Abercrombie, Joe - "Samo ostrze" :: Sprawdź komentowany artykuł.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Abercrombie, Joe - "Samo ostrze"

Postautor: elTadziko » wt 02.12.2008 19:28

Czekałem na tę recenzję ;)
Na pewno kupię - po tak zachęcającej recenzji chyba nie mam wyboru :P Może jeszcze nawet w tym roku sobie ją sprawię? ;)
Awatar użytkownika
elTadziko
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 124
Rejestracja: ndz 25.11.2007 11:16
Lokalizacja: Oława

Postautor: Galvar » śr 03.12.2008 10:09

A recenzja fakt, zachęcająca. Do czyjej twórczości porównałbyś tę Shadow? Tak ze dwa-trzy nazwiska odnośników by się przydały. ;)
Galvar, mag z charakterem. ;)
Galvar
Książę
Książę
 
Posty: 2718
Rejestracja: wt 07.06.2005 17:43
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Grzegorz Szulc » śr 03.12.2008 12:36

Ze względu na pewne, hmm, zawirowania, SAMO OSTRZE nie będzie dostępne w Empikach. Pozostaje wam, drodzy czytelnicy, dorabiać księgarnie internetowe i stacjonarne. W Warszawie DC powinna być w sprzedaży od czwartku wieczorem. Kraj powinien otrzymać ją w piątek.
Grzegorz Szulc
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 80
Rejestracja: śr 13.06.2007 16:05
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Shadowmage » śr 03.12.2008 14:18

Galvar pisze:A recenzja fakt, zachęcająca. Do czyjej twórczości porównałbyś tę Shadow? Tak ze dwa-trzy nazwiska odnośników by się przydały. ;)
Ciężkie zadanie. Na pewno nie jest to nic w rodzaju Martina czy Eriksona. Do głowy przychodzą mi pewne nazwiska, ale ich wymienienie mogłoby być krzywdzące dla "Samego ostrza", gdyż jest ono od dzieł tych panów lepsze.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Shadowmage » śr 17.12.2008 17:41

Dostałem odowiedź od tłumacza w kwestii zarzutów z recenzji:

Jan Kabat pisze:Panie Tymoteuszu, w odpowiedzi na pański zarzut dotyczący określenia „adept fizyki” pragnę wyjaśnić, że nie jest ono wynikiem błędu czy przeoczenia z mojej strony, tylko świadomego wyboru, na który zresztą zdecydowałem się po dłuższym namyśle. W tym wypadku słowo „fizyka” ma znaczenie „alternatywne”, odpowiadające charakterowi świata, w jakim rozgrywa się akcja powieści (nie ma tam elektryczności czy pojazdów mechanicznych) i jest bardziej związane z medycyną niż nauką ścisłą. Wybrałem je ze względu na brzmienie, które sugeruje „fizyczność”, „cielesność”, czyli to, czym zajmuje się ów adept. Za jego użyciem przemawia także znaczenie „klasyczne” – fizyka zajmuje się materią nieożywioną, a mamy tu przecież do czynienia ze zwłokami. Zgadzam się, że rzecz jest dyskusyjna, dotyczy zresztą szerszego problemu, jakim jest stosowanie w tego rodzaju powieściach określonego języka i konkretnych wyrażeń. Przy okazji nadmienię, że sam Abercrombie parę razy „wypadł z roli”, na przykład dwukrotnie użył określenia venereal disease, zapominając o tym, że jego bohaterowie nie mogli znać bogini Wenery, od której choroba wzięła swą nazwę. Będę wdzięczny za zamieszczenie powyższych uwag na Pańskiej stronie. Pozdrawiam, Jan Kabat.


Uzasadnienie przyjmuję do wiadomości i uznaję za sensowne, natomiast mam niestety wrażenie, że dla zwykłego czytelnika - tak jak dla mnie - tłumaczenie nie będzie oczywiste; nasze implikacje kulturowe i środowiskowe w zupełnie inny sposób warunkują odebranie tego terminu, a w powieści chyba nie ma aż tylu elementów, które mogłyby nakierować na inny tor rozumienia/percepcji.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: corso » pt 26.12.2008 15:12

tak, niekonsekwencji autora parę jest. Główna to chyba Inkwizycja - wiąże się jednak z konkretną epoką i instytucją z naszego świata.. albo gdy jeden z bohaterów wzdycha "mój Boże".. musi postmodernista, jak Sapkowski ;-). Ale poza tym książka zacna
corso
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 90
Rejestracja: pt 29.08.2008 8:37

Postautor: GeedieZ » wt 06.01.2009 11:16

Jestem w połowie i narazie mi się bardzo podoba. Niby wszystko było ale jakoś tak... inaczej!
GeedieZ
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 422
Rejestracja: pt 17.11.2006 11:45
Lokalizacja: Thorn

Postautor: Shadowmage » wt 06.01.2009 11:21

Niemożliwe, zgadzamy się?
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: GeedieZ » śr 07.01.2009 10:34

Wyjątek potwierdzający regułę albo też pod koniec powieść się zepsuje.
Jest to nieśmiertelność szczególnego rodzaju. Pamięć jest bowiem rodzajem nieśmiertelności.
GeedieZ
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 422
Rejestracja: pt 17.11.2006 11:45
Lokalizacja: Thorn

Postautor: AM » śr 07.01.2009 17:44

GeedieZ pisze:Wyjątek potwierdzający regułę albo też pod koniec powieść się zepsuje.


Będzie dobrze :wink:. W następnych tomach jest jeszcze lepiej.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1495
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Postautor: MORT » sob 10.01.2009 23:11

ech...
Ktoś mi tu narobił niezłego smaku...
I kto mi teraz za to (tzn. książkę) zapłaci? ;P
Awatar użytkownika
MORT
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 501
Rejestracja: pn 27.10.2008 22:17

Postautor: Vanin » ndz 01.03.2009 17:06

Kurcze, ja właśnie skończyłem i, co mi się już daawno nie zdarzyło, zaraz po przeczytaniu napisałem co sądzę. Dla mnie to jednak fail.
Awatar użytkownika
Vanin
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 140
Rejestracja: śr 16.05.2007 10:11

Postautor: Yans » pt 07.08.2009 9:16

Czy wiadomo kiedy wyjdą u na kolejne tomy ???
Yans
Lord
Lord
 
Posty: 1412
Rejestracja: czw 27.07.2006 13:58

Postautor: Shadowmage » pt 07.08.2009 13:03

Nie.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Maeg » pt 07.08.2009 14:19

Pytanie chyba powinno brzmieć, nie kiedy a czy w ogóle wyjdą. Mam nadzieje, że się mylę.
"Gdyby to koty miały definiować świat, ważne miejsce zajmowałyby w nim pożerane dla zabawy muchy"
— M. John Harrison

Bistro Californium 
Awatar użytkownika
Maeg
Lord
Lord
 
Posty: 1523
Rejestracja: wt 16.10.2007 13:02
Lokalizacja: Łomianki/Wawa

Postautor: nosiwoda » pt 07.08.2009 15:08

Ha, skoro tak stawiasz sprawę, to chyba kupię sobie od razu pierwszy tom też w oryginale. Po co ma odstawać i być w tej samej sytuacji, co cykl Brenchleya.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5010
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Postautor: Lett » śr 30.11.2011 22:23

Pytanie: czy wiadomo cokolwiek nt. wydania 3-ej części cyklu w Polsce? Właśnie skończyłem część 2 i się chce następnej... :)
Awatar użytkownika
Lett
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 424
Rejestracja: pt 15.12.2006 1:08
Lokalizacja: Lublin

Postautor: Tigana » śr 30.11.2011 22:30

Nie zbadane są ścieżki, którymi podąża ISA.
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Awatar użytkownika
Tigana
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 10354
Rejestracja: pn 19.06.2006 13:09
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Shadowmage » czw 01.12.2011 15:41

Lett pisze:Pytanie: czy wiadomo cokolwiek nt. wydania 3-ej części cyklu w Polsce? Właśnie skończyłem część 2 i się chce następnej... :)
Źródła zbliżone do wydawnictwa podają, że pierwszy lub drugi kwartał 2012.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Glaeken » czw 22.03.2012 15:51

Dzięki za reckę. Kolejny po Wegnerze cykl który przeczytać mam zamiar.
Glaeken
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 55
Rejestracja: ndz 23.09.2007 13:33

Postautor: historyk » czw 22.03.2012 20:07

Zacząłem to czytać i jest naprawdę OK. Ale taka uwaga do uwagi :) tłumacza:

Jan Kabat pisze:sam Abercrombie parę razy „wypadł z roli”, na przykład dwukrotnie użył określenia venereal disease, zapominając o tym, że jego bohaterowie nie mogli znać bogini Wenery, od której choroba wzięła swą nazwę.


Pisanie, że w ten sposób autor wypadł z roli jest niedorzeczne. Bo w ten sam sposób "wypadają z ról" autorzy fantasy używający np. słów: "panika" (bo to od greckiego bożka Pana), "stoicki spokój" (bo to od także greckich stoików), "cyniczny" (od greckich cyników), "król" (bo to od Karola Wielkiego), "cesarz" (bo to znowu od Juliusza Cezara). Zwyczajnie, nie da się pisać w całkowitym oderwaniu od naszych realiów. A jeśli nawet da, to taka powieść byłaby naszpikowana neologizmami utrudniającymi lekturę.
Natomiast "adept fizyki" jest co najmniej dziwaczny.
Ostatnio zmieniony pt 23.03.2012 10:23 przez historyk, łącznie zmieniany 1 raz
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2658
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Postautor: nosiwoda » pt 23.03.2012 8:37

Translatorsko (a może redaktorsko, nie wiem, kto to wprowadził) to tam akurat kulało zupełnie inne określenie. Otóż pobliźniony, brudny i śmiertelnie groźny barbarzyńca dwu- czy trzykrotnie chodził w krzaki, żeby zrobić... siusiu. Jak to przeczytałem, to myślałem, że padnę.

A "problem" z "chorobami wenerycznymi" był już wielokrotnie roztrząsany, tak wobec prozy zachodniej (czy można napisać, że w Neverlandzie były mandarynki, skoro mandarynów ani Tangieru w nim nie ma?), jak i polskiej (bodajże Romek Pawlak w swoim Neverlandzie umieścił sławojki, no i czy mógł, czy nie mógł?).
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5010
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Postautor: Falcon64 » pn 13.08.2012 15:35

Mam nadzieję, że w dzisiejszym poście zamieszczonym pod Cookiem w sposób jasny wyłuszczyłem, jaka jest różnica między mandarynką a anachronizmem. Wynika z niego m.in. to, że cesarz może spanikować na widok mandarynki w każdym świecie realnym i wyimaginowanym, natomiast pokonywanie górskiej pętli w Ferrari Testarossa z silnikiem DOHC o mocy 300 kilowatów z prędkością 200 kilometrów na godzinę w świecie tolkienowskim jest już zajęciem bardzo ryzykownym (zwłaszcza dla autora)...
Falcon64
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 188
Rejestracja: śr 01.08.2012 0:07

Postautor: nosiwoda » pn 13.08.2012 15:44

Wyłuszczyłeś dość jasno, że nie rozumiesz różnicy, skoro za anachronizm wziąłeś użycie metra. I to przez tłumacza. Ale może trzymaj swój antycookizm w temacie Cooka, co? Zamiast rozlewać po innych.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5010
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Postautor: Falcon64 » pn 13.08.2012 16:02

Nie ma tu nic o Cooku (kłania się czytanie ze zrozumieniem) i nie wnioskuj, że jestem \"antycoockistą\", tylko na podstawie mojej krytyki niestrawność określonej książki. Zostawmy też w spokoju to nazwisko w tym wątku (tu pełna zgoda)...
z mojej strony było tylko wtrącenie na temat, co jest anachronizmem, a co nie...
Falcon64
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 188
Rejestracja: śr 01.08.2012 0:07


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: asymon i 109 gości