Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
W grudniu ubiegłego roku u 59-letniego Terry`ego Pratchetta odkryto rzadką wczesną odmianę choroby Alzheimera. Pisarz się nie poddaje i - jak podaje dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" - przekazał już milion dolarów na badania nad tą chorobą.
- Będę krzyczał i przekonywał każdego, dopóki będę mógł, że trzeba wreszcie odkryć lekarstwo - mówił wczoraj wzburzony do naukowców i dziennikarzy na corocznym spotkaniu brytyjskiego Towarzystwa Badań nad Chorobą Alzheimera. Pratchett twierdzi, że już zauważył pierwsze efekty działania choroby: - Oddałem prawo jazdy, bo przestałem czuć się pewnie za kółkiem. Wiem, że coś złego dzieje się ze mną, jakbym składał się z puzzli, które przestają do siebie pasować. To taki wewnętrzny bałagan. Co ciekawe, ręczne pisanie nadal idzie mi dobrze, ale stukanie w klawiaturę już nie - opowiada pisarz.
Shadowmage pisze:(...) przeczytałem wreszcie "Potworny regiment". Podobało się, jak to Pratchett, ale także budziło pewne rozterki. Długo mi zajęło, zanim "wszedłem" w książkę, złapałem klimat. Samo zakończenie też nie za bardzo przypadło mi do gustu, zbyt nachalne. Poza tym odniosłem wrażenie, że książka nawet w świetle ostatnich powieści TP jest bardzo poważna, a mało śmieszna. Poruszane kwestie zdominowały treść.
Lord Turkey pisze:Po "Straży nocnej" spojrzałem na Vetinariego nieco inaczej - z dozą sympatii. Czy istnieje Patrycjusz, którego trudniej usunąć?
RaF pisze:Mort. Zdecydowanie Cool Szczególnie że cyrki miałem ze swoim egzemplarzem i musiałem wymieniać - ech, wspomnienia... Razz
Wróć do Literatura zagraniczna
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości