Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
kurp pisze: Obaj pisali stylem, który nazwałbym "nieporadnym". Mało tam finezynej frazy, odwzorowanie psychologii bohaterów bywa wręcz infantylne.
Dla mnie obaj mają w sobie coś z czołgu.
kurp pisze:Ja nie krytyk, ale u Lema a) są archaiczne konstrukcje plus pospolite archaizmy, b) jego nieporadność w opisach sfery uczuć jest powszechnie krytykowana, c) Lem - niech mi to będzie wybaczone - wydaje mi się językowo toporny. Podobnie odbieram Zajdla. To trudno dokładnie zdefiniować, a i nie mam pod ręką nic, z czego mógłbym cytować. W każdym razie nie jest to ani język, który można nazwać pięknym, ani styl, który można by określić jako nowoczesny i klarowny montaż współczesnej sensacji. Przy całym szacunku do fabuł - s-f często bywa właśnie językowo "nieporadna"
Hifidelic pisze:Madmillu, czy czytałeś Fiasko? Dla mnie to chyba szczyt geniuszu Lema. Może to Cię nawróci? Jak to czytałem, to aż czułem jak mi pękają naczynka krwionośne w mózgu, zalewając neurony mikrowylewami... Z podniety naturalnie. Zwłaszcza jak stabilizowali skorupę Neptuna wybuchami termojądrowymi, czy pobudzają kolapsar... Masakra dla mózgu.
Hifidelic pisze:Btw, "Dzienniki" też kocham, podobnie jak większość jego książek. Nie bardzo przepadam za "Edenem" chyba tylko.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości