Vampdey:
1. Styl Sienkiewicza
Co do stylu Sienkiewicza: ma świetne dialogi (z których zrzyna Sapkowski, czasami aż gołym okiem widać), Jeśli chodzi o opisy: są przede wszystkim długie... ale i tak jakoś bardziej pasują mi niż opisy mistrza Tolkiena.
2. Krzyżacy.
Są IMHO słabi w porówaniu z Trylogią, to samo tyczy się i innych powieści Sienkiewicza ( "W pustyni i w puszczy" choćby). Pomimo tego ciągle są to książki STRAWNE, w odróżnieniu od np. miniatur typu "Janko Muzykant" tudzież "Latarnik", którymi mnie męczyli w szkole i mam uraz do dzisiaj. Ty chyba też
3. Bohaterowie Trylogii = Herosi?
Przesada. Może jedynie czasem Wołodyjowski pozuje na takiego, jak chce Szwedów posmakować. Bohaterowie dostają naprawdę nieźle. Jedyne co mam do zarzucenia, że trochę często zdarzają się "niedpodziewane sploty okoliczności" i to głównie na ich korzyść. Choćby: list przy Kmicicu który go uratował od egzekucji, spotkanie Kiemliczów w puszczy, spotkanie Kiemliczów w "gościnie" u Kuklinowskiego - to tylko te z "Potopu", które mi się w tej chwili rzucają w oczy, ale w innych częściach też jest sporo. Jak na herosów to stanowczo za często byli ciachani, takiego Podbipiętę nawet ubili, Muszyńskiego chyba też o ile mnie pamięć nie myli? Weź też pod uwagę jeszcze jedno: ten okres to tzw. Złota Rzeczpospolita Szlachecka, a bohaterowie to właśnie szlachta, a więc stan najbardziej uprzywilejowany, mający najwięcej praw. "Co wolno wojewodzie..." - To co uchodziło szlachcicowi (a uchodziło mu wiele), dla chłopa mogło zakończyć się stryczkiem. Myślę więc że niesłusznie uważasz ich za herosów - wydaje mi się że takie mogły być realia w tamtym okresie.