionych logicznych związków.
3/10

Miny - Eleanor Arnason
Pseudoopowiadanie. Niby jakiś kosmos, pokłosie wojenne, rzeczywistość jakoś w miarę skonstruowana, acz bez szału. Ogólnie cała koncepcja mocno wydumana. Fabuła zdawkowa. A sensem opowieści jest ideologiczny spór ze światem o to, że miesiączkowanie jest słabe, niesprawiedliwe i śmierdzi. Średniak, zapchajdziura.
5/10

Scenariusz RPG:
Noc Komety - Paweł "Tredo" Potakowski. Kontynuacja pomylonej koncepcji ratowania pisma. Dziewięć stron wyrzuconych w błoto.
0/10

Publicystyka:
Marek Starosta ukazuje pewien kierunek rozwoju społecznego w konsekwencji nieustannie rozbudowującej się infosfery. Dalej mamy krótki artykuł o cyklu Roberta M. Wegnera. Vargas pisze o mitycznym Fizjologu w kontekście bestiariuszy fantastycznych. Jakub Ćwiek przedstawia światy tarantinowskie i jest to tak naprawdę jedyny interesujący z mojego punktu widzenia fragment tego numery NF. Nie znałem tej koncepcji, a brzmi bardzo interesująco. Piotr Gociek wychodząc z pozycji filmu Rebelia Ruperta Wyatta, rozważa niuanse relacji okupant-rebeliant. Kosik zachęca do odwagi choć z pewną wewnętrzną sprzecznością. Z jednej stron zachęca do poznawania świata, a z drugiej próbuje udowodnić, że niewielki w tym sens, bo wszędzie w zasadzie jest tak samo. Przy okazji wieszczy ogólnoplanetarną katastrofę. Watts pisze o mętnej relacji fantastyka-polityka, a Kołodziejczak zauważa jak istotny jest kompleksowy rozwój cywilizacyjny w kontekście nowych technologii. Wszystkie trzy felietony średniawe. Na końcu Orbitowski na podstawie In Fabric dywaguje o modzie i czerpaniu z życia drobnych radości.

Recenzje:
Tym razem rzetelnie. Pewne niezgody wyniknąć mogą jedynie z mojego prywatnego degustibusa.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Narysowane lepiej niż zwykle 4/10, żart jednakowoż standardowo marny. 2/10

W mojej ocenie ten numer NF to zmarnowany czas i pieniądze.
4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: Fidel-F2 » pn 19.07.2021 21:25

Fantastyka 6 (9) 1983

Słowa Guru - Cyril M. Kornbluth
Za chińskiego bubu nie mam pojęcia o co, po co i dlaczego. Jakaś abstrakcja? Próba filozoficznej przypowieści? Z tanim końcowym przesłaniem i kostropatym warsztatem. Pewnie jestem za głupi, żeby zgłębić koncept. Przełożył Andrzej Sapkowski, taka ciekawostka.
2/10

Dzień w Mallworld - Somtow Sucharitkul
Znów groteska, znów koncept naciągany, ale przynajmniej jakaś wyobraźnia, trochę humoru, prymitywna bo, prymitywna ale fabuła. Puenta rozczarowuje banałem. Przeciętniak, zapchajdziura.
5/10

Ryzyko - Borys Nikolski
I w końcu coś co ma ręce i nogi. Temat wiodący to prawa jednostki i odwieczny, nierozwiązywalny dylemat, wolność czy bezpieczeństwo. A poza tym można też dostrzec tu kilka innych spraw - krytyka systemu totalitarnego, obawy przed AI oraz nieciekawymi kierunkami rozwoju społecznego. Autor dokonał nadspodziewanie celnego proroctwa. Rzetelna robota.
7,5/10

Posłaniec - Andrzej Drzewiński
Bardzo dobre, zgrabnie skonstruowane, ładnie napisane opowiadanie. O tym, że kijem Wisły nie zawrócisz, a bohater zasadniczo to tylko do tego jest żeby ładnie na plakacie wyglądać w jakiej politycznej kampanii.
7,5/10

Linia - Jacek Hohensee
Bardzo poetycki szort o nieznanym, "drugiej twarzy" człowieka, niepoznanej rzeczywistości. Trochę w stylu prozy Bruno Schulza. Przyjemna, ładnie napisana rzecz.
7/10

Świat Czarownic - Andre Norton
Lektura powtórzona po kilkudziesięciu latach. Spodziewałem się najgorszego, szczęśliwie niepotrzebnie. Ucieszyłem się tym bardziej, że Świat Czarownic jest jednym z pierwszych, i chyba najważniejszym, kamieniem milowym, dzięki któremu moje czytelnicze szlaki skierowały się w stronę przestrzeni fantastycznych.

Powieść ma już dobrze ponad pół wieku i trochę to czuć. Inaczej wtedy wyglądała narracja, bardziej opierała się na linii fabularnej, opowiadaniu wydarzeń, mniej na budowaniu przestrzeni psychologicznej postaci czy barokowych opisach i wszelakiej drobiazgowości. I w tym sensie zestarzała się bezdyskusyjnie, lecz opowiedziana historia jest wciąż interesująca, logiczna. Przy tym, dzieło Andre Norton powstało jako pozycja oryginalna pod względem kreacji rzeczywistości i w takiej kondycji dotrwało do dzisiaj. Próbę czasu przetrwało zdecydowanie lepiej niż większość rówieśników.

Można by też postawić pewne zarzuty w warstwie językowej, momentami bywa kostropato, nie wiem jednak w jakim stopniu jest to przyrodzona wada a w jakim "zasługa" przekładu.
6,5/10

Publicystyka:
W słowniku polskich autorów fantastyki Jan Dobraczyński i fragment jego jedynej powieści z tego poletka Wyczerpać morze. Dalej Michał Zabłocki na przykładzie takich filmów jak 2001: Odyseja kosmiczna, czy Bliskie spotkania trzeciego stopnia przedstawia zmiany w technologiach jakimi posługuje się kinematografia. W ekologicznym artykule Maciej Iłowiecki pisze o gwałtownie przyspieszającym wymieraniu gatunków. Potem kilka ciekawostek ze świata techniki i technologii. I w paradzie wydawców Bronisław Kledzik mówi o filozofii wydawania fantastyki w Wydawnictwie Poznańskim. Między innymi wypowiada takie zdanie "O dużych zyskach trudno mówić. Przy nakładach tomików SF - 30-40 tys. nie sposób robić wielkich pieniędzy". :) Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach, bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca, Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
Leszek Bugajski recenzuje Nowoczesny mit. O rzeczach widzianych na niebie Carla Gustava Junga - czyli skąd wzięło się UFO. Krzysztof Sokołowski pisze o 2010 - Odyssey Two Clarke'a. Recenzowane jest wydanie w oryginalnej wersji językowe. Zdaniem recenzenta rzecz wyjątkowa. Dalej mamy bardzo obszerny artykuł, z pokaźnymi cytatami, autorstwa Andrzeja Wójcika na temat zapomnianego utworu Romana Gajdy Ludzie ery atomowej. Recenzent twierdzi, że mimo istotnych braków literackich jest to "interesujące studium społeczeństwa, władzy i ludzkiej moralności zmieniających się wraz ze wzrostem poziomu egzystencji, przeobrażeń obyczajowości i norm etycznych.".

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Jest ok.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Taki sobie numer, ale bez tragedii.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3433
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Nowa Fantastyka

Postautor: historyk » śr 21.07.2021 6:55

Fidel-F2 pisze:Fantastyka 6 (9) 1983
W słowniku polskich autorów fantastyki Jan Dobraczyński i fragment jego jedynej powieści z tego poletka Wyczerpać morze.

Nie jedynej. Jest jeszcze Świat popiołów.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2629
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

PoprzedniaNastępna

Wróć do Czasopisma, Gazety i Magazyny

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron