My sprawiliśmy sobie Asusa z92 cośtam;
podwójny rdzeń (z zegarem na pewno więcej niż 1,6 i mniej niż 2, ale ile dokładnie to nie pamiętam), gigowy ram, samodzielna grafika;
wystarczający dysk (nie jakieś 160, ale coś koło 100, mi i tak wystarcza), czytnik kart (nie jest niezbędne, ale ułatwia życie), karta sieciowa itp.;
brakuje nieco Bluetooth'a, ale on mi jest bardziej przydatny w robocie, a od tego jest służbowy laptop, więc taki 'brak' nie ejst specjalnym problemem (może dla Ciebie będzie);
cichy, szybki (na poziomie wykorzystywania biurowego i nieco graficznego, jak na razie nie grałem na nim - żona odpalała Sims 2 i chodziło świetnie, ale to nie jest chyba specjalnie wymagająca gra), efektywnie chłodzony (no - nie przegrzewa się jak kilka innych, które znam) i całkiem zgrabny;
jest to komp zastępujący stacjonarny, więc ma matrycę 15 z hakiem (nie wiem, czy 15 czy 15,4 - w każdym bądź razie panoramę) i kryterium wagi nie było decydujące (ale jest lżejszy, niż mój służbowy Lifebook Siemensa przy analogicznej matrycy);
jesteśmy, odpukać, bardzo zadowoleni;
przy zakupie od razu zrezygnowałem z firm pt.
- acer, bo serwis w nich to wymiana laptopa na nowy, a jak dowiedziałem się co z nimi (laptopami trafiającymi do serwisu) robią, to podziękowałem; firma ma ciekawe propozycje, ale kiepską opinię - można trafić bardzo dobrze (mama i jej przyjaciele mają acery i spisują się rewelacyjnie), ale znam przypadki zgoła odmienne (znacznie więcej znajomych) i stwierdziłem, że z domowym kompem ryzykować nie będę
- fujitsu siemens, bo znam firmę aż za dobrze (nie dość, że 80% laptopów w firmie to FS, to jeszcze mamy siedziby w tym samym budynku, to i znam osoby np. kierujące serwisem); szczegółów nie będę wypisywał, bo raz, mój Lifebook dziwnym trafem działa bardzo dobrze i dwa, bo wolę założyć, że to opinie subiektywne...
- california access, bo nie znam nikogo, kto by się o nich dobrze wypowiadał (co najwyżej 'mają jeden ładny model')
pogadaj z Wotanem o jabłuszku, może przejdziesz na jasną (białą wręcz) strony mocy
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.