Nie powiedziałem że siada, ale że jest nieco przyćmiony przez fabułę. Postacie cały czas są rozwijane, ale o ile pierwsze odcinki tylko skupiały się na pokazaniu ich charakterów, to kolejne wykorzystują te charaktery żeby napędzać akcję.
Tsume jak narazie zgrywa typowego wilka samotnika, nie wiem może i coś się wydażyło w jego przeszłości, a może po prostu nie odpowiadają mu warunki w jakich musi żyć i ludzie z którymi musi się zadawać. Trzyma się z daleka od reszty bandy bo jest inny, oni są ludźmi on jest wilkiem, dopiero potem kiedy w końcu przychodzi mu podróżować z innymi wilkami zmienia lekko zdanie. Zresztą jeszcze się mam nadzieję poznamy historię Tsume bliżej.
Hige jest w porządku, typowy luzak, do tego wnosi trochę humoru, a ponieważ mnie nie denerwuje, to i ja lubie go oglądać. tak samo jest z Kibą, chociarz tego cenię za to że jest typowym, dumnym, odważnym wilkiem, i dlatego że lubię takie zdeterminowane postacie.
Oczywiście i tak z wilków rządzi Toboe, ale to już inna historia.
A co "Wyjec" może mieć do akcji. przecież mówiłem, imiona oddają charakter postaci. Kiba to kieł, widac jak walczy i wogóle, Tsume kiedy walczy jako człowiek uzywa noża w kształcie pazura, Hige ma dobry węch, stąd "wąsy", a Toboe po prostu wyje więcej niż reszta. Widziałeś w 2 odcinku.
Poza tym Wyjec to taka małpa! A howling to po prostu "wycie", czyli dzwięk jaki wydają z siebie psy i wilki. Uh
Avathar pisze:Jakiś tam menelek z pod budki śpiewał napisał:
Menelek? MENELEK? Steve Conte to menelek?? Słyszałeś "Call me call me"?, słyszałeś "Rain"?, "Words that we couldn't say"??? Chłopie, bluźnisz! Nawet ja, pomimo że za męskim wokalem nie przepadam, jego głos uwielbiam. Jeszcze jeden taki wybryk a będę posty edytował
Fani "Call me call me", do boju przeciw niewiernym!!!
Ending nie ma takiego kopa jak opening, a poza tym jest krótszy i jakby mniej dopracowany. Może jakby był dłuższy i lepiej zaaranżowany to by mi sie bardziej podobał. Co oczywiście nie znaczy że nie lubię wokalistki, bo Maaya Sakamoto ma przecudowny głos. Ale akurat nie w tej piosence

Posłuchaj "Yakusoku wa Iranai", "Yubiwa", "Kiseki no Umi" i kupy innych piosenek Maai, Gravity to produkcja przeciętna i niestety Yoko Kanno się słabo postarała
A 12 odcinek dopiero jutro rano. BT się wlecze nieprzeciętnie
