Zimy stwierdzalnej empirycznie jeszcze nie mamy, ale właśnie dostrzegłem ten przesympatyczny wątek i postanowiłem nadrobić zaległości - tyle zim do komentowania przed nami, lecz ile już nam uciekło !
Powyżej poruszyliście najróżniejsze aspekty
ciemnej pory, więc zacznę od ich skomentowania - Algi napisał kiedyś, że pisanie posuwające dyskusję do przodu może przybierać dwie formy,
pisania merytorycznego z serwowaniem faktów,
albo podejmowania się ich wykładni - co niniejszym czynię
Dyskomfort związany z przedzieraniem się przez miejskie chlapowate zaspy o 6 rano, aby dotrzeć do szkoły i skupić się na zdejmowaniu licznych warstw wierzchniej odzieży oraz wielkich buciorów w celu zamiany ich na lżejsze i suchsze - na szczęście dotyczy mnie dziś w stopniu mocno ograniczonym. Zajęcia zaczynam zwykle koło godziny 12 - 13, więc chodniki są już legancko odśnieżone, panuje rzadki stan względnej jasności na ulicach, a zmiany butów nikt nie wymaga. Powrót niestety po ciemaku, ale o to w zimie nietrudno.
Na klasyczne sanki wybieram się coraz rzadziej, choć staram się zawsze wyciągnąć młodszą siostrę na świeże powietrze
Zima w mieście jak powyżej - dużo błota, mało śniegu (a jak jest to brudny), straszne korki i liczne awarie komunikacji (za to na wsi co drugi autobus nie osiąga celu jakim jest przystanek). Mam szczęście mieszkać pod Warszawą w niewielkiej liczącej kilkuset mieszkańców wsi - choć mocno zdominowanej przez uciekających ze stolicy eks-Warszawiaków i ...
... uwielbiam taką zimę, w tym prawie prywatnym zakątku. Czysty puszysty śnieg zalega na rozległych polach, osiada na ogrodowych drzewach, altanie i ogrodzeniu. Wieczory i noce są jasne, a poranki niezwykle rześkie. Wyjście z psem na spacer, a później odśnieżanie. Lepienie karykaturalnych bałwanów, rozwieszanie światełek na wszelkich iglakach. A po wszystkim siedzisz w wygodnym fotelu, ogień wesoło trzaska na kominku, wielkie
bay window zapewnia stały kontakt z zimowym światem... w jednym ręku gorąca czekolada, a w drugim wyśmienita książka.
Rozmarzyłem się. Ja chcę śniegu! I mrozu!
Pozdrawiam wszystkich sympatyków i zagorzałych (raczej rozgrzewających się tą porą) przeciwników zimy.