Książki, czyli co ostatnio czytaliśmy

Wszystkie tematy traktujące o literaturze w bardziej ogólnym rozumieniu

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Postautor: Shadowmage » pt 24.02.2012 20:33

Ostatnio przeczytałem na Stolyk (na który zresztą nie dotarłem) "Kronikę ptaka nakręcacza" Murakamiego. Całkiem ciekawa książka, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor ten pisze trochę na jedno kopyto - wnioskuję to co prawda po dwóch książkach, ale były one do siebie na tyle podobne, że niekoniecznie mam ochotę na następne; a przynajmniej nie w najbliższym czasie.
Ponadto za mną "Dziwna sprawa Skaczącego Jacka" Hoddera. Niezła książka, ciekawie przestawiony świat i detektywistyczna fabuła. Trochę mi się z filmowym Sherlockiem kojarzyło.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » sob 25.02.2012 20:49

Dziś "Solaris" Lema na iPadzie. Lem rules ;).
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » czw 01.03.2012 20:37

Na stronę wlaśnie trafiła moja recka "Nieśmiertelnego", którego czytałem całkiem niedawno. Potem jeszcze nowy Wegner był na tapecie - bardzo fajna książka. Szkoda, że na następny tom znów przyjdzie długo czekać...
A teraz "Stan wstrzymania" Strossa, chociaż nadgryzłem lekko również "Smoka Griaule'a" Sheparda i zbiór opowiadań Grabińskiego.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: ASX76 » czw 01.03.2012 21:28

I jak ten "Stan wstrzymania"? Da się wytrzymać? :wink:
ASX76
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 7351
Rejestracja: pn 17.05.2004 9:29
Lokalizacja: z Oriona

Postautor: Shadowmage » pt 02.03.2012 0:25

Za mało na razie przeczytałem, ledwo 50 stron. Językowo, jak to Stross (bardziej z "Szklanego domu" niż "Accelerando"), ale o kwestiach koncepcyjnych na razie się wypowiadać nie sposób.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » sob 03.03.2012 13:42

Jeszcze raz "Zmorojewo" Żulczyka, bo udostępnił do ściągnięcia za darmo ebook.
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » śr 07.03.2012 10:29

Ze udostępnił, to bardzo fajnie... ale czy jest sens z tego powodu czytać jeszcze raz?

Poza tym na blogu spisałem nieco wrażeń z dziewięciu książek przeczytanych w lutym: http://shadowmage.nast.pl/2012/03/rapor ... y-02-2012/
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » pn 12.03.2012 0:57

Wiesz, jest. Moim zdaniem Żulczyk to bardzo mądry facet. Widziałam (i słuchałam co ma do powiedzenia) w trakcie debaty o ACTA. Ponowne przeczytanie tej książki, gdy już mam wyrobione zdanie na temat jej autora, jest ciekawym doznaniem, bo odkrywam ją na nowo.
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » sob 07.04.2012 7:59

Nadal mnie nie przekonałaś :) Znaczy owszem, czytanie książki gdy ma się już wyrobione zdanie o autorze (i jakieś wiadomości o nim) może być ciekawe, ale osobiście poczekałbym na następną pozycję, a nie odświeżał starą (w dodatku niedawno wydaną) tylko dlatego, że jest na nowe medium.

U mnie znów czytelnicza nędza. Jakoś żadna z ostatnich kilku książek mnie nie potrafiła porwać, przez co lektury ich mi się ciągną. Z ostatnich "Rycerze krzyża" Harpera - niby kryminał podczas krucjat, ale jedyne na co warto zwrócić uwagę, to dosyć wierne podejście do historii.
Teraz czytam "Stary ekspres patagoński" Theroux i chyba będzie to wreszcie książka, która mnie usatysfakcjonuje... chociaż też zbyt szybko jej czytać się nie da. Chyba wrócę do "The Last Argument of Kings" Abercrombiego, chociaż wpierw chciałem jednak trochę obowiązków recenzenckich po nadrabiać.
Ostatnio zmieniony śr 11.04.2012 18:35 przez Shadowmage, łącznie zmieniany 1 raz
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Shadowmage » pn 09.04.2012 18:13

W nawiązaniu do poprzedniego posta. Mam chwilowy (jak myślę) wstręt do beletrystyki, w tym beletrystyki fantastycznej w szczególności. Już w marcu męczyłem się z książkami (krótkie ich omówienie w linku: http://shadowmage.nast.pl...lniczy-032012/) i teraz się zastanawiam czy faktycznie tak średnie były, czy też miałem właśnie objawy powyższego. Bo non-fiction czyta mi się świetnie. Przez święta przeczytałem esej Eco "O bibliotece" oraz "Stary ekspres patagoński" Theroux, a teraz łykam w błyskawicznym tempie "Afrykańską odyseję" Brinkbäumera. W odstawkę poszedł "Smok Griaule" Sheparda i "The Last Argument of Kings" Abercrombiego.
Ciekawe czy mi szybko przejdzie?
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » śr 11.04.2012 17:30

Nie wazne co czytasz- najwazniejsze, by to Ci sprawiało przyjemność, czego z całego serca Ci życzę. A to , że Cie nie przekonałam mnie nie martwi, bo nie zamierzałam. Jestem ostatnią osobą, która miałaby potrzebę przekonywania innych i do nakłaniania ich do czegokolwiek :).
Dziś zabieram się za "Dziewiąty Mag", A. R. Reystone. Zobaczymy, co to...
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » pt 13.04.2012 17:58

Wiem, że nie zamierzałaś mnie przekonywać - to taka figura retoryczna była. Po prostu dla Ciebie taki mechanizm działa, a na mnie nieszczególnie :)

Nadal beletrystyka jest ble. W międzyczasie przeczytałem "Afrykańską odyseję", a teraz czytam "Powrót boga" duetu Micklethwait & Wooldridge i w ramach przerywnika "Moje ptaki, zwierzaki i krewni" Geralda Durrella.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » wt 17.04.2012 0:53

;). Xanth. Podobno to kultowa pozycja- Piers Anthony "Zaklęcie dla Cameleon" . Muszę przyznać, że ta książka jest faktycznie pożywką dla niestrudzonej wyobraźni...
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Azirafal » sob 21.04.2012 8:53

Xanth, wow. That brings back memories :) Zaczytywałem się tym lata temu, za każdym razem żałując, że mam polskie tłumaczenie (sporą dawkę humoru w tej serii wyciąga się z gier słownych i zabawy słowem, czego na polski dobrze przetłumaczyć się nie da, zazwyczaj :( ).

Skończyłem wreszcie "Trylogię Fionavarską". Zastanawiam się teraz czy nadal Kay'a, ale chyba dam mu chwilkę spokoju a zamiast tego wezmę się za "Pod kopułą" Kinga.
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Shadowmage » wt 24.04.2012 8:47

I jak ci się "Fionowarski gobelin" podobał? Mnie wymęczył - za pierwszym razem nie skończyłem, za drugim przeczytałem, ale i tak zachwycony nie byłem.

Ja skończyłem niedawno "Prawo Caine'a" Stovera, a teraz czytam m.in. "Mechaniczną pomarańczę" Burgessa.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » czw 26.04.2012 1:48

Azirafal pisze:Xanth, wow. That brings back memories :) Zaczytywałem się tym lata temu, za każdym razem żałując, że mam polskie tłumaczenie (sporą dawkę humoru w tej serii wyciąga się z gier słownych i zabawy słowem, czego na polski dobrze przetłumaczyć się nie da, zazwyczaj :( ).

Wiesz, ja czytałam przekład Kruka i nie narzekam, całkiem dobrze sobie poradził ...
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Azirafal » czw 26.04.2012 8:00

callas - to było tak dawno temu, że już serio nie pamiętam, kto tłumaczył. Radził sobie ok, no ale mimo wszystko. Nawet u Pratchetta często ciężko jest coś zzgrabnie przetłumaczyć, a u niego o wiele mniejsza część humoru opiera się na zabawie słowami.

Shadow - gobelin, gobelin, ja czytałem w wersji "tapestry" ;) Ciężko prawdę mówiąc. Podobała mi się historia, podobały postaci, odniesienia do mitów i legend, dziwny świat... Ale czułem się jak czytając pierwszy tom Mrocznej Wieży - niby ciekawe, ale tak strasznie Cię męczy to czytanie. Chyba rzeczywiście parę miesięcy, jeśli nie z rok w sumie na to zużyłem. (w międzyczasie czytając Snuff, A Dance with Dragons, i in. ;) ).
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Raven86 » pn 30.04.2012 9:11

Ostatnio przeczytałem Szklaną Wieżę Silverberga. Bardzo przyzwoite czytadło na parę wieczorów w starym dobrym stylu bo z 70 lat. W skrócie to był sobie gość co się zwie Krug, jest rok 2200 któryś i jest to najbogatszy człowiek na Ziemi. Dorobił się na masowej produkcji i sprzedaży androidów. Ma manię żeby nawiązać kontakt z jakąś obcą cywilizacją i w tym celu buduje ogromną wieżę (1,5 km) potrzebną do wysłania sygnału z dużą prędkością. A w tle androidy i ich 2 grupy: 1 to androidy które uważają Kruga za swego boga i w tajemnicy tworzą nową religię budując mu świątynie i modląc się do niego; 2 to androidy które uważają, że stały się na tyle ludzkie, że domagają się praw równym ludziom.
No i tak se budują tą wieżę. Jest troszkę intrygi i jak to u Silverberga sexu (człowiek-człowiek, człowiek-android czy android-android) :D
Awatar użytkownika
Raven86
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 217
Rejestracja: pn 21.01.2008 18:48

Postautor: Shadowmage » czw 03.05.2012 14:50

Szklaną wieżę czytałem dawno temu. Mam wrażenie, że to taka dosyć typowa pozycja Silverberga z tamtego czasu. Tylko zdziwiło mnie, że to ma być lektura na kilka wieczorów. To chyba poniżej 200 stron ma w polskim wydaniu, jeśli mnie pamięć nie myli. Krótkie wieczory to muszą być :)

W ramach ponownego przekonywania się do fantastyki zabrałem się za pratchettowego "Niucha". Na razie standardowo jak na powieści o Vimesie, nawet jeśli biedaczek zostaje wysłany na wieś.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » ndz 06.05.2012 4:06

Reystone- "Dziewiąty Mag". Taka... bajeczka. Ale wciągająca.
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » sob 12.05.2012 8:12

Czytam sobie "Niucha" Pratchetta - podobnie jak "W północ się odzieję", tak i ta książka już w zasadzie wcale nie jest śmieszna (bo za pojedynczymi tekstami), a raczej bardzo gorzka i smutna. Wolałem gdy Pratchett mieszał te dwa elementy, ale i tak jest nieźle.

A w linku o jedenastu przeczytanych w kwietniu książkach: http://shadowmage.nast.pl/2012/05/rapor ... zy-042012/
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Galvar » sob 12.05.2012 21:18

Shadowmage pisze:A w linku o jedenastu przeczytanych w kwietniu książkach: http://shadowmage.nast.pl/2012/05/rapor ... zy-042012/
"Strona do której próbujesz się dostać jest tymczasowo niedostępna.

Konto zostało zawieszone z powodu przekroczenia terminu wniesienia opłaty abonamentowej. "

O co chodzi Shadow?
Galvar, mag z charakterem. ;)
Galvar
Książę
Książę
 
Posty: 2718
Rejestracja: wt 07.06.2005 17:43
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Shadowmage » sob 12.05.2012 22:10

Rano jeszcze działało. Pewnie znowu mają opóźnienie, niemal przy każdym okresie się to zdarza...
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: ASX76 » sob 12.05.2012 23:31

Takie są skutki, jeśli nie płaci się rachunków w terminie. ;)
Shadowku, uważaj, żeby Cię nie wciągnęli na Czarną Listę. :P
ASX76
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 7351
Rejestracja: pn 17.05.2004 9:29
Lokalizacja: z Oriona

Postautor: Shadowmage » ndz 13.05.2012 8:09

To Magla serwer :P
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » pt 01.06.2012 3:56

Zabawa z filozofią czyli "Podróże z Platonem" R.R. Smitha. Kolejna bezbłędna, super książka. Jak widać, czytam całą noc i nie mogę się oderwać...
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » ndz 17.06.2012 8:49

Po wczorajszym meczu zainteresowanie Euro 2012 się u mnie znacząco zmniejszyło. Wracam do książek, bo w tym miesiącu jakoś nie za bardzo miałem na nie czas. Tytułem zaległości wrzucam linka do sprawozdania z lektur majowych.

Teraz czytam pierwszy tom ostatniego Eriksona, ale idzie mi raczej powoli.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: callas » ndz 17.06.2012 13:45

Dla mnie Euro się nie skończyło- dopiero teraz będzie można na luzie oglądać starcia :). Zabrałam się za "Kleo i ja" Helen Brown. Zachęciło mnie pierwsze zdanie "To kot wybiera właściciela, nie odwrotnie." :).
callas
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 32
Rejestracja: pn 13.06.2011 23:01
Lokalizacja: la scala

Postautor: Shadowmage » pt 06.07.2012 21:58

Przeczytałem "Smutną historię braci Grossbart" Bullingtona. Dosyć męcząca lektura, w której za bardzo nie widać celu. Zgodzę się z tezą Łaka, że gdzieś autorowi umknęła konwencja, w której chciałby się poruszać. Do tego dochodzi całkowita obojętność w stosunku do postaci: ani nie wzbudzają sympatii, ani też nie życzy im się rychłej śmierci.

Teraz poczytuję antologię "W cieniu mistrza" - opowiadania Poego + eseje współczesnych pisarzy. Na razie ciekawe.

A tutaj relacja z zeszłomiesięcznych lektur.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: muad » pn 06.08.2012 11:14

Przed ostatnią częścią kontynuacji "Dzieci Arbatu" - "Proch i pył" (Końcowy etap czystek stalinowskich) sięgnąłem po trylogię o Igrzyskach śmierci. W sumie to gotowy scenariusz filmowy, niemniej sama książka w miarę dobra, szału jednak nie robi. Film ponoć także nie najlepszy z tego co czytałem w komentarzach.

Pozytywne ważenie zrobiła na mnie kontynuacja "Gry Endera" o pozostałych bohaterach. Najprawdopodobniej skuszę się jeszcze na inne książki Carda.
muad
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 43
Rejestracja: pn 02.08.2010 14:56

Postautor: Shadowmage » sob 08.09.2012 11:01

O moich lekturach z sierpnia do przeczytania tutaj: http://shadowmage.nast.pl/2012/09/rapor ... zy-082012/
Z książek fantastycznych dobry McCammon i Kańtoch (obie w zasadzie z pogranicza), efekciarski Hodder oraz bardzo słaba antologia "Miecze i mroczna magia" oraz powieść Kossakowskiej, która (niestety) zdobyła Zajdla - a to był w zasadzie mój jedyny negatywny typ w stawce.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Shadowmage » pn 17.09.2012 20:42

"Cyrk nocy" Erin Morgenstern - całkiem niezła rzecz, trochę w stylu twórczości Clarke. Premiera w październiku, moim zdaniem warto się rozejrzeć.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: muad » pn 24.09.2012 14:06

Książki z serii Uczta Wyobraźni są bardzo fajnie wydane. To jest ich spory atut. "Rzeka Bogów" Iana Macdonalda ma także ciekawą treść, niemniej forma jej podania czyni tą pozycję dla mnie ciężko strawną (najciekawszy wątek to rozwój i ewolucja sztucznych inteligencji). Z tej serii w sumie tylko "Ślepowidzenie" podobało mi sie (razem przeczytałem 5 pozycji - i pewnie na tym poprzestanę).

Wcześniej przeczytałem klasykę s-f "Nowy, wspaniały świat", lekko archaiczny ale ciekawy. Odnośnie tej ksiażki spotkałem sie z ciekawym komentarzem: "Kiedyś baliśmy się orwelowskiej wizji świata, a dziś nowego, wspaniałęgo świata. Coś w tym jest.

Wczoraj skończyłem opowieść o lekkoduchach żyjących na dzikim zachodzie "Tortilla flat" Steinbecka. Po kilku stronach tej lektury przypomniał mi się "Klub Pickwicka" - przy którym się super bawiłem. Steinbeck w tym przypadku nie dostarczył mi podbnej rozrywki, niemniej i tak warto (ze Steinbecka polecam "Grona gniweu" coś jak "Germinal" Zoli, powalająca książka).
muad
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 43
Rejestracja: pn 02.08.2010 14:56

Postautor: Shadowmage » pn 08.10.2012 18:32

We wrześniu przeczytałem pięć książek: http://shadowmage.nast.pl/2012/10/rapor ... zy-092012/
W tym miesiącu na razie na rozkładzie dwie - antologia "Herosi", której recenzja jest już na Katedrze, oraz "Uczta dusz" Friedman - z jednej strony wciągające czytadło, a z drugiej tak standardowe, jak chyba żadna inna książka Friedman. Odczucia mam ambiwalentne.
Teraz na tapecie "Drood" oraz "Rant". Ze wskazaniem na tego pierwszego, Simmons wchodzi mi znacznie lepiej niż Palahniuk w tym przypadku.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: kurp » pn 08.10.2012 19:43

Jest sens "Drooda" czytać bez znajomości "Tajemnicy..." Dickensa czy to absurdalny pomysł?
kurp
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4476
Rejestracja: ndz 04.02.2007 1:54
Lokalizacja: Wawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ogólnie o literaturze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości