Hmmm... Wczoraj sobie kupiłem (po przeczytaniu recenzji nabrałem ochoty, by PE był moim prezentem urodzinowym ), wczoraj przeczytałem i... Tak trochę rozczarowany jestem. Uwielbiam Straż, to moi ulubieńcy. Krasnoludy są super. Niby wszystko gra, a jednak... Średnio mi się podobało, a tłumaczenie (Piecmaker? Cholewa, mogłeś się lepiej postarać...) i masa błędów edytorskich/korekty nie pomagały mej ocenie.
Pratchett jakby nie mógł się zdecydować czy woli odrobinę intrygi dworskiej, czy żarty z krasnoludów, czy z filmów grozy, czy śledztwo, i pomieszał trochę bardziej niż zwykle. Skaczemy między wątkami zbyt często, zbyt szybko, ciężko się skupić na jednej rzeczy. Nie wiem. Parę razy się zaśmiałem, ale mimo wszystko humor też niezbyt przekonujący jest.
Szkoda, miałem ochotę na jakiegoś świetnego Pratchetta, a tak...