autor: Bleys » śr 13.12.2006 21:13
Pamiętaj tylko, że to wczesne dzielko, nieco może niedoskonale, lecz znamionujące talent. Czytalem po angielsku w zeszlym roku i bardzo mi się podobalo, typowa książka dla Zelaznego, choć może nie od końca w duchu "Pana światla" - jeśli jakieś porównanie byloby odpowiednie, to chyba raczej do "Pożeglować do Bizancjum" Roberta Silverberga pod względem atmosfery końca czasów. Z drugiej strony mamy istotnie typowego bohatera Zelaznego...