Usagi pisze:A było chyba 17 stycznia?
Wczoraj podawali 17 grudnia. Przynajmniej taką wersję widziałem.
Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Hmm... Może faktycznie odobina szaleństwa by się przydała, ale nie narzekam. To po prostu trochę inny Dukaj niż do tej pory (a przynajmniej inny niż zwykle, bo lżejsze utwory też mu się przecież trafiały).kurp pisze:Masz dużo racji. Nie wątpię jednak, że obaj czekamy na prawdziwe, pokręcone, szalone, dukajowe fajerwerki, czyż nie?
Czy ja wiem? W większości pozycji Dukaja fantastyka jst tylko narzędziem, które służy do lepszego zobrazowania pomysłu, unaocznienia idei. Tak samo jest i w "Lodzie". Dla mnie Zima jest bardzo ważnym elementem książki, doskonale współgrającym z teoretycznym podłożem książki. Samych lutych może i mogło by nie być - choć trochę za połową książki nie można jeszcze tego przesądzać - nigdy nie wiadomo do czego mogą się przydać.gav79 pisze:Czytam 'Lód' i czytam i dochodzę do wniosku, że powieść tylko by zyskała na... usunięciu elementów fantastycznych. Po co te lute i inne pierdoły? To chyba oznacza, że 'wyrastam' z fantastyki niestety
gav79 pisze:Czytam 'Lód' i czytam i dochodzę do wniosku, że powieść tylko by zyskała na... usunięciu elementów fantastycznych. Po co te lute i inne pierdoły?
Shadowmage pisze:Jeśli już się czepiać bohatera, to nie w takim kontekście moim zdaniem. Nie wiem na ile moja teza jest prawdziwa, bo do końca jeszcze daleko, ale mam wrażenie że po raz kolejny Dukaj stosuje ten sam archetyp głównego bohatera - początkowo zagubiony, bez celu i miejsca na świecie, pod wpływem wydarzeń staje się silniejszy, bierze ster wydarzeń w swoje ręce. W okolicach 600 strony wszystko wskazuje na taki obrót sprawy.
Przeszkadza... hmmm... może trochę, choć chyba bardziej na zasadzie "chciałoby się coś nowego" a nie niechęci do takiego rozwiązania czy też preferowania czegoś innego.Vanin pisze:Ja jestem co prawda zdecydowanie wcześniej, ale mam dokładnie takie samo wrażenie i przyznam, że trochę mi to przeszkadza.
romulus pisze:I jestem w połowie powieści. Szczerze mówiąc, druga część mnie trochę męczy. Sam opis polskiego mieszczaństwa na Syberii jest ciekawy. Ale jakoś to znacząco akcji nie popycha.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość