GeedieZ -> nigdy nie wychwalalem a juz tym bardziej pod niebiosa 'Ogrodow ksiezyca', ale - ksiazki Eriksona i 'Tyrania Cooka' sa do siebie niepodobne
(gdyby ktokolwiek mial watpliwosci).
A w ogole to ci sie dziwie. Tobie, ktory nie lubisz powiesci wymagajacych zapamietywania (jak np. Welin) i twierdzisz ze najlepsze sa te ktore mozna czytac w autobusie, podoba sie cos takiego? Chyba urzeklo cie to, oryginalne jak worek owsa, zakonczenie ktore jest tak zaskakujace, dynamiczne i wciagajace ze owszem - chcialem wiecej - nie otwierac tej ksiazki
Powiem cos jeszcze - ta ksiazka nie zadowoli nawet fanow crap fantasy.