Zajdel, Janusz A. - "Cylinder van Troffa" :: Sprawdź komentowany artykuł.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Zajdel, Janusz A. - "Cylinder van Troffa"

Postautor: Lord Turkey » czw 27.11.2008 8:55

"Cylindra..." nie czytałem, ale jeżeli spodobała Ci się fantastyka socjologiczna to bardzo, bardzo polecam "Wydziedziczonych" Le Guin. Lektura dla "uspołecznionego subgatunku" nie mniej obowiązkowa!
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » czw 27.11.2008 10:43

Lordzie, zatem nadrób tą zaległość, a obiecuję, że kogoś namówię by pod moją choinką znalazła się książka Le Guin. :)
Choć obawiam się, że tu nie idzie tylko o to, że spodobała mi się fantastyka socjologiczna, ile styl tej fantastyki, jaki uprawiał Zajdel.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Lord Turkey » czw 27.11.2008 11:02

W takim razie nie mam innego wyjścia jak sprawdzić czy styl zajdlowskiej fantastyki przemówi do mnie równie bezpośrednio jak powieść pani Ursuli :wink:

Dziś jeszcze wypożyczę :P Zresztą trzeba nadrabiać zaległości w klasyce.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: MadMill » czw 27.11.2008 12:03

Jedna i druga książka warta uwagi, a Cylinder to chyba moja ulubiona książka Zajdla. ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
MadMill
Lord
Lord
 
Posty: 1138
Rejestracja: śr 01.11.2006 22:38
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Galvar » czw 27.11.2008 16:21

Ja tylko mogę się dołączyć do pochwał ww. książki. Polecam też "Paradyzję" czy "Limes Inferior".
Galvar, mag z charakterem. ;)
Galvar
Książę
Książę
 
Posty: 2718
Rejestracja: wt 07.06.2005 17:43
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Vampdey » czw 27.11.2008 17:40

O tak, "Cylinder..." mnie zwyczajnie wytrzepał :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Lord Turkey » czw 27.11.2008 18:29

Aleście reklamę zrobili, patrzcie państwo, no! Jak mam się teraz zabrać za pilniejsze rzeczy skoro "Cylinder..." już leży na moim stole? :wink:
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Shadowmage » czw 27.11.2008 19:58

"Limes..." czy "Wyjście z cienia" jest lepsze :P
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: MORT » czw 27.11.2008 20:10

Ja wolałem Cylinder niż Wyjście z Cienia, choć obie książki to wspaniała lektura... i tak, zamiast kończyć cykl Zimnego Ognia, coraz bardziej mnie kusi by kontynuować Zajdla...
czasu coraz mniej, książek coraz więcej, ach
Awatar użytkownika
MORT
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 501
Rejestracja: pn 27.10.2008 22:17

Postautor: Vampdey » czw 27.11.2008 20:28

Shadow, "Wyjście z cienia" lepsze?!
W czym? "Cylinder..." to masa emocji, spory rozmach w wizji i dużo więcej ciekawych motywów niż zwykła totalitarna opieka Wielkiego Brata.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Ł » czw 27.11.2008 21:11

Cylinder i Limes to świetnie książki, warte przeczytania. Niestety dalsza twórczośc to najczęsciej klepanie jednego patentu na różne sposoby, i chyba można ją sobie darować.
Awatar użytkownika
Ł
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 855
Rejestracja: wt 09.09.2008 14:07
Lokalizacja: Spod Wawy; Nie metro

Postautor: Galvar » czw 27.11.2008 21:19

Ł pisze:Cylinder i Limes to świetnie książki, warte przeczytania. Niestety dalsza twórczośc to najczęsciej klepanie jednego patentu na różne sposoby, i chyba można ją sobie darować.
Przeczytaj "Paradyzję" Łako. Naprawdę dobra rzecz. A, że Zajdel sporo o totalitaryzmie w swych tekstach przemyca... Cóż, znak jego czasów...

U mnie stoi jeszcze na półce "Wyjście z cienia" i od czasu do czasu za mną "chodzi"... ;)
Galvar, mag z charakterem. ;)
Galvar
Książę
Książę
 
Posty: 2718
Rejestracja: wt 07.06.2005 17:43
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Shadowmage » czw 27.11.2008 23:12

Vamp-->w treści :P

Galv-->Dla mnie "Paradyzja" jest mocno przereklamowana. Zajdel pisze w niej zbyt otwarcie, znacznie mniej aluzyjnie niż w innych książkach. A ja nie lubię, jak ktoś mi łopatologicznie wszystko wykłada.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20765
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: MadMill » pt 28.11.2008 0:59

Paradyzja jest po prostu inna, bardziej bezpośrednia, bardziej... chamska? Brakuje jej tego lawirowania między podtekstami, mamy bezpośrednio wszystko podane.

Cylinder za to ma ta masę emocji, która przeważa szalę, że jest moją ulubioną książką. ;)

Jeśli już mówimy o Wyjściu z cienia, które wielu uznaje za najsłabsze - a Shadow jako wieczny opozycjonista się sprzeciwia takiemu traktowaniu tej książki. To z tego cyklu socjal-fiction Zajdla, najmniej do gustu mi przypadła Cała prawda o planecie Ksi. ;P
Obrazek
Awatar użytkownika
MadMill
Lord
Lord
 
Posty: 1138
Rejestracja: śr 01.11.2006 22:38
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » pt 28.11.2008 8:01

Proszę komentować "Cylinder" i recenzję, a nie robić tu ranking i zestawianie dokonań różnych autorów. Proponuję osobno dyskutować o tych kwestiach.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Beata » pt 28.11.2008 8:04

A dla mnie najlepsza jest "Limes inferior". Niektóre z prezentowanych tam pomysłów wcale się nie zestarzało. A Sneer jest tak uroczo ironiczny... :)
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem. Karl Popper
Awatar użytkownika
Beata
Lord
Lord
 
Posty: 1725
Rejestracja: wt 09.09.2008 6:51

Postautor: Jakub Cieślak » pt 28.11.2008 8:34

Prosiłem!
Tutaj założyłem wątek poświęcony fantastyce socjologicznej i twórczości Zajdla. Bardzo proszę tam kontynuować rozmowę na te tematy. W tym wątku skupiamy się na rozmowie o tej konkretnej powieści i recenzji.
Wszelką niesubordynację powinni anihilować moderatorzy. Liczę na WAS.
Ostatnio zmieniony pt 28.11.2008 10:01 przez Jakub Cieślak, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Vampdey » pt 28.11.2008 9:43

Tak! Za przebieg rozmowy na forach literackich odpowiadają moderatorzy, czyli konkretnie ja, Shadow i Achmed, więc ucinać będziemy tu ewentualnie my i nikt inny! :P

1. Cylinder
2. Limes
3. Wyjście.

:P
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Lord Turkey » sob 29.11.2008 23:39

Cylinder van Troffa przeczytany - co mogę powiedzieć? Najprościej rzec, że teraz doskonale rozumiem, co miał na myśli Vamp pisząc:

Vampdey pisze:O tak, "Cylinder..." mnie zwyczajnie wytrzepał


Nie spodziewałem się szczerze mówiąc, że książka mająca już swoje lata i powstała w okresie, w którym pod etykietą SF kryły się zupełnie inne pomysły i wizje niż dziś, okaże się tak oryginalna, zaskakująca i w dodatku całkowicie aktualna, nic się nie zestarzawszy. Owa, wspomniana przez Jakuba w recenzji, szkatułkowa postać i cała gra zarówno formą książki, jak i zawartą w niej opowieścią potrafią mocno zakotwiczyć się w głowie czytelnika. Wielokrotnie przerywałem lekturę, by nad czymś się zastanowić, pobawić snuciem własnych wizji zainspirowanych powieścią... i chyba o to właśnie chodzi w literaturze - żeby ją przeżywać. Le Djaz stanął na wysokości zadania...

PS. Teraz czas na Ciebie, Jakubie :P
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » ndz 30.11.2008 0:02

Wizje, pomysły, rozważania - to wszystko bardzo ważne, ale w "Cylindrze..." najbardziej na mnie podziałała duuża emocjonalność: główny bohater w świecie niby własnym, ale przerażająco zmienionym i jego poszukiwania tej, która zgubiła się dla niego w czasie.
Aż mam ochotę przeczytać jeszcze raz, chociaż czytałem w sumie niedawno.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Lord Turkey » ndz 30.11.2008 0:44

Mógłbym napisać, że istnieją książki, w których emocje bohaterów są znacznie bardziej rozbudowane, i że z tego powodu Cylinder... nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia. Zwłaszcza, że powieść jest krótka i tak naprawdę nie ma specjalnie miejsca na dokładniejsze ich ukazanie. Mógłbym...

...Jednak muszę zdystansować się od takiego twierdzenia, bo tragizm jednostki i styl, w jakim przedstawił go autor - zwięzły, prawdziwy, dotykający czytelniczej empatii - to coś bardzo ważnego dla tej książki, coś co się w niej z pewnością udało. Interesujące są dylematy bohatera, konflikt jego pragnień z poczuciem obowiązku i domysły, wśród których wielu mogłoby się zagubić. Jednak dla mnie najważniejsze w tej powieści jest ukazanie mrocznej wizji świata, dającej do myślenia sytuacji Lunaków i fantastyczna forma tego dzieła - zakończenie wprost zbija z nóg. I tylko wątek Yetty wybija się nawet wyżej - i to jak łatwo przejść obok siebie, minąć się w czasie.
Ostatnio zmieniony ndz 30.11.2008 0:48 przez Lord Turkey, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » ndz 30.11.2008 0:47

Oczywiście, są książki o głębszej i bardziej poruszającej psychologi. A głupcem byłby ten, kto napisałby, że "Cylinder..." należy do szczytowych dzieł w takich kategoriach.
No ale jeśli weźmiemy pod uwagę fantastykę, a konkretniej science fiction, a poprawimy to jeszcze faktem, że chodzi o polskie dokonania, to "Cylinder..." jednak w takiej czołówce się znajduje :>
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Lord Turkey » ndz 30.11.2008 0:52

Zgadzam się, nawet abstrahując od różnicowania na SF czy też na jej polską/zagraniczną odmianę książka Zajdla również na tle psychologicznym stoi na bardzo wysokim poziomie. Brak rozbudowania to jedno, ale zwięzłość też ma swoje plusy - przez to unika się ryzyka przegadania uczuć i emocji, a tym samym spłycenia ich.

W święta zabieram się za Limes... :P
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Ł » ndz 30.11.2008 22:38

Galv -> czytałem Paradyzje i uznaję ją właśnie za wałkowanie motywu przewodniego Limes po raz enty. To samo w planecie Ksi. Ile można?
Awatar użytkownika
Ł
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 855
Rejestracja: wt 09.09.2008 14:07
Lokalizacja: Spod Wawy; Nie metro

Postautor: AM » pn 01.12.2008 0:10

Ł pisze:Galv -> czytałem Paradyzje i uznaję ją właśnie za wałkowanie motywu przewodniego Limes po raz enty. To samo w planecie Ksi. Ile można?


Dick mógł przez całe życie, więc widać można :) .
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1495
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Zajdel, Janusz A. - "Cylinder van Troffa"

Postautor: Shedao Shai » wt 13.02.2024 13:02

Gdybym miał na ślepo strzelać, obstawiłbym rok powstania na ok. 1950. Tymczasem jest to 1980. Czuć tu jakiś pomysł, ale nie jest to książka ani rewolucyjna ani ciekawa. Sądzę, że szkielet fabularny podszedłby mi lepiej gdyby został umiejętniej opisany, albo nieco unowocześniony. Chyba nie odpowiada mi po prostu pióro Zajdla, choć jeszcze dostanie jakąś szansę (nie, nie proszę o polecajki, nie chcę potem niezręcznej sytuacji gdzie kręcę nosem na rzeczy mi polecone xD, a coś czuję że z tym autorem miłości już nie będzie). Czuć tu taki klimat lektury z czasów peerelu. Już pal licho te wszystkie gwiazdoloty, bo na to by się dało przymknąć oko. Ale ten naiwny optymizm - społeczeństwo podejmujące właściwe decyzje w czasach zagrożenia, opierając się na nauce i logice a nie emocjach i własnym interesie, nierzadko ku własnej zgubie, ale z poświęceniem dla kolejnych pokoleń/ogółu ludzkości... trochę mnie wykręcało. Główny bohater podróżuje przez świat 200 lat późniejszy niż jego czasy, a spotykane po kolei postacie łopatologicznie mu, znaczy nam, czytelnikom, wykładają co i jak. No, też bez szału. Kobieta jako właściwie rekwizyt fabularny, do którego główny bohater może sobie wzdychać, hmm... niezbyt chcę tu mówić, że kreacja ukochanej Nieśmiertelnego jest seksistowska, ale też nieco odstaje od dzisiejszego spojrzenia na kobiety. Powiedzmy po prostu, że czuć, że książkę pisał chłop i że nie powstała ona dzisiaj. Emocje może czułbym, gdybym sympatyzował z bohaterem; był mi natomiast zupełnie obojętny. Pomysł na świat i jego historię był... odważny, co nie do końca pokrywa się z "dobry". Ale jest to chyba największy plus powieści - widać że autor dobrze przemyślał sobie co i jak. Tylko, jak napisałem na początku, niezbyt dobrze to w mojej opinii opisał.

3/6
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3724
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 107 gości