Nie wiem skąd ale wiedziałem, że ta książka zostanie zjechana Nie wiem też kto kupuje w Polsce jej książki skoro żadna się w naszym kraju dobrze nie przyjęła. Wnioskuję z ocen na bnetce oraz znajomości tego nazwiska wśród czytelników, a także popularności jej książek na Allegro.
Ja czytałem jedną książkę Goonan. Ciężko się czytało, choć kilka plusów było - stąd i dałem w miarę pozytywną ocenę. Niemniej z perspektywy czasu zostaje coraz więcej tych złych wspomnień. W każdym razie nie zanosi się bym szybko (jeśli w ogóle) sięgnął po jej następną ksiązkę.
Dziwię się niezmiernie wydawcy, że traci czas i papier na wydawanie wielce przereklamowanych słabizn Goonan a tymczasem książki nieporównywalnie lepszych pisarzy muszą czekać... Gdzie tu sens
"Solaris" idzie w ślady "Zysk-u" - zaczyna wydawac książki, które mają strasznie słabe recenzje. Nie wiem epidemia jakaś czy co ? A moze słabośc redaktorów do jakiegoś autora ? Troszke to dziwne bo pan Sedeńko raczej chłamu nie poleca.
Stawiam na upodobanie redaktora, tylko nie pana Sedeńki, a tego "amerykanisty", który podpisal się pod "Krokami w nieznane" (reaktywacją). Zauważcie, że duża część nazwisk z pierwszej części nowych "Kroków" pojawia się w ofercie Solarisu, szczególnie dotyczy to Goonan - trzy? książki - lecz nie tylko. W każdym razie szkoda wielka.
Recenzencie szanowny, ale ta myśl o muchach nie pochodzi od Waldemara Lysiaka, tylko jest ludową mądrością kolportowaną w toaletach męskich oraz na murach... tak gwoli wyjaśnienia.
A wnioskując z doboru opowiadań do poprzednich "Kroków w nieznane", ma gust zupelnie odmienny od mojego i odchylony zanadto w stronę przekomplikowanego cyberpunka. Zresztą pisalem o tym kiedyś w recenzji.